Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ann89

178cm 120kg !!!!!!!!!!!!!!! sieGam po nowe Zycie !! 19lat

Polecane posty

Gość ann89
A JAK schudlas te 9kg :)??bo ja tez do swiat chce tyle schudnac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomposa
no wiec moja dieta polega na tym ze jem tylko owoce,warzywa,pieczywo chrupkie,gotowanego kurczaka,i duzo sie ruszam tez moja praca jest bardzo ruchliwa pracuje w przedszkolu wiec ruchu mi nie brakuje i w domu dodatkowo cwicze najlepiej przed snem :) tzn. przed kapiela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny.. Po nie dokońca dietowym weekendzie.. zaczynam działać.. :) Też chciałabym do świąt zgubić ok.7-8 kg.. Co słychać? Co nowego? :) PS. Gugajnaa super, gratulacje !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoneczko23232
Czesc dziewczyny! Czy moge sie przylaczyc?Ann89-waze 108,5 kg przy wzroscie 178... Od dzis zaczynam... maz kupil mi orbitrek...zaraz jade na porzadne zdrowe zakupki... i zaczynam...zaczynam ...zaczynam! bo mam siebie dosyc! przytylam 20-25 kg po porodzie.... mam ochydny obwisly brzuch(cesarka:() musze...i bede chudsza! ps...zazdroszcze Ci Ann89-piekne postepy-ogladalam zdjecia! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Słoneczko ;) Też mam orbitreka.. fajne urządzenie :) Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietowiczka19189
hej dziewczynki, ja coprawda startuje z 70 kg, ale do zrzucenia mam 10 kg! do swiat. musze to zrobic!!! moge sie dolaczyc? ja mam ab rocketa zajebista sprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann89
ja nieStety w ten weekend troche zachorowala dlatego tez nie daje rady tzymac dietki :) ale oczywiscie nieJem slodyczy ;) wiecie co boje sie ze SCHUDNE DO SWIAT 10kg a w trakcie przyTYJE z 5kg wiec po co to wszystko hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to jest ab rocket?? ann89.. dasz radę.. ja schudniesz.. to myślę że będzie ci szkoda zyskać to spowrotem i wyluzujesz w święta z jedzeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann89
a ja zamiast schudnac przyTylam 1kg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. jedzenie stalych posilkow - lepiej rozlowyc na co 3 godziny, np. 7, 10, 13, 16, 19 troche nie rozumiem dlaczego mialabys uniknac sniadania a jesc niemal co godzine wieczorem? 2. cwiczenia? bardzo dobrze, cwicz ile dasz rady. zgadzal sie z gugajana ze tluszcz spala sie dopiero po ilus tam minutach ale kazdy ruch jest dobry a przy takiej wadze moze byc ciezko wytrzymac 35 minut. dlatego lepiej zaczac nawet od 10 minut ale codziennie i regularnie i powli zwiekszac. zreszta ja sama zaczelam odchudzanie o d 50 skokow na skakance co zajmowalo 2 minutu a po dwoch tygodniach, kiedy doszlam do ok. 400 skokow w dwoch seriach to i tak bylo tylko 7-8 minut a polecialo 3 kilo. 3. 3-4 grejpfruty dziennie to duzo. w kazdym razie byle byly bez cukru. 4. koktajle to niezly pomysl np. jako podwieczorek, zamiast slodyczy idealne. 5. jesli slapie cie glod to lepiej wypic szklanke wody lub herbaty. zapychanie sie jablkami tylko przedluzy meke bo rozepcha zoladek. najwazniejsze lmoim zdaniem to jest 5 posilkow o mniej wiecej stalej objetosci, dla jasnosci warto sobie zakupic cos wielkosci dwoch zacisnietych piesci i sie tego trzymac bo tyle pomiesci zdrowy zoladek. na poczatku moze byc ciezko wiec mozna jesc wiecej ale potem mozna latwo zmniejszyc porcje. inna opacja to trzymac sie kalorii - np. 200-350 kcal na posilek. z zalozeniem, ze teraz zaczynasz z 350 kcal a potem jak waga staje to obcinasz 50 z kazdego i tak az do 1000 kcal. ale dla mnie dobra bylam dieta 1500 kcal. 350 kcal na posilek to sporo jedzenia, nie ma potrzeby podajania. z wlasnego doswiadczenia jednak wiem, ze to najtrudniejsze zadania. obiektywnie cale zycie na glowne posilki jadlam nie wiecej niz 800 kcal i conajmniej 5 razy tyle pomiedzy. jablek osobiscie nie cierpie. 