Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość testujegosobie

czy tez tak kiedys zrobilyscie

Polecane posty

nie sądzę aby ten kto pierwszy powie "kocham" zostanie jakoś specjalnie pokrzywdzony przez los. Widzę, że niepotrzebnie boisz się zbyt wielu rzeczy. Czasami warto jest zrobić ten pierwszy krok. Może on che powiedzieć jak bardzo cię kocha i dobrze mu z tobą, ale boi się, że zostanie wyśmiany. W końcu jesteś dla niego strasznie niemiła. Naprawdę nie rozumiem, jak można kogoś tak kochać (a piszesz, że tak jest), a jednocześnie tak traktować. Obudź się bo spieprzysz ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i jak długo?? Hmm.... długo , ale z różnym natężeniem - były dni absolutnie cudowne a potem bez konkretnej przyczyny totalnie koszmarne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny pewnie nie wiecie (bo niby skąd !), ale jestem facetem i powiem wam, że NIC, ale absolutnie NIC tak nie wkurwia faceta (nie sadzę bym pisał tylko za siebie) jak te wasze bezpodstawne, absurdalne fochy !!! To naprawdę rozpieprza związki i powoduje, że facet zaczyna szukać sobie normalniejszej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie chcecie być być obrażane, olewane, czy poddawane takim próbą, więc powiedźcie mi co każe wam sądzić, że facet będzie to wiecznie znosił ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c4 - ja to wiem, ale jak on mimo iż zachowuję się jak idiotka wybacza i nadal jest przy mnie to zyskuję pozorną pewność , że on jest wart mojego zainteresowania, że nie jest płytkim kolesiem , który szuka tylko jednego a przy okazji pierwszych problemow ulatnia się bo po co się męczyć z idiotką - i mimo iż jest to tylko pozorna pewność to jest mi ona potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość testujegosobie
no to ja mam wlasnie to samo tez chcialabym zeby zaakceptowal mnie taka jaka jestem,ze wszystkimi wadami! nie wiem skad to sie u mnie bierze, naprawde nie mam pojecia ...zawsze bylam nieufna ale tym rzem to juz przeszlam sama siebie...czym bardziej on do mnie lgnie ja tym bardziej go odpycham:/ale go kocham jak nikogo innego...jestm on moim drugim facetem..a mloda nie jestem w sumie to jzu czas na zalozenie rodziny no ale z takim podejsciem to nie wiem czy cos z tego bedzie ... "Naprawdę nie rozumiem, jak można kogoś tak kochać (a piszesz, że tak jest), a jednocześnie tak traktować." oj mozna mozna wlasnie takie czlowiek ma uczucia pomieszane jak jest naprawde zakochany ..po prostu panicznie sie boje ze jak mu pokażę ze mi zalezy to on mnie odtrąci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c4 - wam facetom dużo łatwiej nas zranić, sam przyznasz , że często jesteście "górą", w razie czego dacie sobie jakoś radę - a my?? Nie raz i nie dwa zdarza się , ze zostajemy same albo gorzej z dzieckiem, bez pomocy, bez krzty zainteresowania bo tatusiowi znudziła się życiowa rola i przechodzi kryzys - idzie w "siną dal" bo jest niedojrzałym chłopcem , który nie spodziewał się w życiu komplikacji - w moim wypadku to chyba taki mechanizm obronny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"testujegosobie" - Raczej rzuci (choć tu przecież pewności nigdy nie ma) jak nadal będziesz go tak traktować. Otwórz się, pokaż mu lepszą stronę swojej osoby, a gwarantuje ci, że nic złego się nie stanie. Na pewno cie, nie odtrąci. Chcesz przecież dobrego, szczęśliwego związku, prawda ? Postaraj się aby dla oby z was taki był. "niuniaaaa" - w zasadzie nie mogę się z tobą nie zgodzić. Jest dużo racji w tym co piszesz. Trzeba jednak uważać, bo o przegięcie w takich "testach" jak sama piszesz łatwo. Tak, mamy lepiej..... ale szczęśliwi faceci nie zostawiają swoich kobiet. Nie można też zakładać zawsze najgorszego scenariusza. Takie podejście do życia może przesłonić nam zdrowy punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie zaskakuje nas rożnymi przykrymi niespodziankami, które w wystarczającym stopniu sprawdzają nasze związki. Po co generować samemu problemy, skoro życie nam ich dostarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c4 - masz rację - moje podejście przesłania mi zdrowy punkt widzenia - ja to wiem i próbuję się zmienić , ale to trudne - za dużo buntu, cięzko tak z dnia na dzień zmienić wieloletnie nawyki... ja czasami wolę być tą "złą" , mieć chociażby pozorną kontrolę nad sytuacją... wiem tylko, że jak spotkam moją (banalnie to zabrzmi, wiem ;) ) "drugą połówkę" , która pomyślnie zda test -postaram się zrehabilitować za te wszystkie "fochy"- mam nadzieje , że będę miała szansę rehabilitowac się w każdym aspekcie ;) , przez całe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż mogę ci życzyć tylko abyś znalazła facet, który przetrwa ten "survival" :) Jeżeli taki się znajdzie (będzie musiał mieć cholernie mocna psychikę :) ) to faktycznie będziesz miała pewność, że nie jest z tobą tylko dla seksu :). Dobrze, że widzisz granicę między testowaniem, a niezdrowym przegięciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
Ale głupi facet że cie nie kopnie w tyłek !!!!!!!! Co za mięczak. Ale na pewno do czasu nikt nie wytrzyma takiego czepiania się bez powodu i wyzwisk, jakiś psychiczny chyba jest, a ty lepiej sie lecz bo cos z toba nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×