Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

miss america

nie jestem pewna..

Polecane posty

Gość kamciaa
papa herbatko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielona - a teraz musi sam siebie oszukiwać że jest OK i że sobie wymyśla problemy:) Na pewno gościu aż skacze z radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamcia bo probuje ci uzmysłowic ze popelniasz bład swoimi wachaniami nastrojów:D kamcia nie ma takiego czegos ze sie kocha nie do konca .... albo sie kocha albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciaa
nie sądzę wydaje mi się, że można kochac trochę mniej lub trochę bardziej :) co na Twoim miejscu powinna zrobić, hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a nie boicie się sytuacji, gdy Wasz mężczyzna zapyta się, czy nie chciałybyście wyjść za niego za mąż? Co wtedy?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamcia tak Cię zapytam. Tak hipotetycznie. Robię coś czym się brzydzę, jestem z tego powodu nieszczęśliwy, krzywdzę innych ludzi. Co mam zrobić według Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciaa
hehe, to Ci odpowiadam pytal mnie o to już nie raz. Nawet pierścionek już wybieraliśmy :/ jakie to jest żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciaa
nie wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mnie ostatnio o to zapytał, a jestem w podobnej sytuacji... Nic nie odpowiedziałam... Straszna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjść za niego za mąż? Co wtedy? zgodzą się same nie wiedzieć czemu, wyjdą za nich, będą prowadziły dony które będą nienawidzić, urodzą dzieci którymi będą się brzydzić, Będą ziać goryczą i nienawiścią, będą chorować albo na psychę albo nawet fizycznie i kiedyś skoczą z balkonu albo coś podobnego. Pełny wypas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciaa
hehehe a może nam się odmieni? w końcu zrozumiemy ,że to jednak ten facet i bedziemy z nim szcześliwe? skąd mamy do jasnej ciasnej to wiedzieć? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'A może mi się odmieni?"... skąd ja to znam... kamciaa, a Ty nie masz wyrzutów sumienia? Bo ja mam okropne, mimo że nigdy nie powiedziałam Mu, że Go kocham. Nigdy. A jesteśmy już razem ponad 4 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może nam się odmieni? w końcu zrozumiemy ,że to jednak ten facet i bedziemy z nim szcześliwe kamcia zycze w takim razie upojnych dalszych 50-lat zycia:) Jak ty tak podchodzisz do spraw w temacie partnerstwa,to jak ty chcesz byc kiedykolwiek szczesliwa...? tak jak filozof wczesniej napisał prawdopodobnie jest tak ze ty kochasz takie stany umartwiania sie i niepewnosci skoro nic z nimi nie robisz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciaa
jasne, że mam wyrzuty sumienia. Kiedys mu mówilam, ze go kocham, bo tak czułam, Samo się mówiło. Ale już dawno mu tego nie mówilam, bo nie może mi przejść to przez usta, czułabym, ze byłoby to takie sztuczne, fałszywe. ja z kolei słysze 'kocham Cie' prawie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciaa
niedźwiedź nie dobijaj mnie :P naprawde mi z tym źle. Nic nie robię, bo nie potrafię tego zrobić, bo facet mi na to nie pozwala. Nie mam odwagi, ani siły. Jestem taka osobą, która nie potrafi sobie sama w życiu poradzić. jakbym z nim zerwała to zostałabym z rodzicami do konca życia, wiem o tym, nie szukałabym chyba kogoś innego bo mam swoje pewne wady, których się wstydzę :P niech ci bedzie, ze jestem cięrpiętnią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jesteś cierpiętnicą. Tylko jak Ci to pasuje to nie jęcz, a jak jęczysz to zrób cos z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciaa
'samo się mówiło' w sensie, ze uwielbiałam tak mówić, czułam to !!!!!!!!!!!! nie pasuje mi, ale nie moge nic z tym zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem taka osobą, która nie potrafi sobie sama w życiu poradzić. jakbym z nim zerwała to zostałabym z rodzicami do konca życia, wiem o tym, nie szukałabym chyba kogoś innego bo mam swoje pewne wady, których się wstydzę kamcia mamy rozwiazanie zagadki:P:P:P odp: STRACH :o przed samotnoscia twoja dewiza zyciowa: lepszy rydz niz nic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciaa
