Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamka normalnie

Czy to prawda że przed samym egzaminem gorzej idzie jazda?

Polecane posty

Gość załamka normalnie

Dziś, po 2 miesiącach przerwy (czekałam za egzaminem) miałam pierwszą jazdę na 4 dni przed saym egzaminem. Wczesniej nie mogłam się nasłuchać pochwał, dziś szło mi tragicznie :( robiłam tak głupie błedy, ze po prostu wstyd! :O przed tą jazdą czułam się pewnie, dziś wiem, że jeśli zdam to będzie to tylko i wyłącznie głupie szczęście. Jutro mam jeszcze plac, w poniedziałek jazdę, a we wtorek egzamin... dużo ludzi mi mówił i nawet sam instruktor, ze przed egzaminem sa chwile słabości i jedzie się gorzej... ale czy to prawda? porażka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka normalnie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak 2 miechy nie jedzilasz to sie nei dziw ze ci gorzej szlo:o ja tam przed ezgamem nie zauwazylam zebym gorzej jedzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka normalnie
jeździłam swoim samochodem, ale ja mam na ropę, a ten na kursie na benzyne jest wiec troche inaczej i wogole co tam z tata po polnych drogach gówno daje:O mam nadzieje, ze jutro i w poniedzialek bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka normalnie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiem czy nie
przekombinowalam. Nie bralam dodatkowych godzin a ostatni raz jezdzilam 3tygodnie temu :D. Najbardziej obawiam sie pokazywania swiatel i parkowania prostopadlego przodem w jakims ciasnym miejscu)...jak juz dojde a raczej dojade do etapu parkowania to chciala bym dostac rownolegle tylem, wydaje mi sie duzo prostsze :D. Egzamin w poniedzialek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka normalnie
a mnie się myli jeszcze jedna banalna rzecz - rondo. Kiedy jadę i mam skręcić zazwyczaj zajumję ten pas od zawracania i odwrotnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiem czy nie
w ogole to sie wnerwilam bo nikt mi nie powiedzial ze jest takie cos jak pelny egzamin...czyli mozna zdawac teorie i praktyke w tym samym dniu. Musialam czekac 3tyg na teorie pozniej kolejne 3tyg na praktyke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppupupum
w dni egzaminu mialam dodatkowa jazde i zrobilam sobie test na kompie, bo mialam teorie i praktyke w ten sam dzien. w teorie zrobilam 12 bledow chociaz wczesniej nie robilam zadnych. zadalam, zero bledow. na jezdzie skosilam wszytkie slupki na luku, spalilam sprzeglo na gorce, przejechalam na czerwonym swietle na miescie, ze trzy razy wymusilam pierwszenstwo i przejechalam przed trmwajem o milimetry. instruktow o malo nie dostal zawalu. sam egzamin - zjezdzalam juz do osrodka i sie zagapilam - potracilam slupek na placyku lusterkiem a bylam doslownie 5 metrow od zdania. na pocieszenie powiem, ze zdawalam 3 razy a czwarty zdalam w irlandii i chuj im w dupe, lapowkarzom :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiem czy nie
jasne...za sam przejazd na czerwonym swietle bys nie zdala, ale pewnie egzaminator chcial zostawic ta smutna nowine na koniec egzaminu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka normalnie
a ja nie wiem czy nie jej chodziło o jazdę PRZED egzaminem a nie o sam egzamin. Ja jestem zdołowana po tej dzisiejszej jeździe... :( szło mi tak dobrze 2 miesiące temu, instruktor powiedział mi, że zdam na pewno, bo jestem bardzo opanowana (rzeczywiście stres mi mija, kiedy wsiadam da uata, oby tak było na egzaminie) a dzisiaj taka klapa..:O boję się, że nie zdam i przeraża mnie czekanie kolejne 2 miesiące na poprawkę. a jeśli chodzi o egzamin to ja też mam i teorię i praktyczny w ten sam dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka normalnie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwiikkttoorriiaa
Coś w tym jest. Ja z koleżanką w sumie na jazdach sobie super radzilyśmy a na jazdach dwa dni przed egzaminem: zablokowane cale duże skrzyżowanie, próby wymuszenia, za szybka jazda, jazda po krważęnikach, próba rozjechania pieszych na pasach, no cuda wianki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko, ja czekalam na teoretyczny 1,5 miecha, teraz czekam na praktyczny kolejne 1,5 miecha, no i za 2 tyg egzamin, a ja czuje ze juz nie umiem jezdzic bo jakby ie bylo 3 miechy przerwy, mam 5 godzin jazd jeszzce do powtorki, ale sie bojeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozum iem
Powiem wam szczerze, ze trzeba miec po prostu szczescie zeby zdac. wiec jakas owieczke zluzcie w ofierze czy cos.. 2 razy oblalam praktycznie za nic.. za jakie s pierdoly typu brak dynamiki.. yyy. a za trzecim razem trafilam na takiego przesympatycznego dziadka, ze sama chcialam sie oblac bo tak skopalam egzamin. wszytsko bylo zle, nawet zalapalam krawezkim o lol.. a on powiedzial : najwazniejsze z enie popelnila pani zadnego bledu, za ktory moglbym pania oblac ;d do dzis sie modle za tego dobrego czlowieka.. ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co tu chodzi
to prawda, ze trzeba miec szczescie, ja tez trafilam na przesympatycznego egzaminatora, egzamin spokojnie zaliczylam i do dzis go milo wspominam:) powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka normalnie
dziękuję wszystkim za wsparcie! no ja siedzę i ryczę nad sobą... ale w poduszkę, żeby nikt nie widział. na jeździe udawałam przed koleżanką i instruktorem po prostu, że nic sie nie dzieje... nie oczekuje wspolczucia czy wsparcia, ale najgorzej jest właśnie jak go nie ma... właśnie się dowiedziałam, że na egzamin nie pojedzie ze mną tata... zawiezie mnie kuzyn, brat kuzyna, który ma ze mną egzamin... dość, ze mnie w autobus nie chcą wsadzić (do WORD-u mam 60km), chłopak za granicą nawet nie wie, co ja przeżywam, nikt nie wie... ja muszę zdać, nie mam wyjscia, przez prawko nie ucze sie narazie do matury, która czeka mnie w maju, nie chce czekac kolejne 2 miesiace za poprawką... nie wiem, co będzie... wiem jedno - będzie, co ma być... a to ze szczęściem to prawda. z moim obserwacji wynika, ze zdają totalne tłuki, a ci, którzy jeżdżą świetnie zazwyczaj obleawją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka normalnie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka normalnie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak mammmmmm
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×