Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zoee

Nie moge juz wytrzymac...

Polecane posty

Gość zoee

Wieczne klotnie, szczegolnie o pieniadze. Ze ja niby nic nie robie, bo siedze w domu na wychowawczym. Pracowalam w sezonie,pomagalam przy weselach a jak przychodzilam zmordowana po 18h pracy to musialam posprztac, ugotowac, zajac sie dzieckiem... Jestesmy razem 9lat ale to chyba juz koniec :( W klotniach klniemy, wczoraj moj luby przy dziecku i przechodniach wykrzyczal mi ze mam wypierdalac do domu. Ale jak ja sobie sama poradze? Mieszkanie jest na niego, wszystko jest jego. Nawet gdy sie nie klocimy i niby jest dobrze, to ja i tak nie czuje ze jest ok ... nie lubie sie z nim calowac, urawiac sexu bo o tym wszystkim wciaz pamietam. Przez ciagle nerwy nabawilam sie nerwicy serca, ale on twierdzi ze jestem poprostu zbyt miekka! ...no i mam sie leczyc, najlepiej u psychiatry... Potrafi zaczac sie ze mna klocic przy znajomych i opowiadac ze ja go nie doceniam, ze to on zarabia a ja? no wlasnie, w jego oczach beznadziejna bo nie pracuje... Co robic, czy jest ktos lub byl w podobnej sytuacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vafooooo
a ile ma dziecko? poza tym nie może Cie wywalić z domu z dzieckiem. to nie jest tak o. no i alimenty będzie płacił skoro tyle zarabia. po co masz się dalej męczyć i stresować. zostaw go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoee
Dziecko ma 1,5 roczku a od wrzesnia 2009 pojdzie do zlobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
witaj doskonale Cię rozumiem...naprawdę moja sytuacja jest prawie identyczna...nie wiem co robic...jak życ jak sobie poradzę...nie mam już siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
to wszystko jest takie beznadziejne...przy nim czuję się nikim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vafooooo
a rodzice? nie możesz sie do nich przeprowadzić chociaz na jakiś czas? ten związek nie ma dalej sensu, bo to taki typ. będzie Cie gnębił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest również glupie pytanie
"Ale jak ja sobie sama poradze? Mieszkanie jest na niego, wszystko jest jego. " To może nie trzeba było 9 lat siedzieć na dupie w domu tylko ruszyć się do jakiejś roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
ja...nie mogę mama jest za granicą tata nie żyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vafooooo
codziennie piszą tutaj kobiety które nie radzą sobie w związku, faceci szantażują, bija, znęcają się psychicznie. i nie rozumiem czemu na to się kobiety zgadzają? ja bym sobie nigdy na to nie pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz być twarda, być w tej sytuacji egoistką i myśleć tylko o sobie i dziecku, zapomnij o nim, bo nic dobrego z tego nie wyniknie,a może jeszcze zacznie Cię bić i dziecko, i co w tedy?? Najlepiej odejdź od niego, zabiesz dziecko, wróc do rodziców na jakiś czas, aż znajdziesz jakieś mieszkanie dla siebie. Z jego zarobkami będzie musiał płacić duże alimenty, poślesz dziecko do żłobka, wtedy możesz zacząć się rozglądać za pracą - nawet na pół etetu - ważne, by jakoś zacząć :) jesteś młoda i możesz poznać jeszcze kogoś, kto Cię doceni i będzie kochał taką, jaką jesteś :) nie masz na co czekać, myśląc, że on się zmieni... oni nigdy się nie zmieniają... niestety... powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
ja chciałam iśc do pracy...ale on zawsze mówił że nie ma takiej potrzeby że jak dzieci podrosną teraz dzieci mają 7 i 4 lata a on nadal uważa że moje miejsce jest przy garach...że tylko do tego się nadaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vafooooo
4lata a macie mieszkanie wspólne? sąd nie odbierze Ci mieszkania będziesz miała alimenty. Czego się boisz? chcesz tak dalej żyć? to bez sensu. to Cie będzie niszczyć. I z dnia na dzień będzie gorzej, ale i trudniej odejść. Z tyranem nie da się zyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vafooooo
4lata -powiedz mi nad czym Ty się zastanawiasz? myślisz że uda Ci się to uratować? Że on się zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
tylko że ja naprawdę oprócz dzieci to nic nie mam,nie mam do kąt pójśc ,nie mam pracy,pieniędzy,przyjaciół dla niego poświęciłam wszystko ...czy już zawsze będę musiała to znośic...brzydzę się już sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
boże ...ja sama nie wiem co robic mieszkanie jest teściowej...do tego on mnie nie szanuje ,zdradza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
za co to wszystko....za to że poświęciłam dla niego całe swoje życie...kochałam jak nikogo on świecie,wierzyłam za co pytam !za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vafooooo
