Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja nie rozumiemmmmmm

BARDZO CHCĘ MIEĆ JUŻ PRAWO JAZDY!!!

Polecane posty

Gość ja nie rozumiemmmmmm

A podobno jak czegoś bardzo chcemy to to się spełnia... Pierwszy egzamin oblałam na łuku mimo, że zawsze mi wychodził :( Jestem dobrym kierowcą, ale to jest chyba drugorzędną sprawą... Trzeba mieć przede wszystkim szczęście:O Kolejny dopiero za miesiąc i tydzień :O Mam nadzieję, że zdam, bo kocham prowadzić! Musze się tylko uporać ze stresem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiemmmmmm
czy ktoś jeszcze oblał mimo, iż pewnie czuł się za kółkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfhgfh
moja siostra zdawala chyba z 15 razy. dala sobie z spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj witaj
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj witaj
ja mam egzamin pewnie za jakiś miesiac bo w piatek kończę jazdy i idę się zapisać:) ale i tak epwnie spieprze cos już w opisie świateł albo silnika:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sa glupie
jazdawalam3 razy - 2 razy oblalm na luku(znerwow noga mi sie trzesla) za 3 razem wyjechalam na miasto i zdalam. wyjezdzalam o godz. 19 byla zawierucha sniezna i nic nie nie bylo widac:)jechalam cala godzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiemmmmmm
hgfhgfh wpołczuję... po tylu razach też bym dała sobie spokój... ja daje sobie 5 szans :P witaj witaj ja czekałam 2 miesiące na egzamin, bo są straszne kolejki. Na poprawkę czekam 1,5 miesiąca. powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiemmmmmm
bo sa glupie grtauluję :D ja łuk co prawda oblałam z własnej głupoty, ale do tego doszło mi zmęczenie (czekałam prawie 3h na praktyczny), ból głowy no i było ciemno, a nigdy wcześniej nie jeździłam po ciemku. No, ale nie mam co zganiać, bo oblałam tylko i wyłącznie z własnej głupoty. spanikowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiemmmmmm
egzamin miałam o 14 teorię, a po 17 wsiadłam do samochodu:O tym razem ustawiłam sobie egzamin na 8 rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj witaj
a z jakiego jesteś miasta??? Ja się boje bardzo, że łuk mi nie wyjdzie o ile zdam opis wszystkiego:P bo mnie od 1 razu łuk wychodził jak Tobie a jednak...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgh
ja zdalam za 3 razem. u mnie wszystko polozyl stres bo jezdzac z 3 roznymi instruktorami mowili ze sobie radze i powinnam zdac, ale wsiadajc z egzaminatorem lewa noga zaczynala mi skakac z nerwow, no po prostu nie moglam sie opanowac. 1 mialam duzo malych bledow-udupilam, 2 raz nie zatrzymalam sie przed przejsciem a samochod obok tak, no i za trzecim powiedzialam ze mam to wszytsko w dupie :) szlam z nastawieniem juz ze nie zdam. gosc ktory mi przypadl wygladal na surowego wiec juz sobie pomyslalam ze zupelna kaplica. po egzaminie gosc mi wylicza bledy jakie zrobilam, ja siedze siedze, przytakuje mu i juz mu mialam powiedziec "gosciu nie marnuj mojego i twojego czasu, daj mi ta kartke i wysiadamy" a ten mi mowi zdala pani:) przekonala go moja dynamiczna jazda. obecnie jezdzie juz od ponad pol roku, mialam tylko jedno zdarzenie ktore nawet nie mozna podciagnac pod sluczke bo: jadac na rondzie gosc mi wymusil i zderzakiem go otarlam na ok 10 cm. tak wiec chyba nie jest ze mna zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiemmmmmm
witaj witaj zdaję w Bydgoszczy. Posłuchaj cioci dobrej rady :P Jeżeli uczyłaś się łuku na metodę, tj. na pachołki to poucz się też na linię Bo ja umiełam i tak i tak, ale na placu w WORD-zie okazało się, że pachołki są zbyt niskie i nie widać ich z samochodu:O Zanim się zorientowałam byłam zbyt daleko od linii, zrobiłam za mały obrót i czując, że za chwilę wjadę na zewnętrzną linię zatrzymałam się znadzieją na korektę. Okazało się, że stoję jakiś 1cm na linii. Egzamintor (bardzo fajny zresztą) powiedział, że mam skorygować. To ja zamiast wjechać spowrotem w kopertę korektę zaczęłam robić na samym zakręcie. W efekcie wjechałam na pachołek, a właściwie na jego podstawek, bo nawet się nie przewrócił. A pachołek to już zagrożenie życia więc niestety oblałam:( No co Ty -światła i silnik są proste! jakim samochodem zdajesz? ja znalazłam na youtube nawet filmik z prezentacją Micry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiemmmmmm
gfgh i takie podejście jest najlepsze! olewające! mój kuzyn zdał za pierwszym razem, bo miał wszystko w doopie. Egzamin mieliśmy razem. Pamiętam, jak czekając na swoją kolej próbowała się skupić mimo, że cała się trzęsłam jakby było mi zimno on siedział spokojny i opanowany... Egzaminatora miał jednego z najgorszych, przemaglował go po najgorszych trasach, dał najtrudniejsze parkowanie - prostopadłe tyłem Po 45 minutach wrócił z wynikiem poztytwnym i nawet się nie cieszył :O dziwny nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj witaj
