Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martaa..27

nie radzę sobie z tym...

Polecane posty

Gość Martaa..27

wiem że takich tematów są tu tysiące.... odszedł ode mnie wciąż mówiąc że kocha. Próbowałam przekonać go, żeby wrócił, prosiłam, mówiłam że kocham, ale olał, po prostu urwał kontakt. Nie rozumiem z tego nic, jeszcze 2 tygodnie temu przytulał mnie, poszlismy do kina, pytał co chcialabym na gwiazdkę, kochalismy się potem.... Niewazne jaki powód.... Chociaz jestem własciwie pewna że nie chodzi o żadną kobietę. Jak mógł tak po prostu odpuścić? Ja wciąż wszystko pamietam, spojrze na cokolwiek to kojarzy mi się z nim. Zadręczam się czytając nasze stare smsy i rozmowy na gg. Gdy widzielismy się ostatni raz - zostawił swoją bluzę przypadkiem. Zasypiam z nią i płaczę. Całą sobą nie chcę tego rozstania, nie zgadzam się na nie, nie wyrazam zgody! To tak jakby matce zabrali dziecko nie pytając ją o zdanie! Codziennie piję od tych 2 tygodni, własnie zrobiłam sobie kolejnego drinka. Próbuje umawiac się z przypadkowymi facetami w necie, żeby zrobić cokowliek i nie myslec. Nie spotkalam sie jeszcze z żadnym, ale pewnie niedlugo to zrobię. Jak mógł to zrobić? Nic nie rozumiem, próby nawiazania kontaktu nie przynoszą rezultatu, zresztą ile moge do niego pisać i dzwonic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eric spoko
wiesz co? znam taki przypadek. facet nagle zrywa kontakt, nie potrafi wyjaśnić powodu, podaje jakieś nietrzymające się kupy wytłumaczenia. to nie moja historia, ale ... rozumiem, co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa..27
My rozmawialismy, chociaz od wtedy sie juz nie spotkalismy.... rozmawialismy ostatnio tydzien temu, podawał jakies głupie, bezsensowne powody, o których nigdy wczesniej mi nie mówił. Powiedział że tęskni za mną, ale to się nie uda. Powiedzialam że ma to przemyslec i zastanawoic sie czy naprawde chce to przerwac, obiecał że przemysli i po prostu urwał kontakt. Nawet nie pojawia się juz na gg. Jak mogla mu tak po prostu przejść miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martaa mam dokładnie to samo :( Nie potrafię się z tym pogodzić. Dwa dni wcześniej mówił mi, że już zawsze chce być ze mną, planowaliśmy wakacje itp. Potem doszło do sprzeczki, a potem stwierdził że \"już TEGO nie czuje\". Nie chciał mi powiedzieć, że mnie nie kocha, ale stwierdził że nie powinniśmy być razem. I mnie zostawił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas mam nadzieję, że wróci. Ale już nie wróci :( Nigdy nie rzucał słów na wiatr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deko w sumie masz rację- nie myślałam o tym w ten sposób. Świnia jedna i debil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądny 1
Tylko się nie umawiaj z innymi facetami... to tylko pogorszy twoją kondycję psychiczną. I nie przeginaj z alkoholem, lepiej wyjdź do ludzi, łatwiej ci bedzie przetrzymać ten okres niewiadomej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa..27
Ja własnie powoli sie przestawiam na myslenie że to świnia i nie kochał mnie. My też mieliśmy sprzeczkę. Nie rzuca się kogoś ot tak, po jakiejś sprzeczce. Nie radzę sobie, bo raz mi sie wydaje że juz powoli sie przyzwyczajam do tej mysli że go nie ma, ale wieczory są najgorsze... wtedy tęsknie, płaczę, nie daję rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa..27
Wlasnie chodzi o to,m ze nie mam do kogo wyjsc. Nie mam w tym miescie ANI JEDNEJ kolezanki, a w pracy są same starsze panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martaa ja też się umówiłam na randkę. Żal mi tego nowego faceta, bo jest miły, stara się o mnie i.......... wszystkim mnie wkurza, bo nie jest TYM którego bym chciała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja mam tak
