Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wściekłaaaa

KOTKA A CIAŻA I DZIECI... CO ROBIĆ Z TYM GŁUPIM KOTEM???????

Polecane posty

Gość wściekłaaaa

Ja i moj facet mieszkamy z kotką. Szczerze mówiąc nie lubie jej. Włazi wszędzie, do szaf, do łozka - nic na nią nie działa- całe mieszkanie jest w kocich kłakach :O dosłownie wszystko - posciel, kanapy, ręczniki, czarnych ciuchow nie da sie nosic :O Nie wiem czy to od niej ale ciągle mam zapalenie pecherza, wszystko mnie swędzi :O Jak byłam dzieckiem mialismy w domu koty (ale nie jak ta ze schroniska tylko od rodziny) i kochałam te zwierzątka a tego wprost nie znosze :( Za jakis czas chcemy miec dziecko... czy mysliscie ze powinnismy na czas ciązy oddac kotkę? Mieszkamy w bloku, kot jest ciagle w mieszkaniu. Ja nie wyborazam sobie miec dziecko w wszechobecnych kłakach ale moj facet mowi ze nie odda kota bo trzeba ponosic konsekwencje jak bralismy ją ze schroniska.... wiem wiem ale ja juz nie moge tak zyc ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam kotke, ktora wszedzie włazi i 7 tygodniowe dzieciatko. Szafy zamykam, z łózeczka wywaliłam tyle razy jeszcze przed porodem ze juz nie wchodzi, a kłaki sprzatam. Mam równiez psa, więc sprzatania jest sporo. Polecam odkurzacz roomba - wszystko sam sprzatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zwierze to nie zabawka... jesli nie wychodzi na dwór i nie je surowego miesa to nie powinno byc zagrożenia toksoplazmozą ale skoro jest ze schroniska to nic nie wiadomo. ja bym przebadała kotkę no i obowiązkowo ty musisz sobie zrobic badania na tokso. a co do kłaków i wygody... cóż... chyba swiadomie decydowaliscie sie na zwierzaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podstawowe pytanie - po co ją brałaś, biedną niewinną kotkę, skoro jej nie znosisz i chcesz się pozbyć? Wg mnie kot w mieszkaniu to niezbyt dobry pomysł, juz od początku. Ale jeśli już jest to świadczy o Twojej nieodpowiedzialności, że bierzesz i chcesz się pozbyć. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jak takie zwierzę, zwłaszcza po przejsciach, które przywiązuje sie do człowieka, musi cierpieć oddawane ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaakkk
oo na pewno to kot nie jest głupi w tej sytuacji...teraz nagle nie pasuje ze ze schroniska ze ma sierść..kotem się nie potrafisz zająć a dziecko planujesz...ciekawe z jednego kota tyle sierści czasem by pasowało posprzątać! a tak na marginesie czy się rożni kot ze schroniska od innego kota? kiedyś tez był mały i miał dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlaśnie, jeśli go wzięliście do mieszkania to pewnie jest badany regularnie i zadbany. No ale przy dziecku kota mieć bym nie chciała. Ja na szczęscie mieszkam w domu, więc mam i zwierzęta i dzieci. Dzieci w domu, zwierzęta w piwnicy i podwórku, zadbane, lubiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam kota. i za parę dni będzie dzidziuś :) nie widzę żadnego problemu z kotem w domu. zwłaszcza, że mój kot jest zdrowy i czysty. no i dbając o podstawową higienę nie ma szansy się zarazić tokso od kota + regularne badania oczywiscie. co do kłaków to wystarczy poodkurzać :) trochę odpowiedzialności za swoje decyzje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamajagoduni
słuchaj, dziecko jak podrosnie tez bedzie właziło do szafy, szafek, porozwala ci ryż, mąke, porysuje ściany, wypaprze kupą podłoge, zwymiotuje na twoją ulubioną bluzke, wybrudzi czekoladą dywan, i co wtedy, też je oddasz??? gratuluje poczucia odpowiedzialnosci. A kota tak samo jak i dziecko można wychować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty są super
