wyszłam z doła

nareszcie :D

jak to zrobilas?

jestem taki pusty

dół - :D:D

po drabince ... ;) po pierwsze potrzebowalam czasu i bardzo dobrze zrobiła mi zmiana pracy - nowi ludzie, otoczenie, ciekawsze zajecie :)aaa i urlop dłuższy :)

no normalnie. Okopałam się na czasy wojny, ale wojna się zakończyła no to wyszłam z doła.

ja wląsnie przechodze załamanie. Nic mnie nie cieszy.. choc wiele rzeczy sie uspokoiło, jest mi cięzko. Staram sie ale zyje w niezgodzie sama z sobą. Szukam psychologa, moze on mi pomoże. Od okolo miesiąca sie to ciągnie. Bylam silna, teraz nie mam ani troche siły. Jestem nieszczęliwa. Choc jestem w związku czuje sie samotna. Rozmowy z partnerem odpadają. Próbowałam pogadać, bezskutecznie, on nie widzi problemu. Do tego problemy w pracy, domu, itd. Jakoś ciagne ale nie wiem jak długo. Bez psychologa sie nie obejdzie.

myśle, ze psycholog to nie jest zły pomysł mój dół ciągnął sie ponad 0,5 roku

iml a co bylo tego powodem?

1) rozstanie z facetem 2) wkur...ca praca, szef, który wiecznie narzekał, 3) brak podwyżki = brak zdolności kredytowej = brak mieszkania 4) poczucie zatrzymania , bycie w miejscu, stagnacja :) teraz wszystko idzie w lepszą stronę, mogę odetchnąć :)

ze mną było tak źle, ze myślałam o samobojstwie ale wiem, ze moi rodzice z tym nie poradziliby sobie :(

imol zazdroszczę Ci ze jesteś już \"Po\". Ja właśnie siedzę na samym dole dołu i wydaje mi się że nigdy się z niego nie wygrzebię. Jak udało się Tobie wyjść znów na powierzchnię?

a mi pomaga omega 3 przeczytałem na kafeterii i działa na razie nie mam depresji