moj tez odszedl nagle, z dnia na dzien, choc do tamtej pory twierdzil ze kocha i juz nigdy z nikim innym nie moglyby byc. I pogodzilam sie z tym choc nadal kochalam. Odpuscilam to. On ciagle pisze, dzwoni, mowi ze kocha ale ze to nie ma sensu i wie ze i tak z tego nic nie bedzie na dluzsza mete. Ale ciagle nie daje spokoju. nic juz z tego nie rozumiem. Wcale mi nie jest latwo, pozwolilabym mu wrocic ale jak, skoro on z jednej strony kocha a z drugiej mowi ze nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa..27
"Martaa ja też się umówiłam na randkę. Żal mi tego nowego faceta, bo jest miły, stara się o mnie i.......... wszystkim mnie wkurza, bo nie jest TYM którego bym chciała" No ja sie nie umówiłam, ale rozmawialam z jednym przez telefon i strasznie mnie denerwowało że nie jest TAMTYM. Że mowi inaczej, że nie rozumie moich powiedzonek itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eric spoko
nie usprawiedliwiam go, ale może ma jakiś poważny powód? oczywiście ty powinnaś go znać, bo najgorsze jest to, czego nie rozumiemy. odejście bezsensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martaa ja też nie mam nikogo. On był moim jedynym przyjacielem. A ja go tak kocham, cholera życie jest gówniane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie warto myśleć o kimś źle w sensie "obiecywał tyle, zostawił mnie - jest świnią debilem" bo tak naprawde to nie pomaga. Choc to długo trwa, ale jak to mówią czas leczy rany - a to jest szczera prawda. Dajcie sobie czas, nie myslcie o nim, zajmijcie sie czymś co będzie z korzyścią dla Was. Nie ma sensu zatruwać sobie psychiki, złymi myślami-tak naprawde zatruwacie wtedy same siebie, a chyba najgorsze jest zadawac sobie samej bol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko nakarmione
właśnie umawiaj sie ,napotykaj na swej drodze wielu facetów-pokaż mu że nie on jeden jest na tym świeci..a tesknota po pewnym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mi dwa dni wcześniej mówił tak : "Kochanie nigdy mnie nie zostawiaj, nie przeżył bym tego" oraz "Nie wyobrażam sobie, że mógłbym być kiedykolwiek z kimś innym, do kogokolwiek coś czuć", a 48H później : "Sama widzisz, że nam się ostatnio nie układa, nie wychodzi nam po prostu" "nie czuję TEGO, musimy po prostu się rozstać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eric spoko
to jest najtrudniejsze. dać sobie spokój, nie myśleć, zająć się czymś pożytecznym i znaleźć sens w tym, co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa..27
"nie usprawiedliwiam go, ale może ma jakiś poważny powód?" Nie mial. Pierwszy tydzien po rozstaniu rozmawialismy kilka razy i za kazdym podawał inny powód. Poza tym - przyznajcie sami - jak sie kocha to się chce byc z tą osobą. Niewazne jakie sa przeszkody (chociaz my nie mieslimy żadnych przeszkód, normalny związek). Sprzeczka to chyba nie jest powód do odejscia? Ludzie wybaczają sobie nawet zdrady i gorsze rzeczy. Wiec mysle że przestał mnie kochac po prostu... I własnie z tym nie mogę się pogodzić. Jak to mozliwe? Zapomniał o wszytskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa..27
Mi nie powiedział że TEGO nie czuje. Mi po rozstaniu powiedział że tęskni i jest mu bardzo beze mnie źle, ale że musi się zastanowić czy być ze mną. Zastanowić? Nad czym? :( I się zastanawia.... chociaz znam go dobrze i wiem że po prostu sie juz nie odezwie. Straszne. NAgle zabrano mi coś bardzo waznego, nie pytano o zdanie, nagle musze się odnaleźć w nowej rzeczywistosci - czy tego chcę czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eric spoko