Ja też mam kota. Jestem w 5 miesiącu ciąży. Toksoplazmozę przeszłam jak miałam 7 lat, więc jestem odporna. Kot jest tylko jednym ze źródeł EWENTUALNEGO zarażenia. Zbadaj się, jeśli nie jesteś odporna po prostu nie sprzątaj kuwety, zostaw to mężowi. Pewnie, że wszędzie włazi- od tego jest kotem- trzeba zamykać szafy. A kłaki- czasem go wyczesać no i przelecieć podłogi odkurzaczem. Zwierzątko w domu to rodzina- jak przygarneliście jesteście odpowiedzialni jak za członka rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
kicie są fajne..czują jak poświęcasz im uwage ...i potrafia sie odwdzieczyć. Co do dzidziusia to nie widze problemu jesli kotek jest zadbany i zdrowy . Fakt koty potrafia psocic i brudzic..mysle tu o siersci np. ale coz tak juz jest sprzatac na bierzaco i nie ma problemu :). życze podjecia odpowiedniej decyzji co do kotka i zaopiekowania sie nim dalej.:) meaa serdeczne gratulecje jesli chodzi o dzidziusia :) fajnie :);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekłaaaa
Nie rozumiecie. Jako dziecko mialam chyba chyba 3 czy 4 koty (nie razem). Byly to koty przyjazne, mile, spokojne, calymi dniami lezały mi na kolanach. Potrafily spac w 1 miesjcu i tylko tam były kłaki. Ten kot jest inny. Nie da się pogłaskac, nie znalazł sobie jednego miejsca (mimo kupienia jej domku), jest cholernie wybredna je tylko 1 pokarm 1 smak, no i włazi do szaf mimo ich zamykania - otwiera je sama!! odbija sie od scian przez co zniszczyla tapete! Wzielismy kotke 2 lata temu bo mialam fajne wspomnienia z dziecinstwa ale ten kot to ich przeciwnienstwo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara kociara
Mam dwa koty i jedno dziecko, koty były w domu przed nim. Zero problemu w związku z tym. Codziennie odkurzam. Przeciwciała tokspoplazmozy miałam, ale czy tak łatwo się nią zarazić od kota? Trzebaby oblizać palec umoczony w kociej kupie, która przeleżała dobę poza kotem ;) Zakładając, że kot jest nosicielem. Łatwiej jest zachorować na toxo jedząc tatara czy niedokładnie umyte warzywa. Co z Ciebie za człowiek, że decydujesz się przygarnąć biedne zwierze ze schroniska i teraz poważnie rozważasz pozbycie się go, bo nie leży w miejscu i nie jest łyse... Kot to kot - każdy wie, że wejdzie wszędzie i ma sierść. Zmądrzenia życzę przed zajściem w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamajagoduni
obetnij jej pazurki to nie bedzie ci niszczyła tapet, nie każdy kot jest taki sam, tak jak i dziecko jedno jest grzeczne i sie przytula a inne ma tysiać owsików na sekunde w tyłku, nie usiedzi w jednym miejscu a na próbe przytulenia wije sie jak piskoż. No dziewczyno tak nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara kociara
Słuchaj, widać w dzieciństwie miałaś starsze koty, które nie potrzebują już tyle ruchu. Każdy kot ma inny charakter, jak ludzie. Trzeba było poznać kota, zanim się go wzięło ze schroniska, ale Ty pewnie wybrałaś po prostu najładniejszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamajagoduni
bez kitu zaczynam sie obawiac ze jak trafi ci sie dziecko nie zgodne z twoim wyobrazeniem słodkiego różowego malucha to też bedziesz chciała je oddać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekłaaaa
Jako dziecko/ nastolatka miałam 4 koty i wychowywałam je -jeden od urodzenia, 3 od czasu gdy mialy kilka tygodni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekłaaaa
pazurki obcinam czesto i zawsze mam cale ręce w krwi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamajagoduni
