Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ANIUTKAAAAAAA

Czy to jest mozliwe??? mAŁŻEŃSTWO

Polecane posty

Gość ANIUTKAAAAAAA

Znamy się od ponad 6 lat. Wszystko zaczeło się od momentu kiedy wyznał mi miłość. Przedtem lubiłam go, traktowalam jak dobrego kolegę, podobało mi sie to ze mnie docenia i szanuje. Jednak po jego wyznaniu powiedziałam mu, że to bez sensu bo z moojej strony nie ma uczucia. On jednak nie dał za wygraną, prosił żebyśmy sprobowali. Zaczeliśmy sie spotykać i tak trwało to w przerwach 5 lat. B. trudny związek ale nie będe opisywac szczegółów. Problem w tym że teraz po półrocznym rozstaniu kontaktujemy się na nowo, piszemy, rozmawiamy, on snuje plany na przyszłość, że sie zaręczymy, że zamieszkamy w końcu, a ja temu ulegam... Boję się bo mam dziwne przeczucie że to NIE JEST TO, TEN KOGO PRAGNĘ. Może za dużo oczekuję, juz nie wiem co mam myślec. MAm miesane uczucia bo z jednej stony analizując jak to było między nami to pamiętam jak było wiele sytuacji które mnie drażniły i irytowały w jego osobie a drugiej str mam świadomośc że będzie mnie szanował, choć moge się mylić? Pokręcone to zycie, nie mam sił. Proszę macie jakiś pomysł na wyjście z tej sytuacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poliszutko
sama powinnaś dać sobie odpowiedź,ponieważ dla każdego czym innym jest szczęście-jedni bardziej cenią w związku stabilizację,inni namiętność.Wyobraź sobie Was za 10 lat i ...co widzisz?Tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nie jesteś pewna tego, że chcesz z tym człowiekiem iść razem przez życie to się z nim nie wiąż !!!! Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to nie decyduj sie na taki krok, bo wówczas i ty i on będziecie nieszczęśliwi. Ja jestem z facetem przez ponad 2 lata i już jestem pewna, że to z nim chce spędzić życie i założyc rodzine. Jeśli ty tego nie wiesz po 5 latach znajomości to znaczy ze to nie to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly elfik
Bylam w bardzo podobnej sytuacji.Wielka milosc i plany z jego strony,niepewnosc i raczej tylko sympatia z mojej.Tez sie "bujalismy" w tym z pare lat.Mama namawiala,zebym z nim zostala,bo mnie szanuje,bo ulozony,stateczny,bo normalny,bez nalogow.A ja nie tego potrzebowalam,a raczej nie JEGO.Bylo ciezko,bo doszlo do tego ze nasze rodziny sie zaprzyjaznily,jego matka w sumnie mnie straszyla,ze jak skrzywdze jej syna to bla bla.Heh...Ale odeszlam i bardzo sie ciesze,bo poznalam milosc mojego zycia,kogos,kogo kocham i szanuje,uwielbiam. Nie rob tego.Do milosc nie mozna sie zmusic.Mozna podjac jedynie decyzje.Ty jej nie podejmuj,bo bedziesz sie meczyc,jak ja.Idz za glosem serca,po prostu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIUTKAAAAAAA
Boję się po prostu że zostanę długo sama. Mały elfik on mnie straszy ze gdyby sie coś nie udało między nami to zabije bo twierdzi że przysięgę przed ołtarzem może zerwac tylko śmierć. Poa tym to jak wcześniej pisałam żywi głębokie plany wobec mniee. NAwet jeśli próbowałam o nim nie myśleć, nie byliśmy ze sobą. To rózni faceci chcieli się spotkać ze mną a ja mówiłam po prostu że jestem zajęta. Wpadłam w pułapkę czy co?? nie mogę się uwolnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zabij się" w ustach faceta to marny szantaż. ps.biorąc ślub na siłe, bez przekonania unieszczęśliwisz siebie i prędzej czy później jego.. więc..zaczekaj aż sie do niego nie przekonasz albo zerwij:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANIUTKAAAAAAA Boję się po prostu że zostanę długo sama. Wolałabym być sama, nawet długo, niż w związku, który dostarczałby mi tak wątpliwych doznań. Jesteś umęczona i nie rozumiem dlaczego chcesz cierpieć dalej. Wychodzi na to, że nieważne jakie portki, aby były. Lepiej w spódnicy biegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIUTKAAAAAAA
Może Musztarda ma rację. Kontaktuję sie z nim. Ale jak jest coś nie tak. np. jest jakiś zgrzyt, to mam taki dziwny niepokój, sres, ze zaraz coś mi głupiego napisze. Bywało tak wcześniej, że groził i głupoty wypisywał. Teraz twierdzi że jest inny chciałabym w to wierzyć ale rozum co innego mi mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pokrecone zycie
tylko sama nie wiesz czego chcesz albo chcesz wszystkiego, a tak sie nie da i ty to przeciez wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×