Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta zalamana.......

zostawil mnie bo postanowil wrocic do zony!!!

Polecane posty

Gość kobieta zalamana.......

pewnie mnie tu zrownacie z ziemia i zwyzywacie od szmat...ale nie obchodzi mnie to. Niech kazdy pisze co chce. Ja po prostu musze sie wygadac, a nie mam komu...wiec napisze tutaj. Otoz, ponad 2 lata temu poznalam faceta...fajnie nam sie rozmawialo, czelismy sie spotykac na kawe itd. On jest zonaty, ja mezatka. To mial byl tylko uklad kolega/kolezanka, ale on po pewnym czasie wyznal mi milosc, pocalowal mnie. Ani w moim, ani w jego malzenstwie nie ukladalo sie najlepiej...ale myslalam ze to nie powod zeby zdradzac. Dlugo sie przed tym bronilam, ale on nalegal, prosil. W koncu zgadzalam sie na spotkania od czasu do czasu, pocalunki i przytulanie. Powoli zaczelam sie zakochiwac. Chcialam to zakonczyc nie raz, mialam wyrzuty sumienia, ale on ciagla prosil...mowil ze tak mnie kocha itd. W koncu w moim malzenstwie zaczelo sie bardzo zle dzis( z calkiem innych powodow) i zaangazowalam sie w zwiazek z tym facetem jeszcze bardziej. Po niespelna dwoch latach w koncu oddalam mu sie, poszlismy do lozka. Wtedy jeszcze bardziej go pokochalam...Bylo to pol roku temu. Od niedawna planowalismy ze sie rozwiedziemy i zamieszkamy razem, ze nie mozemy bez siebie zyc itd. Ja juz bylam taka szczesliwa...a on..On dzis powiedzial mi ze wszystko sie skomplikowalo i musi dac szanse swojemu malzenstwu. Powiedzial ze nie chce, ale musi dac szanse zonie(ona go zdradzila kilka razy) Jak to uslyszalam to sie zalamalam... A on mi powiedzial, ze jak mu nie wyjdzie z zona to wtedy juz na zawsze bedziemy razem...tylko ja i on. I dziwil sie ze mnie takie rozwiazanie nie interesuje. Powiedzialam mu ze nie jestem zabawka ktora tak nagle mozna odstawic do kata i zajac sie innymi sprawami, a potem po nia znowu siegnac. On powiedzial ze nigdy nie traktowal mnie jak zabawke...ale kurcze ja sie tak wlasnie poczulam. Tak jak by ktos wyrwal mi serce. Tyle sie bronilam przed tym uczuciem, tyle razy chcialam to zakonczyc...a jak mu w koncu uleglam to on mi taki numer wywinal. Juz nigdy w zyciu nie zgodze sie na taki zwiazek. Mam za swoje teraz...wiem. Siedze i placze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to swinia
mój mnie zostawił dla byłej po pieciu latach zwiazku. nie umiem ci powiedziec co przezylam i nie umiem ci radzic. moge tylko zyczyc powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta zalamana.......
nie mamy dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska1234567
taki romans prawie zawsze sie tak konczy.koles chyba kocha zonke albo bardzo przywiazany jest do niej.dasz rade poukladaj swoje zycie od nowa zastanow sie czy to nie jest dobra pora na ratowanie twojego malzenstwa.moze to jakis znak,daj szanse tojemu mezu.jezeli wam nie wyjdzie zacznij zycie od nowa sama a napewno znajdziesz kogos,kto cie pokocha.czas leczy rany trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla niego bylas na 2-gim miejscu, a zona jaka by nie byla i jak bardzo mu sie w malzenstwie nie ukladalo, i tak z toba wygrala. No niestety taka prawda.. Jestem pewna, ze oni maja dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4343534
ja mialam jeszcze lepiej: poznalismy sie gdy on byl żonaty, ja panna, wielka miłość, ale zapewniał że z żoną nic go nie łączy. Udowodnił to - rozwodząc się z nią. Zamieszkalismy razem, mielismy wspaniałe zaręczyny. Po 2 latach stwierdził że musi wrócic do żony i spróbować jeszcze raz! Byłam w depresji, ale jakoś wzielam sił, podniosłam sie, potem poznalam innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta zalamana.......