zdradza? Nie zniosłabym życia z kimś takim. Są domy samotnych matek, organizacje które pomagają kobietą z rożnymi problemami. Zrozum nie jesteś na niego skazana! Masz dwójkę dzieci dostaniesz na nie alimenty. Możesz przecież pracować. A Twoja mama? Nie możesz do niej wyjechać? Za granica łatwiej jest się utrzymać z dziećmi szczególnie jeśli ktoś od ciebie tam już pracuje. Masz prawo by być szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoee
ktos napisal "ze trzeba bylo nie siedziec prz te 9 lat tylko dupe ruszyc i do roboty" ...zanim zaszlam w ciaze bylismy za granica, zarabialismy na mieszkanie i moj wklad takze tu jest ale na papierze jako wlasciciel widnieje on. Mam 24 lata i cala moja mlodosc, moje najlepsze lata poswiecilam jemu! bylam slepa czy co? a nie mozesz poszukac jakiejs pracy? bo dzieci to chyba juz do przedszkola i szkoly chodza? czy sie myle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoee
ostatnie zdanie bylo do "4lata" najbardziej nienawidze sie prosic o kase! on wtedy czuje sie jak pan i wladca a ja jak scierwo... bo musze byc bardzo wdzieczna ze dal mi na ptasie mleczko lub na regulacje brwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoee
a wyprowadzic sie nie mam zamiaru, bo gdy to zrobie to na zawsze strace to mieszkanie! a bede tu siedziec poki mnie sam nie wykopie, ale wtedy biore malego a on tego najbardziej sie boi. Nie musze zrec, ale malemu chociaz niech zapewni dobrobyt. Juz raz w okresie nieodzywania sie do siebie schudlam 5 kg w 2 tygodnie, lecz on tego nie zauwazyl! A jestem szczupla i te 5 kg to bylo bardzo widac! On zauwaza tylko siebie, narcyz pierdolony, 3 razy w tyg silownia i wieczne przegladanie sie w lustrze............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zoee
a mieszkanie kupiliście jak już byliście małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoee
nie jestesmy malzenstwem, bo on nie chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zoee
a masz jakieś faktury czy inne papierki ze swoimi danymi, że włozyłaś w to mieszkanie jakieś pieniążki-np przy remoncie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety - w zyciu jest tak, ze nalezy chocby minimalnie dbac o wlasne interesy... inaczej czlowiek budzi sie czasami w czarnej dupie... tak naprawde to macie przejebane... nawet trudno wam cos poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zoee, chcialam zauważyć że nadal jestes młoda. zdążysz sobie życie poukladac. chyba że lubisz jak ktoś się nad Tobą znęca, to OK, nie rób nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoee
nie mam na to dokumentow ze dalam swoje zarobione CIEZKO pieniazki na to mieszkanie, ale remont byl tylko na mojej glowie, bo on przebywal za granica a ja z 2 miesiecznym dzieckiem dwoilam sie i troilam zeby urzadzic mieszkanko, przypilnowac malarzy, kupic materialy itp. i wtedy moglam liczyc tylko na moja rodzine by np. zaopiekowali sie przez chwile malym.... jego rodzina miala mnie totalnie w dupie nie interesowali sie niczym- ale ok, nie wymagam i w sumie sie cieesze bo nie musze byc im wdzieczna itd. www----> nie chce by sie nade mna znecal i dyktowal mi jakies warunki, dlatego powoli dojrzewam do tego by wreszcie cos ze soba zrobic, by bylo mi i malemu dobrze... by juz nie ogladal mamy placzacej i smutnej. Teraz mysle tylko o moim synku, by bylo mu dobrze. Przezyje jakos za te 450zl wychowawczego, a jak dobzre podzie to na weekend jakas praca tez znowu wskoczy i jakis grosik :) a na lato szykuje sie wielkie szukanie pracy a co za tym idzie zycie na wlasna reke- po mojemu! bez warunkow, plaszczenia sie, proszenia, ponizania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
trochę sobie narobiłas kłopotów. Wychodzi na to,że to mieszkanie należy tylko do niego. nawet jeśli wezmiecie slub to i tak będzie to jego dorobek odrebny-rozumiesz to czego się dorabiasz przed małżenstwem nie zalicza się później w razie rozwodu do podziału. trudno będzie Ci udowodnić,że włozyłas w nie jakieś pieniązki skoro nie masz na to,żadnego dokumentu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoee
:( wiem, ale czy wykopie mnie z dzieckiem? nie sadze... czas pokaze, narazie jakos na persenie jade i jest ok. Mysle tylko o przyszlosci, bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
będziesz silna-masz dla kogo się starać-trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoee
dzieki :) To forum dziala jak terapia dla mnie. Jest tu mnostwo takich kobiet jak ja. Wspieraja sie, daja rady jak dalej zyc.... to bardzo pomocne. Czasem trzeba sie wyzalic, wyplakac ale niekiedy wstyd lub brak wiary nie pozwala by to zrobic, bo boimy sie jak najblizsi zareaguja, ale tu na forum niczego nie trzeba sie obawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×