Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

the_sweetest

Perfekcjonistki

Polecane posty

Ja mam za soba 2 dzien diety warzywnej i musze powiedziec, ze chyba znalazlam odpowiednia dla siebie. Co prawda brakuje mi kilku (delikatnie mowiac) innych produktow, ale za to nie odczuwam glodu (jem kiedy mam ochote). Poza tym na szczescie przepadam za warzywami, a owoce wprost uwielbiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez lubie warzywa i owoce (na szczescie), ale jesli jesz je na prawde bez ograniczen, trzeba sporo czasu, zeby zejsc z wagi Moze kiedy zakoncze odchudzanie sprobuje tej diety dla przywrocenia rownowagi w organizmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puki co trzy dni moge zaliczyc do udanych -choc to sie okaze, jak stane na wadze (postanowilam odpuscic sobie codzienne wazenia, ale moze jutro skontroluje pierwsze efekty) I narazie zamierzam sie trzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny! Czy moge sie dolaczyc do was? Rowniez nigdy nie udzielalam sie na forum, zawsze tylko czytam. Ale pierwszy post zalozycielki przekonal mnie, ze skoro nasze historie sa dosc podobne, to moze to moglby byc i moj topic... Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otoz ja rowniez mam problem z boczkami. I to niestety dosc spory,bo nawet jak schudne,one nie chca dac mi spokoju! Nie wiem juz co mam robic:( Jaki jest twoj sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z tym moim sposobem, to nie ma takiego Jak mowilam, moje boczki sa dosc powiedzmy \"reformowalne\", a pytalam o sposob bardziej dla siostrzyczki, niz dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waga - 53 kg wzrost - 165 cm Chcialabym tak 45-46 kilo. I urosnac troche tez bym chciala, tylko, ze to juz raczej odpada. Myslalam, ze juz nie odpowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wnioskujac po proporcjach jakas strasznie gruba nie jestes Ale nie bede sie madrzyc, bo sama zamierzam wazyc (i do niedawna wazylam) tyle, co Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie! Dla tego wiem, ze mnie rozumiesz. Jestes prawie 10 cm wyzsza ode mnie, a -choc ja nie wygladam zle- chcesz wazyc nawet 2 kilo mniej. Fakt! Strasznie gruba moze nie jestem, ale troche mi wystaje tu i tam. Dla tego chcialabym pozbyc sie tych paru kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie! Dla tego wiem, ze mnie rozumiesz. Jestes prawie 10 cm wyzsza ode mnie, a -choc ja nie wygladam zle- chcesz wazyc nawet 2 kilo mniej. Fakt! Strasznie gruba moze nie jestem, ale troche mi wystaje tu i tam. Dla tego chcialabym pozbyc sie tych paru kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so_london
przede wszystkim witam serdecznie wszystkie kobitki. przyznaję, że z nieba mi spadłyście! albo Wy, albo temat :) boczki to u mnie zmora, zmagam się z nimi już od dawna. nie wiem w zasadzie dlaczego przez ostatnie miesiące tak siebie zaniedbałam... wiąże się to pewnie z moją pracą (jestem barmanką w klubie), a więc jedzenie w haniebnie późnych godzinach nocnych etc, etc, etc... od tygodnia jestem na diecie, ale przyznam, że cholernie trudno mi wyzbyć się w niej węglowodanów. jestem fanką makaronów i pieczywa razowego, bułeczek ziarnistych...ehhh... po jakim okresie diety niskowęglowodanowej odeszłaby mi na te produkty ochota, hm? pomóżcie. ach, pod koniec pytanie: mogę się dołączyć? bardzo chciałabym w końcu zbliżyć się choć odrobinę do perfekcji. :) pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim spokojnej nocy. dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze i racja the_sweetest, ze schodzenie z wagi przy takiej diecie to dosc mozolna praca, ale przynajmniej mam pewnosc, ze to, co spada, to tluszcz, a nie woda. Poza tym pamietaj, ze to nie jest jeszcze dieta wlasciwa, a jedynie przygotowanie. Wlasciwa diete zaczne dopiero, jak bede do tego gotowa. Nie chce odpasc, jak za pierwszym podejsciem, po trzech dniach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so_london
dzień dobry! jak tam noc? widzę, że póki co cisza... ja jestem po półgodzinnej gimnastyce, napoju: ciepła woda przegotowana+sok z cytryny+łyżeczka miodu+imbir+pieprz cayenne. fantastycznie przyspiesza spowolnioną nieco przemianę materii. niesamowicie skuteczny. zrobiłam dość dużo tych ćwiczeń na 'boczki'...zobaczymy, czy będą zakwasy. od dziś minimalna ilość węgli! perfekcjonizm mode:on ;] teraz czarna kawa ze słodzikiem i cynamonem i można zacząć dzień. pozdrawiam i do później!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
so_london doskonale wiem, o czym mowisz! Tez pracuje na barze, ale dopuki to byly bary w pubach i klubach, nie bylo problemu Poprostu ostatni posilek zjadalam jeszcze przed praca, bo potem to juz niebardzo byl na to czas Ewentualnie w ogole prawie nic nie jadlam, bo pol dnia odsypialam zeszlonocne \"aftery\" -jesli wiesz, o co mi chodzi- a na 18 znow do pracy I tak w kolko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so_london
