za 700zł miesiecznie, da sie ???

chcialabym sie wyprowadzic z domu. juz od wielu lat nie dogaduje sie z matka. jesli nie dogryzanie to milczenie. jestem studentka, meczy mnie tlumaczenie sie ze wszystkiego, mecza mnie klotnie, meczy mnie to ze jak przychodzi chlopak mama patrzy krzywo. mam 2 straszych braci, jeden ma juz wlasna rodzine drugi sie wyprowadzil mieszka niedaleko od nas, po prostu juz nie wytrzymywal. mieszkam w lublinie, zastanawiam sie czy za taka kwote sie utrzymam. czy ktos moze mi pomoc racjonalnie to rozwazyc???

A gdzie byś mieszkała ?? Chcesz wynająć mieszkanie ??

chcialabym wynajac pokoj...sama mieszkac w nim...

Jejku nie wiem ile kosztuje wynajęcie takiego pokoju, ale i tak wydaje mi się, że nie dasz rady utrzymać się przez cały miesiąc za 700zł :(

ze 450 zlotych. jeszcze jedzenie i sudenckie wydatki:( jeju :( na skladanie wnioskow na kredyt socjalny juz termin uplynal 5 dni temu. na socjalne sie nie zalapalm :(

studencki kredyt, zle napisalam. sorki

ale te 700 to po oplaceniu pokoju rozumiem? bo jesli nie to bedzie ciezko

jasne ze sie da ja w olsztynie utrymuje sie za 750zł miesiecznie i do tego mam kredyt i place za niego 50zl miesiecznie a studiuje dziennie za pokoj place 350zl z internetem i kablowka 200zl jedzienie 50 dojazdy do domu 50 sieciowka i jeszzce mi zostaje

nie, 7 stow na wszystko ...:(

a gdzie ciuchy, kosmetyki,przyjemnosci, piwo?

wydajesz 200 na jedzenie, to co Ty jesz?

nie dasz rady za 700 zł , no chyba że chłopak zamieszka z Tobą i się dołoży do wydatków, to wtedy tak !

:( jesli chodzi o kosmetyki to i tak na nie nie dostaje, na ciuchy tez nie dostaje, pomagaja mi bracia jakos. myslalam zeby zamieszkac z chlopakiem wlasnie...razem razniej.

zaciśniesz to przeżyjesz. A twój chłopak troszkę nie może cię wspomóc. Może jak się wyniesiesz to rodzice coś ci dorzucą.

nie dorzuci mi mama na pewno, moja wyprowadzka to bedzie dla niej wypowiedzenie wojny. kaze mi sie pewnie wymeldowac, zabierac wszystkie rzeczy... na wsparcie od matki nie mam co liczyc, ojca nie mam.

200 zł na jedzenie to chyba tylko jakies zupki błyskawiczne;( i musialabyś zapomnieć o jakichkolwiek rozrywkach:( i kupowaniu sobie czegokolwiek :(

a skad wezmiesz te 700zł i dlaczego tylko tyle?

mam rente po tacie, akurat tyle. do pracy pojsc nie moge, robie 2 kierunki jeden dziennie drugi zaocznie. dziewczyny, juz nie mam sily... dzis cos we mnie peklo, po kolejnej wiazance od wlasnej mamy, nie dam rady sie dogadac, nie chce byc juz ponizana... nie wiem co robic :(

w Twojej sytuacji, przy takim nawale nauki i bez mozliwosci zarobku, to bym jednak nie zaryzykowala, no chyba ze z chlopakiem, bo 700 samemu to malo ale powiedzmy 1400 na 2 os to juz nie jest tak zle

No to masz chyba nawet mniej niż 700 zł, za ten zaoczny przeważnie sie płaci. Za taka kwotę sobie nie poradzisz.

porozmawiaj szczerze o tym z chłopakiem i jeśli tylko możesz liczyć na jego pomoc to uciekaj od toksycznej matki

zrezygnuj z jednych studiow. jesliz dziennych to mozesz isc do pracy, jesliz z aocznych to masz dodatkowe par ezlotych bo przeciez za zaoczne musisz placic

co można jeść za 200 miesięcznie?

da się?