6. woda z cytryna to niezly pomysl przed sniadaniem, podobno oczyszcza. warto podczas popijania takiej wody poczytac zasady polskiej pisowni :P 7. marchewke najlepiej schrupac przed posilkiem co nieco zapelni zoladek. dodatkowo marchewka jest bardzo odchudzajacym warzywem bo kazdy wie, ze chrupie sie ja ciezko i samo to chrupanie zuzywa wiecej kalorii niz ma taka marchewka. 8. bardzo dobry pomysl, nie ma co przerywac diety dla jednorazowej wpadki. swiat sie na pewno od tego nie konczy a i nam sie nic nie stanie jesli schudniemy o jeden dzien pozniej :P 9 i 10. chleb ryzowy to zlo. lepiej nie jesc. jak juz koniecznie chcesz to lepiej posmaruj kromke dwudniowego razowca cienko nutella. dobra slodycz, nietuczaca a zapychajaca. zreszta chetnie palaszowana przez wegetarian. to mowie ja, ktora schudla ponad 30 kilo, startowala z wagi ponad 80 i aktualnie od prawie rok wazy 53-55 kilo, nie tyje, nie chudnie i ma sie dobrze. ogolne zalecenie co do tego co jesc jest prost: im naturalniejsze tym lepsze. wszytko co przetworzone, co zawiera duzo cukru i konserwantow mozesz spokojnie wyrzucic a na to miejsce wstawic warzywa, owoce, nabial, produkty gruboziarniste, oliwe z oliwek itd. przykladowy jadlospij moj na dzis (jem po wegetarinsku -jajka i nabial dozwolone, takze miod- wiec jesli chcesz to zamien sobie niektore produkty na mieso). dodam, ze sie nie odchudzam ale jem ok. 1700-2000 kcal dziennie. sniadanie: omlet z dwoch jaj, polowa cebuli, lyzka masla, pol pomidora, cienki plaster pokruszonej fety 2 sniadanie w pracy: musli zalane mlekiem sojowym, 4 lyzki lunch w pracy: salatka jarzynowa z pomidora, papryki, kukurydzy, ogorka kiszonego i lyzki majonezu. dwie kromki chleba posmarowane sosem pesto. podwieczorek w pracy: ciastko zbozowe, herbata kolacja: kotlety sojowe i brukselka czesto gotuje dania z soi, soczewicy, ciecirzycy, cieciorki - proste i jesli nie dodasz miesa to rowniez zgodne z dieta nielaczenia. na duzy glod polecam razowy makaron ugotowany al dente, najlepiej spaghetti. odlewasz, zalewasz zimna woda. w tym czasie do garnika wlewasz oliwe z oliwek, i wrzucasz na to makaron, az sie podsmazy ladnie. w miedzyczasie powinnas miec pod reka posiekana bazylie i troche zoltego sera do smaku ale nie wiecej niz czubata lyzke stolowa. na napad obzarstwa polecam koktajl albo smietanke sniezke. zjesz i tak najwuzej polowe a zapchasz sie niemilosiernie i ci chec na jedzenie przejdzie na jakis czas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja historia jest troche inna... Jeszcze trzy miesiace temu wazylam 6 kilo mniej i nie mialam wiekszych problemow z utrzymaniem sylwetki. Na zachwianie tej rownowagi zlozylo sie kilka czynnikow, ale glowny wplyw miala radykalna zmiana trybu zycia. W tej chwili nie wygladam zle i dla tego ciezko jest mi sie zmotywowac -gdy wszyscy powtarzaja mi, ze przesadzam i ze nie mam sie z czego odchudzac. Moze i nie musze, ale moglabym bo jakos specjalnie wychudzona tez nie jestem;>... A przawda jest taka, ze wczesniej duzo lepiej wygladalam i sie czulam, a to chyba dobry powod, zeby wreszcie wziac sie za siebie. Poza tym w grupie razniej, wiec oto jestem. Mam nadzieje, ze nikt nie ma nic przeciwko?... Pozdrawiam i zycze wszystkim powodzenia!