Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona matka

Na co moja córka wydaje tyle pieniędzy!!!

Polecane posty

Gość zdziwiona matka

Ma 22 lata, studiuje i pracuje, zarabia około 2 tys zł, pracuje w sądzie w Warszawie. Mieszka z nami, nie dokłada się do niczego, zresztą nie wymagamy tego od niej, jak czasem się dołoży do rachunków, to ok, jak nie to nie, ale ja nie rozumiem jak ona to robi, zarabia miesięcznie wcale nie tak mało, nie musi wydawać na czynsz, opłaca sobie tylko szkołę, ale gdzie jest reszta pieniędzy? Ostatnio wpadł mi w ręce biling z banku (już otwarty) - nie mam zwyczaju grzebania jej w rzeczach, ale po 4 miesiącach pracy powinna mieć coś odłożone, a tam zero. Za specjalnie ciuchów, czy kosmetyków sobie nie kupuje, chyba że ja o tym nic nie wiem, ale raczej nie dałoby się nie zauważyć. Nie wiem, co ona z tymi pieniędzmi robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na heroinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjryjdi76rir7
A chodzi czesto na imprezy?bo jesli tak to tam mozna bardzo duzo kasy stracic:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzxzxzxx
ostatnio jest modny złoty wibrator za 7,7 tys zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paco rabannnne
ales wychowała córke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona matka
Na imprezy też nie specjalnie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anne of green gable
Może baluje. Na kluby, drinki, taksówki. Rozrywki kosztują. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona matka
czasami raz w miesiącu, może dwa wyjdzie na jakąś imprezę, ale aż tyle przez dwa wieczory można wydać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle że na ciuchy
wcale tak mało nie kosztują, szczególnie firmówki. I szkoła tam pewnie też jakieś wydatki. I kasa leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie dokładam się rodzicom do budżetu, wszystko co zarobie przeznaczam na: czesne za szkołe, spłate karty kredytowej, kosmetyki, ciuchy, doładowanie komówrki, wyjścia ze znajomymi i pieniądze nagle w jednej chwili się rozpływają:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatrochęstarsza
Zdziwiona matko, ja też jestem matką studentki. Tyle że to ja zarabiam 2 tysiące. Moja córka studiuje dziennie 2 kierunki, więc ustaliłyśmy, że nie będzie pracować na stałe. Mieszka 400 km od domu, w akademiku. Kasy jej starcza, jeszcze coś sobie na wakacje odłoży. Jak potrzebuje więcej, to dorobi w weekend lub w wakacje (kelnerowanie, ulotki itp. dorywcze). jak widać, można . To chyba zależy od przyzwyczajeń i stylu życia. Moja córka od zawsze wiedziała, co ile kosztuje i uczestniczyła w planowaniu poważniejszych wydatków ze świadomością ograniczeń, jakie się z nimi wiążą. Proponuję ustalić z córką pewne zasady - choćby ustalić jakiś zakres jej wkładu w wydatki domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem studentką99999
W zeszłym roku pracowałam tylko 5 miesięcy(czerwiec-październik) i zarobiałam ok 7500zł (+jakieś 300zł dostałam z okazji różnych świąt i 300zł zwrotu podatku ), z czego do dziś mam odłożonych ok 5000zł, a minął już rok. Resztę wydałam na ciuchy (przyznam,ze nie kupuję zbyt dużo ciuchów), kosmetyki (tutaj wydaje często i sporo), kupiłam laptopa za 1700zł i opłaciłam przejazd do Luksemburga (ok 450zł). Mam w planie nie pracować jeszcze przez rok (stypendium naukowe przeznaczam co miesiąc na jedzenie moje i brata) i może stąd ta moja oszczędność, ale i tak uważam,ze Twoja córka bardzo dużo wydaje. Ale fakt, ze ja nie imprezuję prawie wcale, nie piję i nie palę. Może Twoja córka kupiła jaką drogą elektronikę, a Ty nie zauważyłaś? I jeszcze dodam, ze ja ukrywam przed swoją mamą ile mam pieniędzy, tzn ona myśli,ze mniej, bo boję się, ze zaraz mi tą kasę "zabierze" na jakiś szczytny cel (poważny wydatek w przyszłości). Może Twoja córka też coś ma w skarpecie, ale przypuszczam,ze wydaje :P Szkoda,ze moja mama ma niezdrowe podejście do pieniędzy sama codziennie poprawia sobie humor zakupami z ciucholandów i sklepów po 5zł, a jak ja raz kupiłam firankę za 50zł i laptopa to ile się nasłuchałam,ze przeciez stary komp był sprawny i że przecież sa firanki w domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatrochęstarsza
Zapomniałam dodać, że dzielimy moją kasę na pół, tzn. daję córce na jej potrzeby 1000 zł. jak napisaolam wyżej, starcza jej, a czasem nawet jakiś prezencik mi kupi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włodzimiera
A jak u was w domu sie wydawało pieniadze ? Uwazało się, czy raczej lekką rączką ? Gospodarnosci sie uczy w domu, jak tego w domu nie było, to ona pewnie tez kasę rozpieprza. Nie pójdzie do sklepu 10 m dalej, zeby kupić krem dokładnie ten sam, a o 3 zł tańszy, kupi wodę za 5 zł, a nie za 1.50 itd. 2 tysiace w miesiacu to dość dużo na przepieprzenie, myslę, że albo elektronika, albo ubrania, których ty nie zauwazasz, albo narkotyki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włodzimiera
a moze po prostu odkłada na jakąś lokatę, moze chce kupic sobie kiedyś mieszkanie, albo wczesniej - samochód Jak cie to niepokoi, to spytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyt 22
To dopiero pierwsze miesiace, moze sie "zachlysnela" kasa i przeznaczyla na wieksze, ale nieczeste wydatki ;) za studia placi co miesiac czy moze za semestr z gory zaplacila? ja gdy zaczelam pracowac, w pierwszej kolejnosci wydalam kase na: - laptopa - kurs na prawo jazdy - kosmetyki (w tym drozsze perfumy) - rower - ciuchy i buty (przynajmniej jedna para na miesiac ;) Mogla tez komus pozyczyc kase, zainwestowac (np lokata w innym banku, ja mam dwa konta - na jednym zostawiam kase na wydatki i do tego mam karte, drugie z wyzszym oprocentowaniem, bez karty, zeby nie kusilo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
własnie mozena lokate odkłada a przeciez z tego nie przychodzi co miesaic wyciag, przyanjmniej mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lupolkjh
Wiesz jak to jest, jeden zarabia 2 tys. i ma odłożone i inny 6 tys. zł i prawie nic nie ma, wydaje, niektórzy wydadzą co mają do zera :D. 2 tys. zł na miesiąc to nawet jak mieszkacie w dużym mieście i tylko oplaca szkołę, to faktycznie nie jest mało, chyba że ta szkola kosztuje dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×