Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

7654

koszmarne i dziwne zachowanie kota... pomocy

Polecane posty

Gość one nie muszą smierdzieć
nie musisz go bić mocno, bo nie o to chodzi, klaps i jakis odstraszający dźwięk z Twojej strony powinien mu sie odpowiednio skojarzyć moja kocica też tak skakała, zza jakiegos mebla na przykład, z przyczajki, ale to był skok do stóp, prychnięcie, ja sie wystraszyłam, ona odskakiwała, odbierałam to raczej jako formę zabawy, nie atak, bo nie robiła krzywdy żadnej, no, musisłam sie nauczyc uważac żeby się nagle nie wypieprzyc jak mi wleciała pod nogi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlascicielko kotka
dokladnie, nie chodzilo mi o niemycie nozek tylko zapach balsamu, kremu do stop i innych kosmetykow, ktorych mozesz uzywac. koty niektore zapachy lubia a niektorych nienawidza - zwlaszcza cytrusowe nuty. kolor na paznokciach tez moze miec znaczenie, zwlaszcza polyskujacy. moze sprobuj posmarowac sobie stopy czyms, co lubia koty? krem z szalwia albo mieta, niektore koty lubia wlasnie ne wonie. w ramach treningu i karcenia swietnie dziala strzelenie kota zrolowana gazeta, bron boze nie mocno, chodzi bardziej o odglos, jak radzily przedmowczynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym kolorem paznokci to może być to. mój poprzedni kot nie lubiał czerwonego koloru :D śmieszne, ale wywracał czerwony budzik mojego taty, w innym kolorze go nie interesowały i czerwone wiadro z mopem :D oj nie lubił czerwonego, jak byczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camellea
dzisiejszej nocy nie spalysmy z dwoma kolezankami,bo kot jednej z nich zwariowal... tz. zachowywal sie dokladnie tak jak w opisie. tez kastrowany (kotka), ma ok 2 lata, wlasciciel wyjechal na kilka miesiecy i zostawil kotka pod opieka kolezanki. to byl jego trzeci "atak" a wygladalo to tak.za pierwszym razem (dwa tygodnie temu) rzucal sie na dwoje ludzi (chlopak i dziewczyna) przyz jakies dwie godziny, zadrapal i pogryzl dwie osoby (przyczyna:kolezanka podbiegla do chlopaka!), drugim razem cos gotowala, gdy zaczal sie napad- obiad sie spalil, bo nikt nie mial odwagi wejsc do pomieszczenia z kotem, trzeci - wczoraj. siedzimy. kot sie najezyl, nastroszyl kilka razy - moja kolezanka nas prosila bysmy go nie prowokowaly, nie dotykaly itp. kot zachowywal sie dziwacznie stroszyl i dziwnie patrzyl w naszym kierunku, az w koncu zaatakowal najpierw mnie, przykrylam go wystraszona kocem, potem znowu i jeszcze raz... wybieglam z pokoju, kolezanka chciala go ode mnie odciagnac - podrapal ja, zsikal sie. wszystko trwalo ulamki sekund. rzucal sie na nas z krzykami, piskami. mieszkanie jest w akademiku wiec kota zamknelysmy i zadzwonilysmy po ochrone. kot rzucil sie przez okno na jednego z ochroniarzy (jak dotakd nikgdy nie wychodzil przez okno, bo bal sie skoku), polecial za jakims kotem, ogolnie zachowywal sie agresywnie. ale nie uciekal, stal kolo klatki. zwabilysmy go ostatecznie do przedsionka klatki,kt mozna bylo zamknac z dwuch stron. i obserwowalysmy jak sie zachowuje-przez jakies dwie godziny, zanim nie przyjechal weterynach i kota nie uspil (kot sie rzucal i poranil weterynarza) kot zachowywal sie jakby ktos go chcial zaatakowac, najezony, mialczal itp. tymczasoawa opieknunke znal juz bardzo dlugo, nie bylo z naszej strony agresywnego zachowania,kt.mogloby go prowokowac. dopiero gdy zaczal sie rzuac na kazda z nas -ale RZUCAC to my musialysmy sie bronic. kot zostal uspiony- chociaz wszystkim nam bylo szkoda -nie widzialysmy wyjscia. on byl zwyczajnie nienormalny,jak w amoku.bo jaki kot rzuca sie na wszystkich w okolo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00CzarnaKotka00
Ja bym się nie martwiła zbytnio...Teraz Dlaczego. Poniewaz zbliż się do kota (mowie ci!!) zbliż sie nic niemow i sama zrozum nature kota...Jak sie czlowiek godzi na TO zwierze to cudowne stworzenie niech sie liczy z harmonią...I z tym co koty potrzebują...zbliż się nic niemo i zacznij zachowywac sie wrazliwiej i tp...Jak ja od pewnego czasu ehe ^^ A wy tam za monitorkami nie smiac sie ani niemowic (do lekarza) do psychatry)...raz to juz slyszalam i prosze bez takich komentarzy pozdrawiam ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logindj5
