Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyjażń...

Czy to przyjażn...?Tylko przyjazn..?

Polecane posty

Gość przyjażń...

A więc zaczen od początku.... znamy sie od dzieciństawa, choc zaprzyjażnilismy sie dopiero w maju tego roku.On jest ode mnie młodzszy o rok, ale to nie jest problem.Wiem o sobie wszystko, nie ma dla nasz tematu, prolblemu czy zagadnienia, ktore by nas krępowało.Nigdy nie smiejemy sie ze swoich pytań czy wątpiliwości.On wie wszystko o mioch zwiazkach ja o jego tez.Tylko teraz zaistniał miesdzy nami dziwna sytuacja... kiedyś( czy. okolo 2 tygodzi temu) przychodził do mnie co sobota, siedzielismy do póżna, gadalismy, smialismy sie i ogladalismy filmy.. az przyszedł do mnie wczoraj niespodziewania( w sumie to chyba cos przeczówałam, bo posprzątałam- co robie raz na tydzien).Zaczelismy sie wygłupiac,zrobilismy zakłas typu... rozepne ci nie rozepniesz mi spodni( On do mnie) i jakos tak potoczyła sie ta sytuacja, że zaczełam go masowac, ale nie tak jak przyjaciela ale jak facta, któremu chce sprawic przyjemnoac... potem on mnie i skonczyło sie na malinkach lub jak my to nazywamy "wampirkach".Gadalismy ot ym wczoraj i powiedział, ze gdybysmy sie całowali lub poszli do łózka, to to zniszczyło by to, co nas łączy- zgodziałam sie z tym.Dzis przyszedł, troche pogadalismy i znów sie zaczeło... ale tym razem bez zakładu poprostu pare razy zasugerował mi, że chce abym go wymasowała... powiedziałam, ze nie mam ochoty to on zaczął mnie całowac po szyji... broniłam sie choc tego chciałam.Trzymał mnie mocno, sam tego chciał.... sam mnie namawiał.... ja miałm opory, mówilam, ze tak nie moze byc, ze ja go demoralizuje( on jest prawiczkiem a ja juz nie jestem dziewica) i zaczełam cos tam wymyślac.Gdy wychodził odemnie powiedział, że, fajne to jest ale musimy uwazac zeby nie wpaśc, ja na to, że nie mam zamiaru isc z nim do łozka a on, ze czasem idzie sie na spontana... gdy go żegnałam, powiedział, zebym to przemysłam, nasze zachowanie.Pocałował mi słodko w policzek, w szyje i poszedł, powiedział, ze ma nadziej ze powtórzymy to za tydzień. Nie wiem co mam o tym myslec...fajnie jest tak jak jest ale czuje ze rozbimy cos, ze wykracza poza granice przyjacielstwa.Nie chce go starcic.... pomózcie.Przepraszam za pisownie ale naprawde mam taki metlik w głowe, ze .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjażń...
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaolka jaolanua
trudna sprawa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
może on chciałby stracić dziewictwo bo np. uznał, że już jest w takim wieku, że wszyscy jego kumple mają już to za sobą itp. i dla niego doświadczona przyjaciółka świetnie się do tego nadaje. Trudno wyrokować bo relacje międzyludzkie są bardzo skomplikowane, a te damsko-meskie w szczególności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazn
Czy ja wiem, On mówi, że nie jest na to gotowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda w oczy kole...
Nie widzisz, że on chce Cię tylko przelecieć? Bez żadnych zobowiązań? Jakby Cię kochał, to starałby się żebyście najpierw parą się stali. Zaprosiłby do kina, kawiarni, na spacer... Traktuje Cię jak doświadczoną koleżankę, a raczej "lalkę treningową". Chce poćwiczyć na Tobie by w jego przyszłym związku z dziewczyną wypadł na w miarę doświadczonego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda a moze .....
a moze On poprostu chce czuc bliskosc innej osoby a uwaza, że znacie sie na tyle dobrze, że nie bedziecie miec oporów i pretensji, ani gdy cos nie wyjdzie nie wysmiejsz go...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×