Niezdrowy popęd seksualny u sześciolatka

Bawiłam się dziś z moim sześcioletnim synkiem i zaczełam łaskotać go w brzuch. On do mnie 'niecierpie łaskotek'. Potem jednak zaczał sie mi perzygladac i figlarnie powiedział "połaskocz mnie TU". "Gdzie?" "W siusiaka". Przestraszyłam sie, zaszkokowałam i powiedziałam "NIE" a on zaczął nalegać. Wyszłam z pokoju, Boże, co się dzieje z dzieckiem? Nie wiem co o tym myśleć.

a może widział jak \"łaskotałaś\" tatę w siusiaka :D na spokojnie mu wytłumacz dlaczego nie powinnaś go tam dotykać ale nie z lękiem, złością ani wstydem :)

To chyba nie jest takie dziwne u sześciolatków. Ja na Twoim miejscu poszperałabym w ksiązkach z psychologii rozwojowej. Rozwieje ewentualne wątpliwosci.

Co oczywiście nie znaczy że masz go tam łaskotać :P

ja nie mam dzieci, ale kiedys czytalam, ze nawet niemowleta poprzez przypadkowe dokkniecia i potarcia, kiedy odczuja z tej sytuacji przyjemnosc, zaczynaja bardziej lub mniej swiadomie siegac tam rączkami. Potem to samo przechodzi. Natomiast 6-latek mogl tez calkiem przypadkowo sie tak głasnąc, dotknąc etc i skojarzyl dotyk z ta przyjemnoscia. Jest cos takiego jak dziecięcy onanizm.