Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapomniałam nickaa

Jeślizdradzisz a chcesz być ze swoim partnerem to nie mow Mu nigdy o zdradzie

Polecane posty

Gość zapomniałam nickaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam nickaa
w moim związku były różne burze, starły się dwa ogniste temperamenty, daliśmy sobie czas na przemyslenia a ja w tym czasie zdradziłam. Sama nie wiem dlaczego... ale potem bardzo tego żałowałam, zrozumiałam że kocham swojego faceta i że zrobiłam źle. Mimo to uznałam, że nie warto Mu o tym mowic, bo wtedy zburzę wszystko. Nie popełniłam 2gi raz tego samego błędu, a moj mąz o niczym nie wie. dzis po wielu latach jesteśmy dobrym , zgodnym małżeństwem a ja nie wyobrażam sobie być z kimś innym... do dziś żałuję tego, ze zdradziłam ale kocham swojego męża i nie myśle o tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba jasne. Przecież udany związek polega na tym,żeby druga osoba nie zorientowała się,że jesteś inną osobą niż ta którą udajesz.Wtedy bedzie cie kochać. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam nickaa
nie myslę w sensie, że mnie to nie gryzie :P A że jesteś katolik to widac po wpisie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam nickaa
Fajnie, że podnosisz temat 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
zapomniałam..w tej sytuacji juz nie ma sensu nic mowić:/ trzeba bylo powiedziec odrazu po fakcie..teraz juz nie ma sensu ale serio nie masz sie czym chwalic:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta inna to tez ja
czytając takie wpisy jak Edzia-Pedzia-Katolika zaczynam się wstydzić, że chodzę do kościoła..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam nickaa
chcialam tylko doradzic, że jesli ktos naprawde żaluje tego, co zrobil i chce byc dalej ze swoim partnerem to niech zapomni o fakcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boisz się usłyszeć prawdę o sobie i tyle. Taki jest mechanizm puszczalskiej kobiety, szczytne myśli o ratowaniu związku czy miłość można powiesić między bombki, straciłaś do siebie szacunek i nie chcesz usłyszeć od najbliższej osoby słów cierpkich i prawdziwych. Nie wieżę w dumę czy dobre intencje takich ludzi jak Ty. Została Ci tylko wyimaginowana przez Ciebie istota będąca sztucznym wizerunkiem stworzonym na potrzeby innych. I tego bronisz, nie chrzań więc ludziom o miłości. A on - i tak sie dowie. Albo zrobi Ci to samo, tylko że powie o tym. Nie życzę Ci nic, tylko powodzenia w mocnym łapaniu bumerangu jak będzie do Ciebie wracał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam nickaa
Łatwo tak ocenić człowieka, ale tak naprawdę nic o mnie nie wiesz. Dobrze wiem, co zrobi.łam i że było to złe, i że tak postępują zwykłe suki. Wiem to i własnie tak się czułam. Byłam młoda i głupia... nie wiem, co mi strzeliło do głowy. Było mi wstyd i jest do dziś. Mój związek był burzliwy, odchodziliśmy od siebie i wracaliśmy do siebie i tak na zmianę, az w końcu sie pobraliśmy. Dzis jesteśmy kochającym się małżeństwem, i staram się, żeby nasze małżeństwo kkwitło. Nie żałuję, że zataiłam tamten fakt, było to dawno... a jesli sie jakims cudem jeszcze dowie, to cóż... bede ponosić konsekwencje błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czemu, skoro wiesz że popełniłaś wtedy błą, nakłaniasz inne babki do takiego samego postępowania? Po cholere to komu? Pochwal się tym przed swoją śmiercią, jak będziesz miała 100% pewności, że sie Wam udało. "Nie znasz mnie" - te słowa u kobiety zawsze kojarzą się z tupaniem rozwydrzonej i przyłapanej złośnicy. Nie znam Cię - i tyle właśnie łączy mnie z Twoim mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam nickaa