ale mówił, że kocha? jeśli kłamał to podła świnia. ale i tak boli. jeśli o to pytasz - niestety - można tak po prostu przestać, jeśli to było zauroczenie, jeśli miłość to inna sprawa. inna kwestia - czym jest ta miłość? bo podobno to tylko chemia. osobiście wierzę, że to coś więcej. zakręciłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądny 1
Zgadza się. Jak się osoby kochają, to taka sprzeczka nie powoduje rozstania... najwyraźniej coś w nim narastało od dawna i to był pretekst... tak jest często, niestety. A z tym, że denerwuje cię, że tamten nie rozumie twoich powiedzonek itp. to tak niestety jest-będąc w związku, ma się taki osobisty "kod", słówka, zachowania,żarciki, które odczytuje we właściwy sposób tylko ukochana osoba... to naprawdę piękne, jak już między osobami wytworzy się coś takiego, fajnie, że o tym wspomniałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też nie było żadnego powodu. Powód był taki, że "Po prostu nam się nie układa". Też się nie kłóciliśmy ani nic, a tydzień wcześniej zabrał mnie na romantyczną kolację, na której powiedział mi że zakochał się we mnie od nowa i mówiła jaka jestem piękna, wspaniała i jakim jest szczęściarzem, że ze mną jest. Dupek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa..27
Gdyby mi ktoś na naszym ostatnim spotkaniu powiedział że jest ostatnie - puknęłabym sie w głowę. Było idealnie. Przytulalismy się, śmialismy, rozmawialismy o przyszłości. Pamietam że bylo mu gorąco i zdjął bluze, a potem o niej zapomniał i na koszulkę załozył kurtkę. A bluza mi została... W dzien się naprawde nieźle trzymam. Myślę o nim źle i nawet doprowadzam do tego że go nienawidzę. Myśle sobie - nie kochał mnie to niech spada, poszukam innego. A wieczorem zaczyna sie koszmar... Wtedy piję i przytulam jego bluzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tych słówek i powiedzonek też mi tak strasznie brakuje. Właściwie mieliśmy swój własny język niezrozumiały dla innych. A mi powiedział jeszcze na koniec, że myślał o tym że może kiedyś jeszcze będziemy razem :( Bo nie może powiedzieć, że mnie nie kocha, ale czuje że nie powinniśmy być razem. I jeszcze jak się ostatni raz widzieliśmy i mi o tym mówił to płakał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martaa..27
Mój nie był taki, mój mi bardzo rzadko mowił że kocha ... miał problemy z mowieniem o uczuciach. Nigdy nie robił mi wielkich miłosnych deklaracji. Po prostu - planowalismy zycie. Rozmawialismy o mojej nowej pracy, o tym gdzie zamieszkamy. Gdy okres mi sie spozniał i bałam się że jestem w ciąży - ucieszył się. A potem nagle jedna sprzeczka wszystko zepsuła. Jak to mozliwe..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eric spoko
kobiety, ja słyszałam o takich totalnie bzdurnych powodach zakończenia związku: to nie ma sensu, jestem zbyt słaby, nie dam rady, skrzywdzę cię. rany... to najgorsze, co może być. a dziewczyna zostaje z niedomówieniami, domysłami. szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądny 1
Kayus u ciebie widzę szansę na bycie razem, bo jest uczucie, a to już dużo. To, że on czuje, że nie powinniście być razem, to tylko odczucie. Trzeba mu je wyperswadować, najlepiej uświadamiając mu, że możecie stracić coś, co może się już wam osobno nigdy nie przydarzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martaa nie mam pojęcia :( Cały czas się zastanawiam od kiedy o tym myślał. Nie mamy ze sobą żadnego kontaktu, bo mu powiedziałam że w takim razie nie chcę żadnych "pseudoprzyjaźni" itp. Miałam nadzieję, że zatęskni, że się odezwie i powie że popełnił błąd- a tu już mija ponad tydzień i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×