on nie ma dzieci...to akurat wiem na pewno. Wiele razy bylam u niego w mieszkaniu, jak zona byla w innym miescie u rodziny. W domu na pewno byly by jakies rzeczy ich dzieci/dziecka, pokoj chocby, zabawki cokolwiek. A to byla kawalerka i tylko jedno lozko. Wiem, ze on bardzo przejmuje sie opinia ludzi, rodziny. Bal sie ze jak sie rozwiedzie i zamieszka z inna kobieta to wszyscy beda zle na niego patrzec. Ale mowil, ze z drugiej strony nie moze tkwic w tym zwiazku bo juz nie ma milosci miedzy nimi. Tak w ogole to dziwnie on o tym wszystkim dzis mowil. Tak jak by nie chcial tak na prawde pogodzic sie z zona tylko robi to bo musi...nie wiem, moze rodzice naciskaja zeby dal jej szanse...i tak jakby byl pewny ze i tak nic z tego nie bedzie. Ze zrobi to co do niego nalezy, pogodzi sie z nia, a za jakis czas i tak sie to rozsypie i wtedy bedzie ze mna. Mowil mi dokladnie tak: ze musi tak zrobic, ale zebym na niego poczekala, bo jak im nie wyjdzie to wtedy bedzie mogl normalnie sie rozwiesc i nikt mu nie zarzuci ze nie probowal ratowac malzenstwa. Mowil ze zadzwoni do mnie za jakis czas i jak jeszcze o nim nie zapomne to wtedy zamieszkamy razem i bedziemy bardzo szczesliwi... Ale do cholery jasnej, ja tak nie potrafie...czuje ze mnie skrzywdzil...moze to wyolbrzymiam, nie wiem...ale mysle ze powinnam to uciac i nigdy juz do niego nie wrocic. Jak tak zdecydowal, to niech wie ze zaprzepascil juz szanse na to ze bedziemy razem...Jestem zla i tak mnie to boli....boze ja go tak pokochalam:( Czy myslicie tak samo jak ja? Powinnam uciac na dobre ta znajomosc czy poczekac na niego? Co do mojego malzenstwa to juz probowalam wiele razy, ale mojemu mezowi nie zalezy...wlasnie sie rozstajemy...i to nie ze wzgledu na tamtego faceta, tylko po prostu juz sie nie kochamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mir_ka
Bardzo Ci wspolczuje...Juz niestety tak jest, ze kobiety mocno sie angazuja emocjonalnie, oddaja cala dusze i cialo swojemu mezczyznie, a on po prostu i zwyczjnie kalkuluje, co mu sie bardziej oplaca. I podejmuje decyzje myslac o sobie, nie o innych. Nie czekaj na niego. Ty nie jestes dla niego najwazniejsza, wiec postaraj sie, aby on przestal byc najwazniejszy dla Ciebie. Bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość git
napisałaś że jego żona zdradzała tak? to teraz ci powiem że prawdopodobnie bardzo go to bolało i godziło w dumę że został rogaczem. podejrzewam że spotykał sie tylko i wyłącznie z tobą aby się podbudować jako facet i teraz z żoną rachunki wyrównał bo też zaliczył na boku. i teraz może dać szansę swojej rodzinie. bardzo proste. ty zamiast odbudować szczęście w sowjej rodzinie wolałaś szukać szczęścia gdzie indziej i teraz ponosisz tego koszty. rozwiedź się bo ciebie chyba nic już z mężem nie łączy oprócz majątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_43_warszawa
WItajcie, ja tylko zawsze się zastanawiam, dlaczego nie widzicie, że faceci, którzy oszukuja własne żony, są po prostu ozustami i oszukują wszystkich? Dlaczego myślicie, że akurat prz Was będzie inaczej? Facet, który oszukuje żonę, oszukuje każdą kobietę. Tak po prostu jest. Jak ktoś nie chce cierpieć, niech się z takim nie zadaje. Mma wrażenie, że większość kobiet lubi być oszukiwana i pomiatana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta501501
kobieto zostaw faceta w spokoju, postaw sie na miejscu tego czlowieka, lub na miejscu swojego meza, jakby postapil tak jak Twoj kochanek, chybabys byla zadowolona...gdyby wybral miedzy Toba a swoje domniemana kochanka ... tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_43_warszawa
Ilu mezczyzn jest potrzebnych do pełni szczęścia? mąż, kochanek, kochanek, kochanek .... i kto jeszcze?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanyjulek
