jestem sama i nawet nie chce zeby bylo inaczej

czy to normalne? czy ktos tez tak ma? mam 23lata, mialam chlopaka gdy bylam w wieku ok. 18lat, bylismy razem rok. pozniej juz tylko calowalam sie z kilkoma facetami, ale to nie byly zadne zwiazki. jakos nie czuje potrzeby zmiany stanu rzeczy, moze czasmi... ale wtedy momentalnie przypomina mi sie, ze facet moze mi naruszac "przestrzen osobista", zagmatwac moj swiat i bedzie tylko gorzej. wiec po co niby cos zmieniac? tylko martwi mnie jedno, czy kiedys nie bede zalowac tego postepowania? czy na "starosc" nie stwierdze, ze cos zaprzepascilam? a wtedy bedzie juz pozamiatane :o co myslicie?

czyli co? jestem sama z takim tokiem myslenia?

odbiegne od tematu.. zapytam.. jestes komentatorką kominka.blox ? 23 lata to jeszcze młoda kobietka. :) na facetów masz jeszcze czas do niczego sie nie mzuszaj. ale stanie na Twojej drodze jakis interesujacy obiekt sproowac mozna..;)

nie kometuje taml, ale czasmi czytam:) tylko ja sie nawet nie kwapie do proby...

Lepiej teraz postaraj się coś zmienić, chyba nie chcesz obudzić się w wieku iluś tam lat jako samotna zgorzkniała kobieta?

A Kkszakll Herceg, a dlaczego zakladasz, ze osoba "samotna", w sensie zyjaca bez partnera, musi byc zgorzkniala?

Napisałam w wieku iluś tam lat, np 40. I nie napisałam że musi, jest duże prawdopodobieństwo że tak będzie. Lata szybko płyną.

ale jak niby mam sie pozbyc mysli, ze moze byc w zwiazku gorzej, bo mi sie to jawi jako same problemy

no tak, moj temat to nie prowokacja, wiec tlumy sie nie zbiegly

Bo i o czym tu pisac.. :)

no wiesz, jakkbym napisala, ze chce byc sama bo nie chce miec kuli u nogi, jaka jest facet. bo wiekszosc to niesamodzilni frajerzy, z inteligencja wrobla, adop tego szukajacych kobiety, tylko po to zeby ja dupczyc. dodalaby jeszcze pare ostrych sformulowan, to by sie smietanka zbiegla i kwilila. no ale coz, kultura i normalnosc nie zdobywa poklasku na kafe, zrezta w realu tez czesto nie. dlatego kafe do stos prowokcji, bo to "sie sprzedaje"

wedelka, nie zrozum mnie zle, Tobie dziekuje za odzew:)

od ponad roku jestem sama , przelotnych znajomości nie liczę :p dostaję wiele zapytań o randki ale jakoś nie znalazł się jeszcze ten .. więc faceta nie mam póki co nie narzekam . :)

ja jestem do 4 lat sama, po rozodzie i wcale nie szukam nikigo. mysle jednak ze znajdzie sie ten \"ktos\" ale nic na siłe. dodam ze jesyem po 40-tce o sama wychowuje dziecko nie spiesz sie, masz czas

no wlasnie ja sie w ogole nie spiesze... komfort mam taki, ze ani ja nie chce nikogo, ani nikt raczej mnie. bo ukladna dziewczynka, co to bedzie swietna kura domowa, to ja zdecydowanie nie jestem

czesc wiem o czy mowisz mam podobnie poprstu lepiej sie czuje sama hehe i tez mam zielone oczy ;D

to podajmy sobie lapki :D

a podam pewnie ze podam :D tylko hmm nie wiem jak;p ale przybijam :D