Nie potrafie rozkochac w sobie...

mam problem, otoz zwrocic na siebie uwage faceta to nie problem, tylko nie potrafie ich zatrzymac z reguly jak sie zaangazuj to jestem olana, teraz coraz ciezej w cokolwiek mi wierzyc mezczyzna, bo slyszalam wiele razy jaka jestem wyjatkowa, piekna, ze mu zalezy, teskni i wiele takich bzdur. po czym jak ja sie wkrece zostaje na lodzie i czasem bez slowa:O

narodowy bank polski tp zazwyczaj jest kochany tylko w wyjatkowych sytuacjacha a potem papa

heh faktycznie to narodowy bank polski nie myslam o tym tworzac nik.

może za wcześnie chodzisz z nimi do łózka albo masz wredny charakter? w każdym razie robisz coś nie tak skoro odchodza i schemat się powtarza... a jacy to faceci? typ playboya i przystojniaczka? bo jeżeli tak, to marne szanse, żeby z toba zostali

spalam tylko z jednym z nich i to po 3 miesiacah znajomosci i tez mnie zostawil:( oni byli rozni nie kazdy byl przystojniaczkeim, nie wiem moze wredna naprawde jestem, ale nigdy zadnemu krzywdy nie zrobilam , bywam czasami ironiczna to wszystko. doluje mnie to bo mysle ze nie jestem wartosciowa osoba, tylko jakas lalka:( z ktora mozna sie pokazac pare razy i czesc

chyba nikt sie nigdy we mnie nie zakochal, to przykre

We mnie chyba też nie... :(

najsmieszniejsze ze nikt nie wierzy ze nie mam nikogo, ze to nie mozliwe ze sama jestem. juz sie zastanawiam czy przekleta nie jestem czy co

Może za wcześnie pokazujesz, że Ci zależy. Wszak podobno nie chodzi o to, by złapać króliczka tylko, żeby go gonić...

boze, ale ja im nie mowie ze chce za nich wyjsc i miec dzieci, nie trzymam nigdy faceta na smyczy, jak wychodzi z kolegami to ok ja z kolezankami. nie wiem jak mam sie zachowywac juz, przeciez nie da sie wiecznie ukrywac ze na kims nam zalezy. nawet nie powiedzialam nigdy zadnemu ze kocham, tylko ze mi zalezy i to z reguly po tym jak on pierwszy to powiedzial, wiec co zle robie?

więc to po prostu jeszcze nie ten... nie panikuj, ludzie lata całe szukają tego jedynego. w końcu go spotkasz.

tylko mi przykro, bo prawie wszyscy znajomi w zwiazkach i to dosc dlugich albo kolezanki co troche z nowymi sie spotykaja i to one zrywaja a faceci sie plaszcza. ehhh