Podwyżka

Planuje wybrać się w najbliższym czasie do szefa po podwyżkę. Problem w tym, że mój szef nie lubi kobiet i nie będzie latwo go przekonać aby podniósl mi pensje - może ktoś mi doradzi jak sobie poradzić ze starym piernikiem?

Zakładając topic na uczuciowym, podskórnie wiesz, co należy zrobić... oddaj mu się... z uczuciem :P

Rozmowa o podwyżkę jest zawsze trudna - niezależnie czy rozmawiasz ze starym piernikiem czy z piekną szefową. Poszukaj po internetowych portalach pracy. Tam możesz znaleść dobre rady w tym temacie. Jeśli to nie wystarczy, to niektóre z tych portali oferują doradców on-line. Sprawdź i zobacz jak to podziała przy rozmowie o podwyżce:)

Możesz jakieś polecić? Chociaż nie ukrywam, że wolałabym gdyby ktoś się podzielił ze mną podobnym doświadczenie. w końcu zawsze jest trudno prosić o podwyżkę - szczególnie w czasach kryzysu.

Trudno pisać o złotym środku gwarantującym podwyżkę. Każda sprawa jest indywidualna i tak też należy do niej podejść. Ze swojej strony namawiam Cię, jak już wyżej pisałam, na skorzystanie z portali pracy. Trochę ich jest w Internecie – jedne większe, drugie mniejsze – ale na którymś z nich zawsze znajdziesz wskazówki jak postępować w określonych sytuacjach takich jak np podwyżka

Wiesz, jak dla mnie to nie ma jakiegoś dzikiego znaczenia,jak o to poprosisz - jeśli są ku temu szanse i przesłanki, to podwyżkę dostaniesz a jak nei to nie, choćbyś nie wiem jak o to prosiła.

Niestety bardzo często same przesłanki nie wystarczą. Trzeba wiedzieć jak rozmawiać z pracodawcą. Same szanse i przesłanki to trochę za mało.

No nie zgodzę się. Ja chodzę po podwyżkę jak mam ku temu przesłanki. Czyli np. mam zwiększony zakres obowiązków. Albo na Nowy Rok Wiadomo, że nie pójdę po podwyżkę, jeśli czasem zrobię coś "ekstra" - to załatwia premia. Tylko raz użyłem tekstu, że zatrudniając nowego pracownika trzeba mu więcej zapłacić a będzie mniej umiał - przynajmniej na początku. Jeśli uważasz, że należy Ci się podwyżka (a nie premia) to normalnie o tym powiedz i uzasadnij, co takiego robisz, że na to zapracowałaś. Przychodząc do szefa z tekstem "eee.... a ja to chcę podwyżkę bo dziś czwartek" raczej niewiele wskórasz. Powodzenia :)

Więc nasza koleżanka idzie do szefa i mówi, że zwiększył jej się zakres obowiązków bo koleżanka odeszła w związku z tym ona prosi o podwyżkę. A szef jej na to, że jest kryzys i nie może jej dać podwyżki – co wtedy robisz? Dlatego ja odsyłam do portali pracy, na których można znaleźć porady jak sobie poradzić w takiej sytuacji.