Alkoholizm naszych dzieci

Zaglądam na stronę o chlaniu. Czytam, że jeśli "jakimś trafem lądujesz w całkiem obcym mieście i nie wiesz z kim zrobić winko pod chmurką, a okoliczni żule spod monopola nie wyglądają zbyt przyjaźnie to (tu adres strony) jest rozwiązaniem Twojego problemu. Sprawdź, gdzie jesteś, przypomnij sobie ile masz lat, zdecyduj, czego chcesz się napić i poszukaj sobie towarzystwa na małe sponiewieranko!”. W galerii userów znajduję zdjęcia wielu młodych ludzi z flaszkami. Są też profile nawet 14-letnich dziewczynek. Podobno ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich (tak napisano w regulaminie) i jej właściciel nie bierze odpowiedzialności za niepełnoletnich ani za "ewentualnie powstałe podczas imprez urazy, zgony, straty finansowe, aresztowania, zniszczenia materialne itp.” Mało tego! Z regulaminu można się też dowiedzieć, że nie jest to strona namawiająca do spożywania alkoholu. Czytamy: "(...)potępiamy alkoholizm, a szczególnie pijaństwo wśród nieletnich”. Ale wpisy nieletnich przez wiele tygodni nie znikają ze strony. Podobnie jak wiele wulgarnych zdjęć i wpisów. "Lubię pić, a potem bić”, "Jestem w Wawce, szukam kogoś z kim mogę pierdolnąć winko gdzieś pod mostem”, "Nie ma to jak być w pijackiej kompanii - jestem w niebie!!!” Alkohol jest Bogiem!!! Zdrówko”,, "Właśnie Esperal zapiłem - nic mnie nie powstrzyma od picia taniego wina” Są na niej na przykład zdjęcia chłopaka w sutannie (na jednej z fotek pokazuje strużkę moczu) i nagiego chłopaka leżącego na betonie, obok którego stoi grupka gapiów. Ten ostatni o sobie (pisownia oryginalna): "gdy zachleje piwskiem ryja, lubie siorbać prosto z kija”.