to idz to weterynarz, on za 10 zł to zrbi. ale nie ma co cie przekonywac, juz podjełaś decyzje. Może to i lepiej bo po co kot ma sie meczyc z panią która go nie znosi?? Tylko zadbaj jak możesz żeby w dobre rece trafiła tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obyś dziecka tylko kiedyś nie oddała, bo zabawki porozrzuca po domu :-o mam kota i psa, też jest pełno kłaków i sierści, ale nie wyobrażam sobie życia bez tych zwierzaków, są u nas praktycznie od urodzenia, dziecko też mam i w przyszłości planujemy drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam kota kiedy urodził się mój syn. Miałam też psa, ale pies to inna bajka- ona kochała dzieci i wręcz pomagała mi przy dziecku:) Szczerze powiedziawszy to zastanawiałam się jak to będzie gdy dziecko się pojawi, bo nasza kotka też była wszędobylska itd. Co prawda nie skakała po ścianach jak ty piszesz ( z wyjątkiem czasu kiedy miała ruję, bo wtedy wisiała na zasłonach hehe). Powiem ci, że jak już synek był w domu to kot był oczywiście bardzo zainteresowany małym kopiącym zawiniątkiem. Ponieważ zwierzak nigdzie nie wychodził, był pod stałą opieką weterynarza to nie obawiałam się żadnych komplikacji zdrowotnych. Bałam się za to, że może podrapać syna, bo to w końcu tylko zwierzę i nigdy nic nie wiadomo. Ale że tak powiem poszłyśmy z kotem na kompromis- ona uwielbiała spać w wózku synka i jej na to pozwalałam, przykrywałam wózek ręcznikiem i tyle. Nie wchodziła do łóżeczka, ale nigdy dziecka samego nie zostawiałam z kotem w tym samym pokoju.Co do kłaków to koty tez trzeba czasem wyszczotkować no i oczywiście sprzątać to co już wypadło. Ale mam pytanie- czy kot jest wysterylizowany? Jeżeli nie to poddaj go temu zabiegowi- w większości przypadków koty po takim zabiegu się uspokajają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ja od niedawna mam kotke, moja córeczka bardzo nas prosiła o kota (córka ma niecałe 2 latka). Jak widziała na podwórku kicie to poprostu aż oczka jej sie swieciły. No i zaadoptowalismy sobie zresztą dziewczyna na forum kafe mi załatwiła kotke. Nie wyobrazamy juz sobie zeby jej mogło nie być. Troche psoci ale jej temperujemy charakter lekkim klapsem:) a moja córka kocha kicie strasznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok autorko cos mi sie nie podoba sposob w jaki poszesz o zwierzątku..co bedzie jak bedzies zmiec dziecko? wierz mi ze dziecko potrafi dawać w dupę bardziej niz jakis kotek ;;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara kociara
Dokładnie, kot w porównaniu z dzieckiem to małe miki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheheh no my właśnie jestesmy w trakcie remontu pokoju bo córka najpierw porysowała tapete a potem ją oberwała na takiej wysokości na jaką sięgała. Ja w tym czasie prałam jej kurteczke a ona sobie znalazła zajecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze juz nie wspomne ile razy sciągneła sobie pieluche zeby zademonstrowac na podłodze jej zawartość:) ile razy mi wywalała z szafek np. olej na to mąka:) oj długo by gadac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilea
Mam dwa koty w mieszkaniu w bloku.Sierści jest trochę,ale staram się codziennie koty wyczesywać.Szafy szczelnie zamykam,wtedy nie potrafią otworzyc.Przygarniając koty liczyłam się z pewnymi stratami-np. zaciągnięte meble tapicerowane,podrapane drzwi wejściowe itp.Myślę,że twoja kotka wyczuwa,że nie jest akceptowana.Kot potrzebuje miłości i zainteresowania.Jedne więcej , inne mniej.Moj kot jest bardzo spokojny i zrównoważony,natomiast kotka ciągle pragnie zabawy i zainteresowania,ale potrafi się odwdzięczyć po stokroć.Kochamy koty i nie wyobrazam sobie by ich mogło zabraknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×