MAMY KOTA,TEZ PRZYBŁEDA Z ULICY DUZEGO MIASTA,ATAKUJE JAK ZBOCZENIEC NOGE MOJEJ KOBIETY,WBIJAJĄC PRZY TYM BRON KTÓRA ZNA KAZDY WŁASCICIEL KOTA.NATOMIAST JA POWSTRZYMAŁEM ATAK NA MNIE,PODNOSZĄC NOGE,,USTĄPIŁ.A DZIS PATRZYŁEM PRZEZ WIZJER,PRZY ZGASZONYM SWIETLE,A TEN Z PODŁOGI PODSKOCZYŁ IWBIŁ MI PAZURY W CZOŁO,I BRODE,KREW SIE POLAŁA,DOBRZE ZE PAZURY NIE WBIŁY SIE W OKO,DZIWNE PRAWDA?????ALE TAK JEST Z DZIWNYM SWIATEM KOTÓW,MOZE BABY MU BRAK POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logindj5
ZRESZTĄ TO KOCUR MOJEJ KOBIETY LECZ NA MOIM :)UTRZYMANIU HE.ALE WSZELKIE INFORMACJE SIE PRZYDADZĄ O DZIWNYM AGRESYWNYM CHWILOWYM SWIECIE>>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logindj5
AGRESYWNYM DZIWNYM MOZE CHWILOWEJ,SWIECIE KOTÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mięsień Kegla
Hej mam pytanie a jak długo to trwa? Tzn czy było tak o zawsze czy też od jakiegoś czasu to ma miejsce. Faktem jest że jeśli to takie zachowanie jak napisałas to dziwne. Istnieje jakiś bodziec wydatnie działający na psychikę zwierzaka. W dodatku bo tym zabiegu nie zachowującego się w taki sposób. Co prawda mitem jest iż dorosły samiec po kastracji traci kompletnie temperament(czasem wykazuje nawet zainteresowanie seksualne bo to zależy od jakiego etapu wielu zabieg był)jednak nie takie. To jakby wywołuje u niego lęk. Czy tak od zawsze miał czy ostatnio? Jak to się nasila warto zapytac się weterynarza napewno jest jakąś odpowiedź na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bekarty ludzkie
powinny byc usuwane bo tylko g wyrasta teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mięsień Kegla
Przeczytałem tu dość długi sugestywny opis camellei. Muszę napisać iż dziwi mnie troszkę że lekarz interweniujący w ten sposób nie powiedział im o co chodzi. Nie miał pojęcia co to i dokonał uśpienia? Myślę że nie ma czegoś takiego jak sam w sobie amok(to określenie zresztą tak naprawdę stosuje się w psychiatrii przy jednej z tzw psychoz egzotycznych dotyczących człowieka amok;) ) mnie wydaje się iż w przypadku tego co napisała camellea to mieliśmy do czynienia z jakimś nagłym następstwem już trwającej choroby która np dotyczyła systemu nerwowego. Natomiast problem u autorki topiku nie jest taki poważny to być może za sprawą faktycznie zapachu(balsam np emulsja) albo coś innego do czego kot nie był przyzwyczajony. Musi udać się do Weterynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e,dlatego nie lubie kotow.bo sa durne i czepiaja sie bez powodu.wyrzuc pchlarza na dwor i tyle,skoro taki niewdzieczny to niech sam sobie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Could b real
Ha. Ciekawy top. Zwierzaki mają pewien margines zachować mnie przewidywalnych co nieznaczy bez przyczyny ona jest tylko zmysł ludzki tego nie ogarnia. Dużo zależy od ułożenia ale czasem są takie akcje. Mój znajomy np miał psa który był bardzo dobrze ułożony i zdyscyplinowany choć była to dość temperamenta rasa. Zasadniczo nie obszczekiwał nikogo. Był jednak pewien sąsiad w okolicy który nawet nie prowokując go niczym skupiał na nim uwagę i zawsze na niego szczękał. Znajomy powiedział mi że to starszy gość ale bardzo nieprzyjemny z przeszłością.:) i jeszcze jedną rzecz. Kiedyś z dziewczyna wyprowadziliśmy jej kotke na specjalnym łańcuszku. Było to pod blokiem. Zwierzak był bardzo temperamentny od zawsze różne akcje robił ale przyznam że wtedy miało miejsce coś dziwnego. Pod blokiem mijala nas w odległości kilku gdzie dziesięciu metrów kobieta. Niezwykle elegancka wysoka młoda raczej dwadzieścia parę lat z dość bujna fryzura. Mima iż była ona w pewnej odległości kot który dotąd zachowywał się spokojnie nagle skamieniał patrząc się w jej kierunku. Najeżył się wprost niesamowicie i zaczął posykiwać. Przybrał jeszcze taka postawę dziwna jakby spłaszczył. Oboje nie mieliśmy pojęcia co to może być? Ta kobieta przez chwilę spojrzała na kotkę i na nas i uśmiechnęła się przelotnie. Wyobraźcie sobie jednak że dotąd dokąd była na widoku tzn dopóki nie zniknęła za następnym budynkiem kot jakby cały czas w tej pozie odprowadzał ja wzrokiem. Dopiero gdy zniknęła wrócił do normalnego zachowania jak gdyby nigdy nic. Ciekawe co? Później dowiedziałem się że tam jest niedaleko agencja towarzyska:-D ale to zbyt daleko idący wniosek. Jest to 100% prawda. Ciekawe Kim była ta babka;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SatirikoN
