Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tralallllalalala

Nie chce brać ślubu!!

Polecane posty

Gość tralallllalalala
Nie opieram się na wiaodmościach z kafetrii, ale jednak tu też piszą ludzie, przedstawający swoje historie, i ostatnio takich problemow zrobiła się masa. nie wchodząc na topiki, i nie czytając ich wystarczą tematy. Co ślub daje zatem, a co zabiera. Daje łatwiejsze do załatwienia sprawy urzędowe, i to prawda niestety, dlatego geje i lesbijki tez chcą brać śluby i wcale im się nie dziwię i uważam, że powinni mieć takie prawo. Ale czy coś się nie kończy po ślubie. jakaś więź, czy faceci nie czują sie za bardzo zniewoleni, i zaczynają się nudzić. wątpie, żeby akurat mój tak miał, ale mówie ogólnie. nie wiem może boję się odrzucenia poźniej. Statystyki pokazują, że coraz więcej ludzi się rozwodzi i to niedługo po ślubie. to jest smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenXXX
Wychodzi na to że chyba wg autorki jest tak ::: Hmm ślub ... 90% znajomych nie jest szczęśliwych na dłuższą metę wiec poco ja mam sie męczyć?? a pozatym chyba nie wiesz czego Ty tak naprawde chcesz... piszesz że jesteś 8 lat w związku.. no sory ale jak ktoś jest 8 lat i nie ma "ślubu" to wg mnie tam nie ma miłości a jest przywiązanie... a może strach przed ewentualną samotnością?? w końcu latka lecą... jeśli Twierdzisz żę sie kochacie to WEŹCIE Ślub w innym wypadku to będzie jednak oznaczać że któreś z Was nie jest do końca "kochające"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musztarda - zakręciłam się trochę; chodzi o to, że w razie gdyby odbiło mu i chciał zwiać to nie zostanę bez środków do życia - bo będzie mi wisiał alimenty - takie zabezpieczenie. poza tym, żeby było jasne, dla mnie małżeństwo było i jest przede wszystkim wyższym poziomem związku w kwestii formalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, to wreszcie pytasz czy nie pytasz bo zaczynasz sie platac w zeznaniach, wczesniej twierdzilas ze stawiasz teze i podajesz argumenty, to pytam - jaka teza? jakie argumenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarny nick na potrzeby (czarnynicknapotrzeby@o2.pl) musztarda - zakręciłam się trochę; chodzi o to, że w razie gdyby odbiło mu i chciał zwiać to nie zostanę bez środków do życia - bo będzie mi wisiał alimenty - takie zabezpieczenie. Tak myślałam, ale chciałam Cię sprowokować do odpowiedzi. :) Powiem Ci, że jedynym pewnym zabezpieczeniem jest odpowiedni i odpowiedzialny facet. Lepszej gwarancji nie ma. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
tak to prawda, nie warto brac zyt wcześnie ślubu, tak zrobiła moja od razu po maturze, i po roku rozwód, bo okazało się, że miał 5 letnie dziecko, z jakąs laską, która nie wytrzymała, i jej sama to powiedziała. Faktycznie trzeb apoznać dobrze drugiego człowieka. My się poznaliśmy już bardzo dobrze, bo wiele naprawdę wycierpieliśmy,od początku mieliśmy pod górkę, ale zawsze razem, i wspieraliśmy siebie nawzajem. może się boją, że to się zmieni, sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze, ze nie doczekam sie odpowiedzi na moje (chyba proste) pytania, powodzenia zatem zycze w zyciu i madrych wyborow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallllalalala
prawie 6 lat jestesmy, a nie 8, poza tym wciąż studiujemy, i na razie kształcenie nam w głowie. On kończy w sumie już, ale chce zacząć kolejne, ja też będę chciała zrobić jeszcze 2 kierunek, no ale mój obecny niestety czasowo mi nie pozwala na to. A u nas jest bardzo dużo miłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musztarda - no oczywiście! a samo to, że jestem jego żoną daje mi jakąś taką pewność, trudno mi znaleźć odpowiednie słowo, że w razie kryzysu będziemy walczyć, bo przecież to nie to samo co nieformalny związek - nie można wyjść, obrazić się i już więcej nie pokazać. zresztą myślę, że wiesz o co mi chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ Twój strach przed
