zaraz idę na randkę tak, bo nie mam co do roboty.....

Poznalismy sie przez czata o juz dawno temu, zapytal czy mam czas, no - dlaczego nie | w sumie nic dzis nie robie. On (zakochany w jakiejś innej kobiecie, ktorej nie moze miec ) - mnie to pasuje, bo ja na razie nie szukam miłości )nie jestem jeszcze gotowa) - po prostu uwazam, że lepiej spotykać się na stopie koleżańskiej, tak zwyczajnie na luzie - niczego sobie nie obiecywać i po prostu pogadać z kimś :)

gdyż kiedyś spotykałam się tylko na zasadzie - może to ten? - i ciagle były jakieś rozczarowania ... to zupełnie niepotrzebne :) A że jest zakochany? to dobrze, przynajmniej nie bedzie patrzyna na mnie jak na wygłodniałą kobiete :P tylko mam nadzieje, że nie będzie gadał o swojej milości :o bo niestety, tego to już nie mam zamiru słuchać :o

troche bez sensu, ale przy okazji, pójdę na zakupy ;)

nie ma to jak gadanie do siebie :o ale cóż, czasami i tak bywa :)

Chyba zacznę niedługo robić tak samo. Tylko na razie nie mogę zmusić się do wyjścia z domu :(

go krokodyla :o

do Kayus--> wlasnie o to chodzi, zeby tylko wyjsc z domu. W zasadzie jako kolega -kolezanka, nic wiecej :) Kim jest? nie znam go, w koncu przez czata poznany, ale w Łodzi na centrum nie jest niebezpiecznie wiec kawa i ok ;)

niby ja krokodylem :D dzieki :) wlasnie komplementow nigdy dość :D