....dlaczego nie ma miłości ?

raczej, stanowczo:) , chyba , powatpiewanie:) naprawde , czemu nie zalezy od ciebie?

bo to nie ja w tej chwili rozdaje karty

to zrob cos, wyjdz z inicjatywa. hm ? sama mowiesz, ze trzeba walczyc, do dziela:0

wkrecasz mnie ? :D

i kto to mowi? sama pisalas przed chwila ze trzeba sobie dac spokoj;)

z czym niby mam cie wkrecac?

w moim przypadku, wycofac sie, to najlepszw wyjscie, ty mowisz o walce, wiec walcz:) zrob cos, nikt cie nie wyreczy, skoro kochasz i ci zalezy i masz na tyle sil, walcz

o milosc powinno sie walczyc....bo jesli sie nie walczy, to to oznacza, ze takie uczucie nie ma nic wspolnego z prawdziwa Miloscia przez duze M nie zgodze sie z Toba łatwo pisac, trudniej zrobic , bywa, ze lepiej nie walczyc, bo moze to przyniesc odwrotny do oczekiwanego skutek. i co wtedy ? no ? prosze, czarne na bialym. twoje i moje, wiec...poddajesz sie ? czy walczysz ?

taki mam wlasnie zamiar, i Tobie tez radze zrobic to samo:D

walcze...raz sie zyje

radzisz mi, zeby walczyc ? to sie nie uda:(

czemu zakladasz ze sie nie uda?

http://www.youtube.com/watch?v=04r1EhJM0E0 czasem marzenia sie spelniaja, ale mnie to nie dotyczy. moje marzenia pozostana tylko marzeniami i tylko w snach moge byc z tym, ktorego pokochalam:(

nie znam twojej sytuacji, nie moge sie ani z toba zgodzic ani nie zgodzic w kazdym razie to smutne....:(

mysle jednak ze niepotrzebnie sie poddajesz;)

chyba ze to jest milosc tylko z twojej strony...

no własnie, zycie, smutne ale prawdziwe i dlatego ja sie wycofuje, tak bedzie rozsadniej. chyba ze to jest milosc tylko z twojej strony... teraz to juz sama nie wiem:( i to jest zalosne

on milczy, dlatego nie moge nic zweryfikowac. i raczej juz pozostaje mi tylko zapomniec:( tylko, ze tak sie nie da i byc moze kiedys, ale jeszcze nie dzis, uda mi sie pokonac to uczucie, uczucie , ktore mnie niszczy ale jest we mnie, a czyw nim ? nie wiem i razcej sie nie dowiem, wiec...jesli Ty chcesz i wiesz, ze warto walczyc, walcz. ja powoli, malymi kroczkami sprobuje wrocic na ziemie i usmiechac sie:)

powiedz mi, a ty dlaczego nie jestes z nim ?

coz czas pokaze co zrobie , narazie targaja mna skrajne emocje;)

tak wyszlo....bardzo pechowo...wina lezy po obu stronach..tak jak to zwykle bywa:(

nie podoba mi sie to puszczanie oczka;) jakies takie :) podejrzane czy wina lezy po obu stronach, nie wiem. wszystko to moja wna:( ale czemu pechowo / co sie wam przydazylo ?

oj to nie jest dobre miejsce na zwierzenia, historia jakich wiele no ale wiadomo ze dla kazdego jego historia jest najwazniejsza dosyc nawet banalna...no ale wszystko zakonczylo sie niepowodzeniem:(i teraz rycze

nie ma miłości

nie rycz(przytulam) tez czasem rycze:( Brzydki, nie lansuj sie tak na brzydala, bo i tak ci nie wierze:) Miłośc istnieje , nie zabieraj iskierki

opowiadaj, mam czas na banalne historie:)

oh nie mam dzis jakos nastroju na zwierzenia:( wole sobie pomarudzic....

szkoda. nie marudz, bo jak obie zaczniemy to forum zamnka:D

eee gorsze rzeczy juz byly na tym forum niz moje wywody:) moze ty opowiesz swoja historie, chetnie sobie poczytam

nie moge:( wole sluchac, niz mowic o sobie.