ile jeszcze będzie bolało??

mija kolejny miesiac od rozstania a moje serce sie nie goi...czas nie leczy ran...moge stwierdzic, ze jest tylko gorzej :( nadal spotykam sie z bylym chlopakiem, ale nie przekraczamy granicy 'bliskosci', tzn spotykamy sie na stopie przyjacielskiej...nie wiem czy w ogole to dokads prowadzi...:( czy myslicie, ze chlopak spotykalby sie ze mna gdyby kogos mial? dodam, ze ja nikogo nie mam, ale gdybym miala nie spotykalabym sie z bylym. a ja i moj byly chodzimy w miejsca publiczne, tzn na spacery, do kina itp... chcialabym zeby ktos mi podpowiedzial co bedzie dalej, ale wiem, ze tak naprawde to zycie pokaze.....

Nie chcę Cię martwić, ale jeżeli naprawdę go kochasz to może potrwać nawet 3 lata.

lepiej sie z nim nie spotykaj jak nie masz zamiaru do niego wrocic.. po co sie meczyc?

dokładnie. im szybciej to zakończysz tym krócej będziesz się męczyć

Dopóki boli to żyjesz, pociesz się :)

moze i bym chciala z nim jeszcze byc, ale zupelnie nie wiem co on ma w sercu i w glowie...nie mam odwagi zapytac...a bylismy ze soba kilka lat, to takie dziwne, ze nawet nie umialabym o cos takiego go spytac

wrzuc na luzik i znajdz nowego dosyc juz smutania:-)

u mnie tak bylo

no chcialabym umiec wrzucic na luz...ale narazie nie potrafie

rozejzyj sie wokolo jest pelno facetow..a na zranione serce najlepsza jest nowa milostka

kurde, gdyby to bylo takie latwe, zakladam sobie, ze sie zakocham i sie zakochuje..nie jest tak latwo...nie siedze w domu, wychodze, imprezuje, nie umiem sie po prostu na nikogo otworzyc

spokojnie ..poznasz kogos w swoim typie i sie otworzysz:-) Zycie jest za krotkie na dolowanie sie