małżeństwem jest bardzo racjonalny- napatrzyłaś się na kulawy związek swoich rodziców i wydaje Ci się, że to standard. Podświadomie z otoczenia wyłapujesz przykłady jedynie potwierdzające Twoje przekonanie. Jakie powody kierują Twoim facetem? Nie mam pojęcia. Może podobne, a może z goła inne. Muszę Cie zmartwić. To nie papierek psuje związki, ale przyzwyczajenie, codzienność, problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem o co Ci chodzi, ale mam inne zdanie. :) Ślub niczego nie gwarantuje. Ani tego, że Cię będzie zawsze kochał, ani tego, że będzie zawsze wierny, ani tego, że nie odejdzie, ani tego, że zadba o przyszłość Twoją i Twojego dziecka. Ani nawet tego, że będzie płacił alimenty w razie niepowodzenia. :) Powtórzę i będę powtarzała do znudzenia, to zagwarantuje odpowiedni facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ Twój strach przed
Strasznie mylne wyobrażenie- mam papierek, więc będziemy walczyć. Najczęściej oznacza to, że rozwód to problemy i wydatki, więc będziemy się wspólnie męczyć :O A już to 'zabezpieczenie' z tytułu przyszłego posiadania potomka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chce slubu
ale tylko koscielnego. zamierzam wziasc tylko cywilny. nie jestem zbytnio wierzaca (zeby nie powiedziec ze wcale) i robienie slubu koscielnego i wesela tylko dla tego ze taka jest u nas tradycja uwazam za glupie. mniej stresu, mniej wydanych pieniedzy, chodzenia i zaletwiania tych wszystkich spraw zwiazanych ze slubem. i w dodatku jakies porypane nauki przedmalzenskie gdzie beda mnie namawiac na kalendarzyk jako naturalna metode antykoncepcji(zenada)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, to nie jest gwarancja - gwarancją jest odpowiedni facet. ale jest to jakiś punkt zaczepienia, bo teoretycznie mam większe szanse w małżeństwie (o ile powodem jego zawarcia nie była ciąża, co uważam za głupotę) zapewnić byt sobie i dziecku niż będąc w związku nieformalnym. TEORETYCZNIE. ja wzięłam ślub, bo czułam, że facet jest odpowiedni - odpowiedzialny, w kluczowych kwestiach życiowych mamy takie samo podejście i nie nudzimy się ze sobą, a papierek umożliwia nam rozliczanie się razem, w razie konieczności możliwość wzięcia większego kredytu; no i parę innych drobnych spraw, o których już napisałam. odpowiedni facet to niemal 100% szansa na udane małżeństwo. jeśli autorka uważa, że jej facet jest odpowiedni - to ja tylko podaje powody, dla których małżeństwo warto zawrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chce slubu
spotkalam sie z opiniami ze kazda kobieta chce miec slub koscielny bo przynajmniej raz w zyciu chce sie poczuc jak ksiezniczka. zapewne chodzi o suknie slubna - to tez glupota zeby wydawac kupe kasy za kawalek materialu ktory tylko raz na siebie zalozysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się ludzie potrafią dogadać to nawet rozwód jest szybki i sprawnie przeprowadzony. nie wszyscy rozwodząc się drą ze sobą koty. podałam już powody swojej decyzji co do wzięcia ślubu. co do ewentualnego zabezpieczenia,o które mnie tu szkalujecie - podałam przykład, pierwszy, który przyszedł mi do głowy. po prostu ślub daje pewne poczucie bezpieczeństwa, ot co. podłóżcie pod to cokolwiek chcecie. poza tym małżeństwo to nie tylko przyjemności, ale też codzienna praca - bo żyjąc z drugą osobą, trudno, żeby non stop było tylko i wyłącznie wspaniale i różowo. co nie znaczy, że praca ta jest męcząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja, odkąd pamiętam, nie chciałam żadnej białej sukienki... nie marzyłam o przejściu kościelną nawą w kiecce za kilka pensji, którą założę ten jeden jedyny raz... ale każdy ma prawo marzyć o czym zechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna zdesperowana
