Cytologia i mammografia będą obowiązkowe dla pracujących kobiet??

Ewa Kopacz, minister zdrowia, potwierdziła oststnio, że badania cytologiczne i mammograficzne będą obowiązkowe. Będą musiały je wykonywać kobiety podejmujące pracę lub już pracujące Co o tym myślicie???

jestem za

cytologia i mamografia to badania które każda kobieta powinna wykonywać dla swojego własnego dobra. Obecnie wiele kobiet nawet do ginekologa nie chodzi, a dzięki tym badaniom można wykryć dwa nowotwory które dziesiątkuja kobiety, a są proste do wykonania. Mammografia przyjemna nie jest ale zawsze mozna zrobić USG piersi. Poza tym pracodawca ma zobaczyć tylko karteczke ze badania zostały wykonane, nie pozna ich wyniku

asqwsw

JA TEZ JESTEM ZA. BADANIE GINEKOLOGICZNE POWINNO BYĆ STANDARDOWYM BADANIEM PRZED PODJĘCIEM PRACY, TAK JAK BADANIE KRWI CZY RTG PŁUC

Też jestem za. Chociaż u młodych kobiet, to raczej USG piersi niż mammografia.

a ja uważam ze badania powinny też dotyczyć studentek i kazda nowo przyjęta powinna być kierowana na badania do uczelnianej przychodni-skoro niektóre kobiety nie dbają o swoje zdrowie to trzeba je przymusic

"...skoro niektóre kobiety nie dbają o swoje zdrowie to trzeba je przymusic" A może ja nie chcę "dbać o zdrowie" w ten sposób - jak mnie przymusisz? Przymuszanie do czegoś zaprzecza idei wolności zagwarantowanej konstytucyjnie: "Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, DBAJĄC O ZACHOWANIE PRZYRODZONEJ GODNOŚCI CZŁOWIEKA, JEGO PRAWA DO WOLNOŚCI i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej."

(poza badaniami koniecznymi dla bezpieczeństwa wykonywanej pracy dla innych ludzi, np. osób pracujących przy żywności itd.) to faszyzm ja cytologię robię regularnie ale nie życzę sobie żeby ktoś mnie do tego zmuszał (i to jeszcze u jakiś narzuconych z góry konowałów którzy potraktują te wszystkie masowo skierowane kobiety jak bydło). A kobiety które cytologii nie robią mam centralnie w dupie (argument ekonomiczny do mnie nie trafia, bo to zwykła ściema).