znałam taką historię:oboje mieli małżonków,mieli też dzieci ....zamieszkali razem,ona wzięła kredyt na to mieszkanie, zaszła w ciążę a jemu się zachciało wrócić do żony...zwiał jak szczur z tonącego okrętu..ona w szpitalu się znalazła,krwotok dostała.Całe szczęście że jej mąż ją nadal kochał i przyjął ją z powrotem z dzieckiem Mnie to zniesmaczyło,że on przyjmowała Cię w mieszkaniu,w którym mieszkał z żoną-nie mógł iść z Tobą do hotelu?Miałam powiedzmy,troszkę podobną sytuację,ale mój facet za nic w świecie nie chciał przekroczyć progu mieszkania,gdzie ja mieszkałam ze swoim byłym,wolał płacić za hotel dopóki nie wynajęliśmy mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorka
kobieta43 ilu mężczyzn? żadnego, a dopiero wtedy będziesz w pełni sczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Informacje o tym, że zona go zdradzała, pochodziły od niego, prawda? Jesli jesteś przekonana, że z mężem nic Cię nie łączy - rozstancie się dla obupólnego dobra. Zajmij się swoim zyciem, nie czekaj na decyzję kochanka. Widzę, że jesteś na czwartym miejscu za jego własną osobą, opinią społeczną i zoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...Taka jedna...
Bardzo chetnie popiszę z tobą na gg, doskonale wiem co czujesz. Wiem ze jest cieżko i nic nie można zrobić. nr.g g 7108193

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta zalamana.......
dziekuje Wam za te slowa...dziekuje za rady..jeszcze bardziej utwierdzilam sie w przekonaniu, ze powinnam o nim zapomniec i nie czekac...a jak kiedys zadzwoni to powiem ze juz jest za pozno! Wczoraj myslalam, ze moze troche to wyolbrzymiam...i moze powinnam go zrozumiec...ale teraz wiem, ze nie ma wytlumaczenia dla jego zachowania. Gdybym byla dla niego najwazniejsza...gdybym byla ta miloscia jego zycia to faktycznie nie przejmowalby sie opinia rodziny itd. Nie wydaje mi sie zeby chcial wyrownac porachunki z zona...tzn. ze ona go zdradzila, wiec on tez chcial. Przeciez przez dlugi okres nasze spotkania to byly tylko rozmowy, czasem przytulanie sie i pocalunek na dowidzenia. Mysle ze jak by chcial zdradzic koniecznie z zemsty, to poszukalby jakiejsc latwiej paniennki ktora poszlaby do lozka bez zobowizan...tylko dla zabawy. Raz nawet po poku znajomosci byla taka sytulacja ze prawie doszlo do stosunku...ale on w ostatniej chwili sie wycofal bo powiedzil, ze nie chce mnie skrzywdzic, ze nie chce zebym potem zalowala...ze to ma byc moja przemyslalna decyzja, ze chce mu sie oddac...i w ogole zawsze byl dla mnie taki dobry...dlatego nie moge zrozumiec dlaczego mi to zrobil:( I jak tu zaufac teraz jakiemukolwiek facetowi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda 29
Nie wierzę - jaki bezczelny.Jak mu z zona nie wyjdzie to wróci do Ciebie. Albo Ty zartujesz albo to kompletny palant. Bym zrozumiała gdyby miał dziecko/ci, że to dla nich chce zrobić, ale w takim wypadku.On pewnie kocha ta zonę, ona zdradziła jego on ja- "są kwita" i można zaczynać od nowa. Skoro chce znów spróbować z nią być musi ja kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam
no nie moge do; ja pierrdole ..... tekst super , autorko ! facet swinia , ale to przcież podgatunek , niemyslący o drugie osobie tylko JA,JA,JA, jakby to wyglądalo i takie ta pierdy... zenada ,. nie rucz !!!!!!!!!!!!!! pol światu tego kwiatu !!!!!!!!!!!! pozdr,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black raven
niestety,czasem tak bywa ze czlowiek zyje z nieodpowiednia osoba w malzenstwie,ten zwiazek rujnuje go,niszczy...a gdy na horyzoncie pojawi sie aniol nie widzi poza nim swiata,nie widzi i swojego nieudolnego meza...kobieto tu nikt nie bedzie Cie wyzywal od szmat,bynajmniej ci rozumni.Dwa razy dostalas kopa,raz przez malzenstwo nie z ta osoba drugi raz przez nieodpowiedzialnego pocieszyciela...wspolczuje Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czego Ty się spodziewałaś po żonatym??? Pobawił się, poruc*ał i wrócił tam gdzie mu dobrze. Na drugi raz zastanów się gdzie lokujesz uczucia. A tłumaczenie, że się kocha... no proszę, to można dzieciom wciskać... Zastanów się jak definiujesz miłość, a będziesz wiedziała jakich typów omijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
To bardzo egoistyczne z jego strony... on sobie przejdzie z twojego łóżeczka do łóżeczka żonki a ty cierpliwie czekaj w kąciku rok, dwa, pięć aż jaśnie pan zdecyduje, którą wybrać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta zalamana.......