tez jestem ateistką, miałam już męża a teraz najbardziej w swiecie marzę żeby jeszcze raz wyjść za mąż. Znam mojego faceta 3 miesiące a on zaczyna juz na ten temat cos mówić. Zgodzę sie na 100 procent. Nie mam żadnych wątpliwości a to że zmienia sie na gorsze to jest bzdura. Ja właśnie dlatego rozstałam się kiedys z facetem bo zyłam z nim bez slubu. przeszkadzało mi to, nie widziałam sensu, przestałam się kompletnie starać zaczęłam byc sfrustrowana i rozstalismy sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna zdesperowana
A kto mówi o jakiejs głupiej sukience!!! Chce podpisać papier w USC i po sprawie, żadnych wesel i innych szopek, zwykła formalność, ale jednak małżeństwo to co innego niz nieformalny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie dlatego rozstałam się kiedys z facetem bo zyłam z nim bez slubu. przeszkadzało mi to, nie widziałam sensu, przestałam się kompletnie starać zaczęłam byc sfrustrowana i rozstalismy sie. A jak będziesz miała ślub, to się będziesz starała. Uhuuu... rozumiem. A raczej nie rozumiem. Rozstałaś się, bo widocznie nie byliście sobie pisani, a nie dlatego, że nie mieliście ślubu. Większej bzdury chyba nie słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarny nick na potrzeby (czarnynicknapotrzeby@o2.pl) atrakcyjna - no właśnie o tym piszę! że ludzie często przestają się starać - mogą wyjść, trzasnąć drzwiami i nigdy już więcej się nie pokazać... Sorry, Wy macie jakieś mylne pojęcie o związku. Mylicie chyba "chodzenie ze sobą" ze związkiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123321ww
Powiem tak, mój ponad 6 letni związek rozsypał się właśnie dlatego, że nie było tego ślubu, chyba za długo zwlekałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcesz ślubu? Twoja notowania na naszej klasie znacznie spadną... weź przynajmniej wyjedź na jakąś Jamajke, albo Seszele, bo jakie Ty tam zdjęcia powklejasz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
być może masz rację musztarda - po części. sęk w tym, żeby wiedzieć czy facet się nadaje. ale kwestia dotyczy nie samego związku, a powodu, dla którego można chcieć go zalegalizować. ja już wyraziłam swoje zdanie. dziękuję za przeczytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna zdesperowana
Nie prawda musztarda. Wyobraź sobie że przestałam sie starać waśnie dlatego że on nie oświadczał się a ja byłam coraz bardziej zninechęcona. teraz juz troche inaczej do tego podchodzę, ale jednak bardzo bym chciała ten papierek mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna zdesperowana
Może wyjasnie. razem mieszkaliśmy on utrzymywał mnie i moje dzieci ale jednak ciągle miałam poczucie że to jest obcy człowiek, że nie jestesmy prawdziwą rodziną. Gdybyśmy mieli wspólne dzieci to co innego, ale w sumie nie łączyło nas nic. Gdybysmy mieli slub, załozylibysmy wspólny interes a tak to on nawet nie wiedział że miałam sporo pieniedzy na koncie. Nie potrafiłam o tym rozmawiać, raz była na ten temat rozmowa, on powiedział że kiedyś może weźmiemy slub w las vegas :O Czułam że to nie ma sensu i zmieniłam sie bardzo a to rzutowało na ten związek. Na 100% gdybysmy sie pobrali to bysmy byli razem jeszcze długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna zdesperowana
Oczywiście jesli obie strony maja do tego tematu takie samo podejście to nie ma znaczenia dla związku ale jeśli jednej stronie na tym zależy a drugiej nie to staje sie problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×