To Demon który inkarnował w ciele pięknej niewiasty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Rady w stylu "karać kotka psikając wodą albo lekko uderzając po łapkach" są niemądre. Autorka wyrażnie wspomniała, że zwierzę jest przerażone! Ten kot atakuje ze strachu, jaki jest sens straszyć go jeszcze bardziej? Moim zdaniem jego zachowanie to była pierwotnie reakcja na obecność w domu psa. Kot poczuł się zagrożony w swoich relacjach z panią i domownikami (zazdrość!) a także stracił poczucie bezpieczeństwa. Jedyna rada: skontaktować się z psychologiem zwierzęcym (tak, istnieje taka profesja). Jestem zbulwersowana opisem uśpienia kotki, która wpadła w szał, parę postów wyżej... To zwierzę oszalało z tęsknoty za swoja panią! Nasłanie ochroniarzy na kotkę jest jednocześnie smutne i groteskowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalej tak robi
Hej, koty uwielbiają walerianę prawda? Zrób eksperyment, posmaruj nogi kroplami i wejdź tam gdzie jest kot. Ciekawe, czy zaatakuje i będzie się bał. Mam nadzieję, że Ci nóg nie zje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Chmurka-
Moze ten kosciak boi sie kapci? Moze autorka ma jakies nowe dziwnie wygladajace/pachnace kapcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Może wyczuwa złe moce od Ciebie czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorkomora
7654 niewiem co moze byc z zachowaniem Twojego kota moze widzial cos strasznego zwiazanego z nogami i dlatego sie boi.Wiec zeby zajal sie czyms innym niz Twoimi stopami mozesz mu zrobic kuleczke z folii na kanapki.Ja zapytam Ciebie,niewiesz moze o co chodzi gdy kot(kotka) lezy a gdy jestem w poblizu miauczy.Bieze zabawke(myszke lub futerko wielkosci malego zwierzaka) i zachowuje sie jakby bylo to jej dziecko i chowa sie jakby szukala spokojnego miejsca na urodzenie kociat.Tak na marginesie mieszkam w bloku (naokolo niego jest mnostwo kotow) wiec nie puszczam jej na podworko bo rodzice nie zgadzaja sie na kociatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwera
ja terz mam kota i mam taką samą sytuację jak ty.mój kot to kotka terz była stylizowana . ona rzuca się na dźwięk muzyki z telefonu na inny nie reaguje. w tej chqili mam taką sytuację że siedzę z koleżanką w pokoju i nie mogę wyjść co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje że
ktoś go musiał kopnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie z moim kotem. jest niby mily, sympatyczzny, lubi jak sie go glaszcze i przytula, ale czasem ma jakies schizy. mianowicie, siedzi mi na kolanach i mruczy, nagle zaczyn amruczec coraz glosniej a wkoncu mialczy jak szalony i patrzy na mnie jakby chcial mnie wpierdolic razem z butami. wtedy sie go boje i wynosze za drzwi. nie jest kastrowany. cos mu odjebuje od czasu do czasu..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elfadi
Myślę że njaprawdopodobniej ktoś mu nadepnoł na ogon czy ktoś go uderzył - nie koniecznie ty ale może mama tata siostra itp lub jeśli masz małe dziecko lub ktoś kiedyż z nim przyszedł może dziecko ciągneło za ogon kota i bił a ty nie wiesz , a od razu to kojarzy mu się z tobą bo z nim mieszkasz .Spróbuj z powrotem go do siebie przkonać myślę że pomorze , również mam kota który kiedyś atakował stopy lecz wyrósł ... mam nadzieje że pomogłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 54108
"Zwierzęta, podobnie jak ludzie, posiadają swoiste cechy charakteru. Uczą się, odczuwają i reagują na różne bodźce. Zwierzęta zadowolone, których potrzeby są zaspokojone, wykazują większą aktywność życiową i mniej problemów zdrowotnych. Z drugiej strony, czworonogi potrafią też doświadczać negatywnych stanów psychiki, takich jak strach, osamotnienie, apatia. Uczucia te wpływają na ich zachowanie i ogólnie na jakość życia." źródło: centrum terapii bacha. Może warto poszukać jakiś środków zaradczych stresowi u kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kot się zachowuje podobnie. Poszłam z nim nawet do behawiorysty i polecił mi on feromony z http://feliway.pl. Używaliście ich kiedyś? Pomogły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×