ale my spotykajac sie prawie dwa i pol roku kochalismy sie 3 razy tylko...w zyciu nie przypuszczalabym ze chodzi mu tylko o "ruchanie"...kurcze..on byl dla mnie taki dobry, mily, kochany..opowiadal o tym, ze kazdy ma na swiecie swoja druga polowke i ze dla niego ja nia jestem...tylko tak pozno mnie znalazl. Ale mowil ze kiedys bedziemy razem, ze o tym marzy itd. On naprawde wygladal mi na czlowieka o dobrym sercu, uczciwy...o boshe...ale ja naiwna bylam. Wychodzi na to ze nikomu nie mozna ufac na tym swiecie:( Nigdy juz nie chce sie zakochac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta zalamana.......
stara nie jestem...mam 26 lat...jego zona ma 32:(..a on ma 33

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zabawka_
kobieto... jak to czytalam , mialam wrazenie,ze czytam swoja historie.. bardzo podobna... on tez tak zrobil.. wrocil ' do zony" upewnic sie, ze to juz skonczone hehhehe . Mielismy kontakt , bo zgodzilam sie na to... ale wkoncu on stwierdzil ze jestem juz wolan.. zgodzilam sie z tym, napisalam że zasadniczo ma racje, bo oboje sie zmienilismy.. a on mi na to,że tym stwiedzeniem to ja zakonczylam ten zwiazek.. no tego juz bylo za wiele... doszlam do wniosku ze to zwyczajne asekuranctwo.. ot chcial miec alternatywe na wypadek gdyby mu nie wyszlo z zona..a ja zabawka nie bylam i nie bede i zakonczylam to.. choc serce mi peka... ale tak jest lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocieszające jest tylko to że
nie każdy palant leci na młodszą dupę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazwyczaj kobiety które wiążą się z żonatymi budzą we mnie obrzydzenie i niechęć ale... nie wiem.. Tobie współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądze że czegoś czego najbardziej Ci brakuje to pewności siebie. Myślę że skoro chciałaś zbudować świat przy dużym udziale mężczyzn i okazało sie że az 2 jest zawodnych, należałoby popatrzeć na to optymistycznie. Czas z tego doświadczenia wyciągnąć wnioski, podziękować Panom szczerze za ich istotny wkład w rozwój Twojej świadomości i przeć przed siebie. W końcu trafisz na godnego siebie partnera, który miłość właśnie jako współpracę pojmuje i stosuje, opartą na wzajemnym szcunku. Nawet z najsmutniejszego z doświadczeń serca wyciągnij energię, która nada nowy tor Twojemu życiu ... Ośmielam sie tak radzić, bo sama przeszłam przez nie jedno piekiełko. A nadal trzymam się prosto i o zgrozo kregosłup mam coraz mocniejszy! pozdrawiammm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl zanim przeklniesz
hieh... mój wrócił :O i znosi wszystkie moje obelgi i brak szacunku :O ciekawa jestem kiedy mu się to znudzi i znajdzie kolejną dziurkę poza domem. Mamy separację i pozwalam mu mieszkać u siebie. Mam duży dom, więc co mu będę żałowała. Wynajmuję mu pokoik i już. Popieram kobiety, które widzą to, że facet oszukujący jedną babkę oszukuje każdą inną :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×