Mam taką irytującą koleżankę..

Siedziałam z nią w ławce, ale już z nią nie siedzę, moim zdaniem i tak długo wytrzymałam.. Otóż na początku było pięknie ładnie, dobre kumpele itp, bo na początku każdej znajomości ludzie najpierw się czają,a dopiero po jakims czasie pokazują swoje ciemne strony. no i z nią też tak było.. No więc dla niej wszystko jest 'fuj'! nawet jak okruszek spadł mi na bluzkę, to zaraz, "o fuuuuj, jesteś obrzydliwa". Nie jadła mięsa, bo bała sie, że zarazi się ptasią grypą- no litości!! Jest taka 'czyściutka' itd..:O A najgorsze jest to, że mówi innym jak mają się ubierac, malowac, CZESAC itp.. szczególnie mi! Dobijały mnie komentarze typu: "wyrwij sobie te brwi, zrób coś z włosami". A najlepsze jest to, że ja wyglądam dobrze i wszyscy to wiedzą, nie jestem, żadnym pasztetem dbam o siebie i nie żabym się wywyższała, ale jestem atrakcyjniejsza od niej, bo ona wegług mnie i innych źle się czesze, bo fryzura ją oszpeca i ubiór ma taki sobie. :o Czy ktoś miał do czynienia z takimi ludźmi? ona nie jest typem dziuni z solary, ona wg mnie albo ma kompleksy i dlatego tak sie zachowuje albo faktycznie uważa się za ideał.. :o jak myślicie?

Ma kompleksy i najwyraźniej widoczne problemy ze sobą. Jak Ty jej zwrócisz uwagę, pewnie się zaraz wścieknie, co? :D Znam takie typy. Dobrze, że to zauważyłaś i chcesz coś z tym zrobić - moja rada to zwiewać jak najszybciej. Nie ma sensu utrzymywać kontaktów z toksycznymi ludźmi, bo odbierają Ci energię i chęć do życia. Zlewaj jej uwagi albo jej odgryzaj i nie miej skrupółów, że \"zniżasz się do jej poziomu\".... Na tego typu osobniki trzeba z pałką. Niestety. Powodzenia życzę, koleżanko ;)

skrupułów oczywiście miało być.

Dokładnie! Wścieka się! i nie ma innych argumentów, jak tylko wyzywanie innych po wyglądzie, może nie tak w twarz, bo taka odważna aż nie jest ( no chyba , że mi) a takim których mniej zna nie powie, tylko za plecami.. Jak jej zwracalam uwagę to zaraz się wydzierała np. "a Ty wyglądasz tak i siak!" :D zachowuje się jak dziecko. :O

mam podobnie ze swoją. z tym, że jest tak niedowartościowana, że potrafi się obrazić za to, że ktoś mnie powiedział komplement, a na nią nawet nie spojrzał. ostatnio zrobiła mi awanturę, bo jakaś znajoma pochwaliła mój puder :o z takimi ludźmi nie da się normalnie, jedynie ucieczka jest rozwiązaniem. z tym, że w moim przypadku się nie sprawdza, bo ja uciekam, a ona za mną lezie.

tez taka mialam w liceum. uczepila sie mnie jak rzep psiego ogona. nie dosc ze jej poziom inteligencji odbiegal nieco od normy, to jeszcze byla przerazliwa pokraka. do tego dosyc nachalna byla. probowalam sie od niej uwolnic, az wkoncu sie poklocilsmy. dzisiaj po kilku latach nie odpowada nawet na moje czesc. widac sie w ogole nie zmienila

Ja tez już się od niej częściowo uwolniłam.. kurcze, nie rozumiem takich ludzi. Ona mnie trochę zniszczyla.. teraz poznając nowe koleżanki myślę sobie: no tak, teraz jest super, a pozniej będzie tak jak z tamtą. mam nadzieję, ze jednak nie będę już miec do czynienia z takimi ludzmi;) A czy ona przypadkiem nie ma jakichs stanów lękowych czy coś w tym stylu?:D Wszystkiego się boi, brzydzi, jak ktoś powie o jaiejś chorobie, to ona od razu robi wielkie oczy a nawet zatyka uszy bo nie chce sluchac!! co z nią jest?

też znam takie.. koszmar!