panowie typu bears

co to za szkieletor?

A fe-0 jak dla mnie absolutnie za chudy.

kilka kilo wiecej i bedziesz ciacho;)

wogole co za glupie okreslenie zwykle zapuszczone spaslaki a wmawiaja wszystkim ze sa tacy seksowni i wogole, spalam dwa razy z takimi i NIGDY WIECEJ porazka totalna

co to wogle za określenie pobłażliwe dla tych tuczników Bears?. takich powinno się izolować,kastrować i eksmitować z mieszkań :o samar im sie na jaja wylewa

a ja tam jestem duzy gruby i mam wielkiego kutasa i moja laska jest mokra na sam jego widok:)

Dobrze im się powodzi i pasą brzuchy Albo biorą anaboliki i im się to odklada Właściwa waga to np 90 kg przy 185 cm 85 przy 180 oraz 95 przy 190 Ja mam 93 przy 191 cm czyli brakuje mi 3 kg ale dużo ćwiczę ostatnio i przybiorę na masie

ja jestem panem typu bears i jestem zniesmaczony niektorymi komentarzami. ps. nie interesuja mnie niedziewice tylko niedzwiedzice;)

zaczernilem sie :)

panowie typu bears sa super:):):) jest sie do kogo przytulic i wtulic,ogrzac;) sa mescy, maja zazwyczaj zaroscik, sa dobrze zbudowani, maja sliczne meskie silne dlonie;) sa slodcy:):):) pozdrowienia dla wszystkich panow misiow i niedzwiedziow;):P

Bycie grubasem to grzech

jak ktos lubi grubych spoconych typow ze zwalami tluszczu sapiacych i stekajacych podczas seksu to ja nie mam wiecej pytan;)

Moim zdaniem, "misiowaty" facet, wcale nie musi oznaczać, że jest gruby! Facet, który mi się podoba, w moich oczach jest misiowaty, a brzuszka nie ma wcale. Po prostu ma szerokie ramiona, jest dość wysoki no i taki "w sobie"... Tak właśnie moim zdaniem wygląda misiu :) A poza tym, uważam, że każda kobieta w pewnym czasie uzna, że lepiej mieć kogoś, w kogo można się wtulić, takiego misiaczka, który w każdym momencie będzie emanował ciepłem, niż takie chucherko, z którego wystają kości, albo jest po prostu za szczupły :P Moim skromnym zdaniem, Misie rządzą w linii prostej :)

nie przesadzajmy ludzie. trzeba było typ miśkowatych facetów nazywać \"bears\"? nie dało sie po polsku napisac?

Też zwróciłam uwagę ;P Polski "Miś" lepiej brzmi :)

jedno i to samo :(

W pierwotnym znaczeniu, misiowaty facet, to nie żaden nalany obleśny spocony grubas, z wystającym brzuchalem ale facet tęgi... czyli nie szczupły, strzelisty a po prostu grubokościsty, endomorfik... ale nie tłuścioch

prawda jest jednak taka, ze w zdecydowanej wiekszosci endomorficy sa lekko lub mocniej tlusci, kompletnie nie wykorzystujac potencjalu swojej sylwetki. A ektomorficy maja najbardziej przejebane - pannom sie nie beda podobali zanim nie zdobeda z 15kg na silowni:D

\"kompletnie nie wykorzystujac potencjalu swojej sylwetki\" ale to ich problem :) ja wykorzystuje

najlepsze ćwiczenia dla misiowatych panów to aqua aerobic w jakimś miłym aquaparku....

retro - wolisz misiowatych, czy moze chudzielców?

ja już nic nie wolę:)

jaka wieloznaczna odpowiedź :D rozumiem, że wstąpiłaś na poziom bardziej zaawansowanych ego?

komiczne, to moze dasz pare rad zywieniowych dla chudzielca ktory chcialby sie zmienic w 'sredniaka'?:P

Dla mnie Komiku, pytanie tego typu: wolisz chudego czy misiowatego? jest mniej więcej tak samo bezsensowne jak gdyby spytać ciebie : jaki wolisz samochód? czerwony czy srebrny? Czyli pytanie niby ważne, a jednak trzecio, albo nawet czwartorzędne... ***************************************************************** ale powiedz mi , co to znaczy że wykorzystujesz potencjał swojej sylwetki...? w jaki mianowicie sposób...? bo nie łapię.

komiczne, to moze dasz pare rad zywieniowych dla chudzielca ktory chcialby sie zmienic w 'sredniaka'? ale skąd on ma to wiedzieć? on zdaje się w działa w trochę innym kierunku czyli lepiej będzie wiedział jak ze średniaka nie przeistoczyć się w ogromnego niedzwiedzia.

\"ale powiedz mi , co to znaczy że wykorzystujesz potencjał swojej sylwetki...? w jaki mianowicie sposób...? bo nie łapię\" mam potencjał do zbudowania ładnego umięśnienia, pod warunkiem przykładania sie do diety i trningów... retro - prosze Cie - nie mów mi, ze wyglad sie dla Ciebie w ogole nie liczy - nie uwierze... a do chudzielca powyżej... naprawde rada jest jedna - JEŚĆ i ĆWICZYĆ... dobrze zbilansuj diete (choc specjalnie ograniczac sie nie musisz) tak, aby miec okolo 2g bialka na kg masy ciała i zaplanuj sensowne trenigi i już

komiczne - a jak to jest z zapotrzebowaniem kalorycznym? slyszalem juz rozne wersje... nie chce jesc za malo, ani wpychac za duzo na sile. Wzory do obliczania widzialem juz conajmniej ze 4. Masz jakis sprawdzony? sorry za prywate tak ogolnie:P

Ja mam diete intuicyjną, tak wiec sam reguluje zapotrzebowanie kaloryczne... ale skoro Ty jestes typowym hargainerem, to jedynym sposobem jest wlasnie jeść jak najwiecej (byle nie totalne świństwa) i sprawdzic jakie sa tego efekty... kalkulatory kaloryczne sprawdzaja sie dla osob wzorcowych, ale ogolnie mozesz je olać