szef - mam mały dylemat co zrobić

w skrócie: mam fajnego szefa, jest zasadniczy gdy trzeba, dowcipny i luźny gdy można. Czasami trochę ze mną flirtuje , różne drobne słowa, gesty, spojrzenia. Dzisiaj jak wychodziłam z pracy powiedział: przyjdź jutro w pończochach. No i trochę nie wiem co zrobić? Raz myślę że nie powinnam a potem poszłam i zaczęłam w szufladzie wybierać, które ubrać i tak bije się z myślami ale czuję, że jak jutro wstanę to mnie do tej szuflady zaciągnie. No i ciekawa jestem co się jutro w pracce wydarzy?

tez tak chce-my! tez tak chce-my!

Ja bym założyła wełniane rajstopy. Na złość:P

wspominal jeszcze cos o pejczach ale z tym to juz sama niewiem

Moze on tylko zartowal? Zaloz normalnie rajstopy i nie rob nic dla faceta. Najpierw bylby seks, a potem z pracy bys wyleciala. Powinnas dac mu do zrozumienia, ze zalezy Ci na pracy, a nie na romansie z nim. Nie badz glupia.

moim zdaniem jak zalozysz te ponczochy to sie skompromitujesz :D nie wiem jakie sa wasze relacje, ale z tego co opisujesz, facet zwyczajnie rzucil zalotny zart :D

różne drobne słowa, gesty, spojrzenia jednym slowem- wyczyniaja werbalne orgie w tej pracy :o

a dlaczego się skompromituję? No i ta mądra z wełnianymi rajstopami - chyba jeszcze nie pracujesz. Sama nie wiem ale przecież to że pójdę w pończochach to jeszcze nic nie znaczy. A mój szef to nie jest jakiś śliniący się obleśniak, przystojny facet, ma 34 lata i nawet Go lubię. Korci mnie żeby pójść w tych pończochach choćby z ciekawości :)

a co ty wiesz o moim szanowaniu się? Nie znasz mnie więc nie oceniaj, mądralo! Dla mnie ubranie pończoch o niczym nie świadczy, może dla ciebie...

Moze nawet sie ze mna przespi moj szef? Ale to ze mu dam dupy nie oznacza, ze sie nie szanuje.

ta...34lata ma...akurat:o pewnie gosc ma 43lata i prostatę :o jemu i tak juz nie pomozesz a sie skompromitujesz i nabawisz wilka :o

zastanów się już dzisiaj, czy mu połkniesz, czy wyplujesz? Zeby się nie obraził :)

nie rozumiem dlaczego jesteście tacy wulgarni? Macie kompleksy jakieś czy co?

tez tak chce-my!!!!!

Jak bedzie trzeba to i polkne. zalezy mi na zadowoleniu mego szefa.

ciekawe kogo miałabym prowokowac i po co? Opisałam wam dzisiejsze zdarzenie a zamiast jakichś normalnych opinii czytam same przykre rzeczy :(

Wlasnie moj szef do mnie zadzwonil i spytal sie czy bym mogla jutro pojsc do pracy bez majtek. zeby mu sprawic przyjemnosc dodatkowo nie zaloze tez stanika.

ubierz te pończochy i zobacz co on zrobi, może to tylko taka zabawa, ja bym ubrała bo i co to takiego, chętnie przeczytam jutro jak to się potoczyło

nie wiem po co się podszywacie, potrzebne wam to do czegoś?

związku z szefem i co to takiego, przynajmniej czas szybciej zlatywał. Nie przejmuj się docinkami

dzięki :) jakaś normalna wypowiedź :)

prawda to jest taka: chlopy mysla fiutem, szef to chlop.A w pracy sie pracuje a nie pokazuje tylek.

ale ty głupi jesteś

z samej ciekawości :D