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kenzie_parker witamy ;) lady_in_red21 pamiętam Cię z topiku o diecie south beach.. fajnie że te kilogramy masz już za sobą.. ja z 80kg.. dwa lata temu zeszłam do 69/68 kg.. ale niestety teraz walcze od nowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka podczytuję Was:) to właśnie powroty kilosów są najgorsze, dlatego tak ważne jest co napisała lady in red, trzeba zmienić życie i tak jeść by mieć wszystkie smaki zaspokojone, bardzo to mądre z tym wysuszonym chlebem z nutellą, nie jem kolacji prawie nigdy, bo jem późny lekki obiad koło 17:30 zawsze kochałam kanapki, dużo i ze wszystkim co w lodówce, teraz pozwalam sobie na prawie wszystko na śniadanie, oczywiście mieszczę się w 2 kanapkach, ale nakładam na nie co zechcę a potem już w ciągu dnia jem coraz mniej, to mój sposób, śniadanie spala się w 100% więc dostarczam sobie wtedy troszkę przyjemności, polecam tą metodę, pomaga uniknąć nagłych napadów na normalnie zakazane smakołyki. Wszyscy mówią, że nie wolno na diecie jeść boczku, serów pleśniowych, smalcu, wędliny z tłuszczykiem, nutelli, majonezu itp., itd... jestem przykładem, że można, a dzięki temu jestem szczęśliwa i nie czuję tej presji diety jaką zawsze miałam. Pewnie dlatego zawsze odbijało mi i żarłam i tyłam. To tyle z moich wywodów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gugajnaa zgadzam sie z Toba w zupelnosci co do tych powracajacych niekiedy uparcie jak bumerang kilogramow. Najgorsza jest mysl, ze chocbysmy sie nie wiem jak staraly, nie ma metody na zatrzymanie wagi w miejscu (kiedy juz osiagniemy ta wymarzona) bez stalego wkladania w to pracy. I to jest najgorsze, bo duzo latwie osiagnac wymarzona wage, niz ja utrzymac! Ale trzeba byc dobrej mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) Jak się trzymacie? U mnie dzisiaj ok.. tym bardziej że nareszcie wziełam się za ćwiczenia.. ;) Ale boję się wchodzić na wagę.. może jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emila1984
czesc dziewczynki :) mam 24 lata, 170cm wzrostu i 127kg zywj wagi. w ciagu 2 ciąż przytyłam 60kg doradzcie mi co mam zrobis jestem gotowa na chlo ale cos mój lekarz zwleka z operacją bo limity nfz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emila1984 moja znajoma po ciąży odchudzała się i schudła 20 kg na diecie south beach.. Ja dzisiaj weszłam na wagę i :( 82,4.. lepsze to niż 83,6 ale myślałam że więcej schudne.. niby to tylko 5 dnii.. więc nie ma co liczyc na więcej:( ale.. już nie mogę patrzeć na siebie i na 8 z przodu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soir81
witam dziewczyny chciałabym się przyłączyć do was mam 96kg przy wzroście 180.Chciałabym zrzucić jakieś 20kg i byłoby super,ale ciężko mi się zmotywować.najgorsze jest to że pracuję w sklepie spożywczym i mam dostęp do wszystkiego:(próbowałam już różnych tabletek i diet i oczywiście na całej lini klapa.Od dziś mam zamiar to zmienić.Mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swego grona:) waga - 96kg cel - 75kg Start

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann89
i Jak wami idzie :)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emila1984
co za dzień, a najgorsze są obiadki u mamy :( ale dałam rade i zjadłam niewiele. ciekawe co nowego przyniesie mi jutro :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×