Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agutek18 1990

pytanie do młodzieży i ich rodziców

Polecane posty

Gość agutek18 1990

witam;) naświetlę tak krótko sytuację: jutro mam maturę próbną z polskiego i chciałam się troszkę z koleżanką do niej pouczyc. W zasadzie wczoraj tata pytał, czy coś się uczę na tą maturę, a ja mówię, że niebardzo, bo chcę się sprawdzic. No ale pogadałam dziś z koleżanką z ławki i ustawiłyśmy się na wspólne powtarzanie. Ona mieszka kawałek ode mnie więc ja chciałam żeby nocowała. Jeszcze nigdy nie nocowała u mnie żadna koleżanka;/ ale mam 18lat i to chyba nic złego? powiedziałam tacie, że wpadnie do mnie koleżanka i będziemy się uczyły. Tata zaczął. że gdzie tak na nco. ja na to, że wczesniej miała angola i nie mogła, zresztą ja i tak zawsze zarywam nocki, więc tym razem z moniką będziemy się pilnowały żeby nie usnąc nad książką, ale zawsze co dwie głowy to nie jedna. Tata zaczął krzyczec, żebym nie oszukiwała, bo sama wczoraj mówiłąm, że się nie uczę;/ jezu... jak przy nim trzeba uważac na slowa;/ dodał, że napewno chcemy pogadac, zresztą ona ma swój dom i nie musi u mnie spac... prosiłąm go, o to żeby przyszła a potem pójdzie, mam duży dom, tata i tak śpi na górze a ja bym z nią na dole siedziałą. To moja najlepsza przyjaciółka, a i tak zwykle ja przesiaduję u niej bo u mnie.... boję się atmosfery;// tego że będę się stresowała. Sorry, że tak długo;/ ale na koniec pytanie: jak to jest w waszych domach? czy też nie pozwalacie nowocac przyjaciołom waszych dzieci u was? I jeszce... ja ja mam się zachowywac w stosunku do takiego ojca? i tak jestem kłębkiem nerwów... on ciągle się czegoś czepia, nie wiadomo z czym wyskoczy. Dodam, że nie jesteśmy żadną patologią:) poprostu mój ojciec ma trudny charakter... a ja już czasem nie potrafię...:( dziękuję za odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agutek18 1990
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga aga aga aga aga
też tak miałam ale z moją matką ! nie pozwoalała mi na spanie u koleżanek ,ani koleżanka żeby spała u mnie ,jak raz mi pozwoliła to o 12 w nocy dzwonila do jej matki sprawdzić czy jesteśmy w domu teraz mieszkam już sama i robię co mi się podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzicem nie jestem
ale w góre 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little less conversation
rodzicem nie jestem, ale mam przyjaciółki, które nocują u mnie i odwrotnie praktycznie co tydzień, niezmiennie od ośmiu lat. matka nigdy nie robiła z tego problemu, mogłam przyprowadzać je kiedy chce i robić z nimi co chcę, bylebyśmy nie darły mord o trzeciej nad ranem. z ojcem było trudniej, ale postawiłam na swoim i powiedziałam, że chociaż raz można spróbować, jak będzie miał zastrzeżenia, to ja będę nocować u koleżanek (na co też nosem kręcił, ale się uparłam). na szczęście się przekonał. ale wiadomo, ile rodziców, tyle różnych podejść, niektórzy nie lubią obcych nocą w swoich domach, pewnych rzeczy się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuś...
ja mam 20 lat i od dawna nocuje u koleżanek i koleżanki u mnie..lubimy takie babskie spotkania i pogaduchy ...pierwsze to chyba były jeszcze w podstawówce (przed gimnazjum).... rodzice się przyzwyczaili , ale nigdy chyba nie robili specjalnych problemów..a już na pewno nie wtedy gdy byłyśmy w liceum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tam jakos nigdy nie bawilo sypianie u innych, chyba ze ktoras miala wolna chate :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agutek18 1990
super że odpisałyście:) no cóż... ja u koleżanki to spałam raz na jej 18stce... tak to czasem wracam do domu o 2-3 i jest ok. Rozumeim że mam spac w domu,a le co mu przeszkadza, że moja najlepsza przyjaciólka, która by the way zna mnie lepiej niż on, u mnie spała? i byśmy sobie coś na śmiesznie powtórzyły z tego polaka i byśmy się rozerwały i byloby fajnie... ale on tak zawsze... dobrze że za rok idę na studia i będę mieszkała 30km od niego Tylko boli mnie to i denerwuje... muszę się zebrac na poważna rozmowę z nim.. tylko jak rozmawiac z kimś ktyo mówi: nie i nie podaje żadnych argumentów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×