the_sweetest. u mnie właśnie jest tak: zjadam ostatni posiłek przed pracą, pracuję powiedzmy do 3 czy 4 w nocy, wracam do domu i...ehhh, jestem tak głodna, że byłabym w stanie zjeść wszystko, najczęściej gotuję spaghetti, robię tosty :/ robiłam! zdecydowanie powinnam pisać w czasie przeszłym, ponieważ od tygodnia się trzymam. od dziś zero węgli. a Ty jak zaplanowałaś swoją dietę? ps. niestety moje 'dane osobowe' ;) to nic chlubnego: 166 cm wzrostu 64 kg wagi ale będzie lepiej, prawda? przyda mi się naprawdę taka grupa wsparcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czesto wracalam do domu nad ranem, bo po pracy zawsze szlo sie na jakas impreze Alko (choc to mnustwo kalori, to strasznie przeczyszcza) w polaczeniu z cala noca tanca robilo swoje A nawet jak wracalam do domu zaraz po pracy, to musialo znaczyc, ze bylam na prawde zmeczona i juz wtedy nie mialam nawet sily jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiscie nie mam jakiegos specjalnego sposobu, zadnej skomplikowanej diety Zamierzam poprostu ograniczyc jedzenie do niezbednego minimum Nie bede tu podawac swojego jadlospisu, bo mnie sama troche to nudzi Zwyczajnie jem najmniej, jak to mozliwe i przy okazji staram sie, zeby byly to chociaz produkty wartosciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewuszki! Widze, ze dzieje sie na topiku! Cieszy mnie to. Dzis wstalam pelna energii i zapalu do rozpoczecia kolejny juz raz pracy nad swoja sylwetka. Nie zamiezam katowac sie tymi dietami monotematycznymi. Moj plan jest taki, ze bede z tygodnia na tydzien zmniejszac racje zywnosciowe az do osiagniecia tej optymalnej, dzieki ktorej nie umre z glodu,ale bede jednoczesnie regularnie chudnac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so_london
the_sweetest, widzę, że mamy podobny sposób na odchudzanie. właśnie wszamałam pangę na parze z brokułami. plus dużo czosnku :] zero węgli! i to tyle na dziś, oprócz tego wypiję jeszcze kawę. killer_kitten, stosowałaś już kiedyś takie odchudzanie? w sensie, że regularne zmniejszanie racji żywieniowych? ciekawam, czy to skuteczne, bo wydaje się całkiem logiczne. ech, zaraz do pracy. w nocy znów sprawdzian dla mojej silnej woli, ale mam nadzieję, że będę na tyle zmęczona, że po prostu nawet zapomnę o jedzeniu :) trzymajcie kciuki, bo ja trzymam kciuki za Was! ;) miłego piątkowego wieczoru, dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech!!! Dobrze, ze mi zostalo pare dni wolnego... Nie to, ze nie chce mi sie pracowac (wlasciwie troche juz tesknie), chcialabym wrocic juz z nowymi przyzwyczajeniami, zeby nie zaczac znow podjadac slodyczy i chipsow;P A dodam, ze obecnie pracuje w restauracji i, jakkolwiek by nie bylo, mam troche wiecej czasu na podjadanie Mam nadzieje, ze teraz, jak nam zabiora zaplecze barowe (do tej pory bylo polaczone bezposrednio z barem) nie bede juz miala takiej mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! so_london ja pracuje w sklepie odziezowym. W pracy nie mam czasu na podjadanie, ale kiedy wracam, jak Ty zucam sie na jedzenie! A najgorsze, ze to jest w godzinach miedzy 22 a 24! I wlasnie to mnie zgubilo. Ale od kilku dni staram sie trzymac diete i to najwazniejsze. Jeszcze sie nie wazylam, bo za wczesnie na rezultaty i boje sie rozczarowac. Ale teraz juz czuje pozytywne efekty diety. Pszedewszystkim pozbylam sie problemow z trawieniem! A to byla moja najwieksza zmora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widze cisza na topiku! Szkoda... A ja znow podlapalam jakas infekcje i siedze na antybiotykach i przeciwbolowych, zeby zbic goraczke Dla tego niestety, ale musze jesc, inaczej wypali mi zoladek... Nie jakies tam wielkie obrzarstwo, ale znacznie wiecej, niz bym chciala A do tego caly czas chce mi sie pic (od goraczki), wiec w rezultacie wygladam jak kangurzyca;P! Czyli dieta narazie w zawieszeniu Ale jak tylko wyzdrowieje, biore sie za nia ze zdwojona sila! Mam nadzieje, ze u was caly czas do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma nic gorszego, niz jak cos calkowicie niezaleznego od nas pokrzyzuje nam plany! Rozumiem Cie doskonale i wspolczuje.Ale pociesz sie mysla, ze za kilka dni wszystko wroci do normy i bedziesz miala spokoj z chorobami przynajmniej na jakis czas. Poza tym podczas choroby Twoj organizm pozbywa sie zalegajacych od dlozszego czasu \"odpadow\". Wydalasz je wraz z potem podczas goraczki, kaszlac, wydmuchujac nos... Wcale sie nie zdziwie, jak po tym wszystkim jeszcze schudniesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×