ehh... nie nakłaniam do zdrady ! Uważam, że zdrada to zło. Ale nie żałuję tego, że zataiłam skok w bok przed moim facetem (teraz juz męzem) Zreszta wtedy przechodziliśmy kryzys, ciągłe kłotnie, rozstania i powroty, i On wiedział, że podrywa mnie pewien facet, nawet powiedziałam Mu potem o tym, że spotkałam się z tym facetem ale nie powiedziałam, że doszło do sexu. Jak sie popełniło raz błąd i się go żałuję to lepiej nie mowic o tym partnerowi z ktorym chce się być, bo dopiero to może wszystko zburzyć. Lepiej zapomniec, żyć dalej, starac się i kochać i nie popełniac więcej głupich błedow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego i napisałem - powodzenia w łapaniu bumerangu. I nie chodziło mi o nakłanianie do zdrady, ale o oszukiwanie. Czemu nie mogłaś napisać tego w inny sposób - "dziewczyny, starajcie się za wszelką cenę nie zdradzać, jeśli na 100% nie skresliłyście faceta, bo w przyszłości będziecie miały nieprzyjemne wyrzuty sumienia" -przecież to też byłaby prawde, nie? Sama przyznajesz, że żałujesz, że zrobiłaś głupotę. Może trochę klechowym tonem piszę, ale osobiście wolę zapobiegać pewnym sytuacjom, niż wymyslać sposoby na ukrywanie prawdy. Pamiętaj, to że Tobie "na razie" milczenie wychodzi na dobre, nie znaczy że i inne puszczalskielaski też tak będą miały. To czytają i madre kobiety jak i głupie, które niekoniecznie poradzą sobie na szczfanie jak Ty. Do tego full nierozwinietych jeszcze nastolatek przekonujesz, że Twoje rozwiązanie jest dobre.........podkreślam "na razie". Wydaje mi się, że należy mieć jakąś odpowiedzialność za słowa, które wypowiada się/pisze na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam nickaa
tego powyżej nie będe komentowac :o A do Misia - pisałam do kobiet, które zdradziły... oczywiście równiez uważam, że nalezy zapobiegać takim sytuacjom. Zawsze byłam wręcz przekonana że nie zdradzę, że to niemożliwe.... a jednak stało się. popełniłam okorpny błąd. Jeden jedyny raz i bardzo tego żałuję. A wpisy na forum to tylko wpisy, kazdy postępuje według własnego sumienia, kafeteria to nie wyrocznia, przynajmniej tak mi sie wydaje. Nie żałuję, że to zataiłam, bo dziś po wielu burzach jesteśmy naprawdę dobrym i zgodnym małżeństwem i nie wyobrazamy sobie zycia bez siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam nickaa
a co by to dało , gdybym przyznała sie do tej zdrady ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co by było. Tak samo jak nie wiesz, czy dasz radę żyć z tą tajemnicą dalej.Masz wyrzuty sumienia. No bo nie qmam pomysłu pisania o tym teraz, po paru latach. Wyjeżdżasz z tym pomysłem nagle jak pierdnięcie w autobusie, chyba coś Cię jednak trapi. Tak nagle postanowiłaś objawić wielką tajemnicę wiary w ściemę? Apokalipsa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam nickaa
Wiesz, trudno tu - na Kafe nie myslec o zdradzie, gdzie w co 2gim topiku przewija sie to słowo :D A czy dam rade życ dalej z tajemnica, myślę, że tak... a poza tym myslę, że moj facet podejrzewał prawdę... po tej zdradzie nadszedł moment w którym rozstalismy sie na pewien czas, a potem wrocilismy do siebie, pstanowilismy "zacząc od nowa" i pobraliśmy się wtedy, nie trapi mnie to juz ani nie gryzie ale czasem mam przemyslenia na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniałam nickaa
Przepraszam, rzeczywiście macie rację, źle sformułowałam topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bncbcb
jednym słowem podjełaś decyzje za swojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
bankier lwowski jaki post! :D:D:D usmiałem sie... a do autorki i podobnych jej..cóż pewności nie mam ale myślę że kiedyś za ta zdradę i kłamstwo spotka Cie kara....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×