ja ten łuk zawsze jade na czuja prawie wcale nie patrząc na linie i pachołki:P a co do auta to będę zdawała na fiacie grande punto, nie wiem czemu,ale bojes eię że właśnie zapomne o jakimś świetle, albo gdzie je się włącza:p znajoma zapomniała dodać o oświetleniu tablicy rejestracyjnej i oblała:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiemmmmmm
witaj witaj wierzę, bo taka prawda, że oblewają za byle co :O (nie tyczy sięmojego przypadku). Znajomy oblał, bo na światła przeciwmgielne powiedział przeciwmgłowe i odwrotnie:O koleżanka oblała, bo nie sprawdziła `cypelków` od zamka, czy się zamykają. Ja też nie sprawdziłam, bo akurat o tym nie myślałam tylko, zeby swiatla dobrze powiedziec, ale akurat moj egzaminator byl świetny facet, nie czepiał sie niczego, silnik i światła tylko tak ogólnikowo, nie musiałam włączac kazdego po kolei i obchodzic samochód jak mnie uczyl mój instruktor tylko kazał mi włączyc wszystkie i wyjsc na koncu sprawdzic, czy się palą. kurde żałuję jak nie wiem, bo facet nie wyglądał na takiego co by mnie chciał oblać za byle co. mysle, ze jakbym wyjechała z placu to bym zdała, no chyba, zebym jakis naprawde powazny bład zrobila w stylu wymuszenie pierwszeństwa, co mi sie nigdy zreszta nie zdarzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiemmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ggoooory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma_rianna
Wyluzuj sie, w mojej rodzinie pólowa mężczyzn to zawodowi kierowcy, czułam presje ale powiedziałam: jedno podejscie, jak nie zdam to sie nie nadaje. Poszłam na luzie, nie wziełam nawet kasy zeby od razu wykupic kolejny egzamin. Wsiadłam, zaliczyłam plac, wyjechałam na maisto, wróciłam, zdałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie wlasnie zastanawiam
ja jutro mam egzamin troszke mam stresa tym bardziej ze jest to moje drugie podejscie ale teraz nie podchodze do tego z taką pewnoscią bo ostatnio szlam z przekonaniem ze zdam.. nie zdalam bo bylam za bardzo pewna a oblalam na glupocie..... powiem ci jedno 50% zalezy od egzaminatora a druga polowa to szczescie. jak będzie cie chcial oblac to zrobi to na najmniejszym szczególe..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiemmmmmmmm
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam egzamin (pierwsze podejscie) w sobote. Moze tak na mikolajki trafi mi sie jakis spoko egzaminator :) Ale tak szczerze to juz wlsaciwie pogodzilam sie z tym ze nie zdam. Łuk raz mi wyjdzie, raz nie. Obsluge ledwo pamietam. Zapewne nawet nie wyjade z placu. Takze na pewno biore kase na drugi egzamin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiemmmmmmmm
ja też wzięłam kasę odrazu :P masz fajny termin, Mikołajki - może egzaminatorzy będą spokojniejsi heh i będą robic prezenty... w kazym bądź razie życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiemmmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zdałam za drugim razem.... Za pierwszym razem szłam na pewniaka, że zdam i w ogóle... jeździłam prawie godzine, wróciłam do WORD-u za kierownicą szczęśliwa, że zdałam (wtedy nie byłam zorientowana, ze mozna oblac nawet wracajac za kierownica) zaparkowałam, zgasiłam samochód i ten DZIAD mi mówi, że niestety sie nie udało, myslałam, ze udusze starucha, ale co zrobic... zdarza sie... Za drugim razem, przed egzaminem nie spalam pol nocy, ryczalam ze strachu... poszlam ze świadomoscia, ze nie zdam, a zdałam ;-) takze w moim przypadku nie wyszło iscie na pewniaka ;-) Życzę Wam powodzenia na egzaminach ;-) ciesze sie bardzo, ze mam to za sobą, nie chcialabym jeszcze raz przechodzic przez egzamin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukenka
UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i widzisz właśnie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiech na sali jak ktoś
po 30h kursie pisze o dobie "dobry kierowca" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukenka
`śmiech na sali jak ktoś po 30h kursie pisze o dobie "dobry kierowca" ` dobry kierowca jak na te 30h tłuku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość britney są ok
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAXIL
Zgadzam się z przedmówcą ,żeby być dobrym kierowcą trzeba latami jeżdzic i w różnych warunkach atmosferycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×