Przykro mi... Chyba juz mu sie znudzam....

znamy sie dwa miesiace. To byl dosc intensywny okres, czeste spotkania, na okraglo kontakt, po pracy od razu sie odzywal, przychodzil, spotykalismy sie.... Mialam nadzieje ze cos sie z tego wykluje :( zreszta znajomi mysleli ze juz jestesmy para... ostatni weekend bez moze 3 godzin spedzilismy razem, bylo fajnie, ja szczesliwa... a od poniedzialku jest jakis nieobecny :o niby sie kontaktuje, ale nie proponuje spotkan, wczoraj chwile w knajpie sie spotkalismy, pogadalismy, ale dziwne to byly wymiany zdan... dzisiaj tez prawie ze cisza... mielismy plany od dzisiaj i przez weekend, a ja nie wiem co sie dzieje :o nie wiem jak z nim gadac, przeciez nie bede stroila fochow, skoro chyba nie mamy wobec siebie zobowiazan.... Nie wiem czy on sie wycofuje, czy po prostu ma jakis gorszy okres :( ale mam dola tak czy siak tesknie :(

aha i my mamy wiedzieć ? spytaj i tyle w końcu szczerość ci się należy ..

poprostu przeczekaj sam zadzwoni

mam to samo:]

no wiem ze zadzwoni, odzywa sie do mnie, tyle tylko ze jest dretwo :( chcialabym zeby sie jakos okreslil czy cos, bo jesli ma mi mieszac w glowie zeby potem miec wyjebane to ja dziekuje za taki uklad :( czuje cos dziwnego w srodku, ze to moze byc znowu nie to :o