Okłamał mnie...

Wczoraj złapałam mojego chłopaka na kłamstwie... Powiedział, ze jedzie po towar, a pojechał w całkiem innym kierunku z kolegami... Jeszcze mi pisał w ciągu dnia, że musi jechac tam i siam i że bedzie później i pewnie się nie zobaczymy.... No i nie zobaczylismy się, ale jego miły kolega poinformował mnie gdzie byli... Nie wiem co mam zrobic... Na pytanie dlaczego mnie okłamał powiedział, że dlatego ze ja też kłamie i *uj.... Nie wiem czy ten związek ma dalej sens ... Raz okłamał skłamie i drugi jak będzie potrzeba... Myślicie, że powinnam wybaczyc i dac spokoj i cieszyc sie \'miłościa\' ... czy odejśc ? Zaknczyc ten związek jest mi bardzo trudno. Zależy mi na nim, nie chce sie z nim rozstawac, bardzo go kocham.... Nie wiem co robic, metik w głowie.... Mam nadzieje, ze ktoś mi poradzi dobrze... Z góry dziękuje... Pozdrawiam.

krzyż na droge

a Ty niby czemu klamiesz wg niego ?

"dlatrgo,ze ja klamie i huj..." to Ci powiem ze bardzo hujowo Ci opdowiedzial :(

ile czasu jestescie ze soba?? bo to wazne

a gdzie byl z tymi kolesiami??

on uważa, że Ty kłamiesz? Czy tak jest faktycznie?

a długo jesteście razem??

Jesteśmy ze sobą rok, był na przysiędze u kolegi na którą zresztą mielismy jechac razem, ale on ze nie jedzie i w ogole, zajebiscie, ze nie pojechal ... A wg niego kłamie bo mu nie powiedzialam, ze nie bylam np w szkole (bzdura) albo, ze smsy przed nim kasuje i w ogole...

ja mysle ze przede wszystkim za bardzo powaznie to traktujesz... wyluzuj, na facecie sie swiat nie konczy, nie ten to inny, zawsze to powtarzam. olej to co robi i z kim, nie denerwuj sie, nie pokzuj mu zlosci, bo nic na tym nie zyskasz. i nie pokazuj mu ze tak bardzo ci na nim zalezy bo to tez niedobre!!!!!