w pewnym sensie niedźwiadku tak, ale z drugiej strony lubię poniekąd samotnosć, wszystko se robię tak jak chce i kiedy chce. do 19 roku życia byłam samotna i jakoś żyłam, tak więc to strach nie tyle co przed samotnoscią, ale przed swiatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamciaa
chyba nie bedzie :O ale dzienks :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona herbata...
philozoph jak Cie lubie to mnie wkurwiasz, moze juz tu nie wrocisz ale musze napisac, ze nie ma takiej mozliwosci, zeby wiedzial, skąd Ty masz taką pewność, że on wie? człowieka nie znasz. Jest anglikiem, bardzo opanowany, pewny siebie facet, troche dziecinny, bez ojca, uczony szacunku do kobiet ale i dmuchała i chuchała na niego mamusia. On jest zbyt pewny siebie, żeby pomyśleć, że ja go nie kocham (tzn, ze nie jestem tego pewna), sprawdzałam to na wiele sposobów, dużo rozmawiamy. Gdyby wiedział to by się bał, starałby znaleźć sedno problemu, a tak? Dla niego jest jak jest, jest dla mnie dobry, jest opiekuńczy, czasem mnie coś w nim drażni to wale prosto z mostu, nie cackam się, moje wahania też wyłażą na wierzch czy tego chcę czy nie - w moim zachowaniu. A on? Jak gdyby nigdy nic, uśmiech, mówi, że taki już jest i nie zmienia nawet zachowań, które mnie drażnią. Jest pewny, że ja jestem pewna. Szanuję go, spędzam z nim masę czasu, rozmawiamy, śmiejemy się... Nie ma pojęcia, że mam mętlik. Poza tym to angielskie - oni mają problemy z zastanawianiem się nad sobą, ze zrozumieniem, że coś im się nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
hej cos mi sie nie zgadza w tym temacie! kiedy niby polka została miss ameryki? ja sobie tego nie przypominam. w którym roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj herbatka, herbatka mnie się nie da lubić:) Każdy się wk...... jak to napisałaś bo pokazuje im rzeczy których nie chcą widzieć:) Jak już chcesz wiedzieć skąd wiem no to Ci opowiem tę historię. Kiedyś poznałem dwie siostry. Marta (11lat) i Ola(13lat). Zawsze widziałem przy nich tylko ojca. Po jakiś dwóch latach spotkałem się z nim na konferencji i mieliśmy troszkę więcej czasu żeby porozmawiać. Facet chyba po raz pierwszy od śmierci żony (ok 5 lat) mógł i potrafił się wygadać. Najdłuższa i najbardziej zakłamana historia jaką słyszałem. Oszukiwali siebie na wzajem i samych siebie. Jedna wielka spirala kłamstwa. Kłamstwa które rozbijało wszystko, które rodziło nienawiść, czasem dochodziło do przemocy bo któreś chciało w końcu usłyszeć prawdę. Potem były ciche tygodnie, miesiące, katowanie się wewnętrzne. Między tym wszystkim dwójka dzieci. Oczywiście dla dzieci byli miłymi i kochającymi rodzicami. Ale one też wiedziały że rodzice ich oszukują. Któregoś dnia pod nieobecność dzieci po kłótni jaką przeżyli napisała cztery słowa "prawda czyni wolnym, przepraszam". Pokazał mi ten list. I wisi mi czy uznasz tę historię za prawdziwą czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona herbata..
philozoph - uznalam za prawdziwa. Twoja historia jest jednak o zupelnie innym typie czlowieka, niz moj facet - on jest zbyt plytki aby tak gleboko rozumowac :) mimo wszystko pozdrawiam i pozostanmy przy swoich racjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ku*wa!!! jak czytam takie glupoty jak pisze filozof to zaluje ze ten watek zalozylam.az mi sie tu nie chce zagladac i tego gówna czytac.wez czlowieku sie nie wypowiadaj jak nie wiesz nic na dany temat,bo ja nie zwierzam sie tutaj zeby zostac oceniona,ale zeby posluchac doswiadczen innych kobiet.oceniaj sobie wlasne chamstwo,nie jestes wszechwiedzacy a jesli cie to bawi to zaloz sobie wlasny topic pod tytule "jestem cudowny,wspanialy i wiem wszystko najlepiej - piszcie do mnie". do dziewczyn ktore sie tu wypowiadaly - nie bede sie wiecej wypowiadac na tym topicu poniewaz nie chce zeby ocenial mnie ktos taki jak pseudofilozof,jego komentarze sa zenujace i brak mi juz poprostu slow. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×