Ciąża?? i smutek

Hej wszystkim mam straszny problem wiem że nie ktore z was beda mnie zjezdzac i wogole ale ja was nie prosze co myslicie na temat tego co napisze tylko o rade. Wiec tak kochałam sie 2 miesiace z moim chlopakiem niestety gumka nam pekla :( Po 3 tygodniach zginol w wypadku samochodowym:( mieszkamsama estem z domu dziecka nie stac mnie na utrzymanie siebie ledwo co wiaze koniec z koncem a co dopiero miec dziecko. Mysle ze jestem w ciazy nie mam nikogo na kim moge polegac wiec prosze was o pomoc jak moge usunac to dziecko. Niestety nawet jak bym chciala urodzic to nie moge bo jestem na studiach policyjnych i bede musiala placic za wszytsko. Moje zycie to jeden wielki pech pomozcie:(

a kochalas tego chlopaka? Jak mozesz zabijac swoje dziecko, moze to wlasnie ono jst Ci potrzebne do przejscia w zyciu tych trudnych chwil. CHyba ze wolisz usunac i zyc do smierci z wyrzutami sumienia. TYlko Bog daje zycie i tylko on moze je odebrac a nie Ty.

bardzo mi przykro z powodu chłopaka, rozumiem ze przeżywasz ciężkie chwile. Ale nie usuwają ciąży. Moja rada taka, żebyś urodziła to dziecko i znalazła dla niego rodzine zastępczą. Tylko nie podejmuj za wcześnie dezycji o adpotowaniu dziecka bo w każdej chwili mozesz zapragnąc sama je wychpwywać!!!!

Według mnie kiepska prowokacja :( Jeżeli jednak jakimś cudem piszesz prawdę to nie nam oceniać twoje decyzje, ale to dziecko to wszystko co ci po chłopaku zostało i dobrze się zastanów.

poszukaj dokladnie na kafeterii juz byly takie tematy.. by przeciwstawic argumentacje na nie poprzednich pan powiem tylko ze skoro jestes na studiach to musisz byc mloda- dziecko moze Ci zrujnowac szanse na inny zwiazek

jesli nie czujesz sie na silach zatrzymac to dziecko to usun