Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marti00000

Pomóżcie**MIESZKAĆ RAZEM**

Polecane posty

Gość Marti00000

Witam Was. Mam pewien dylemat i nie wiem jak to roztrzygnąć. Mianowicie od jakiegoś czasu postanowiliśmy z partnerem zamieszkać wspólnie(u mnie). Dotąd mieszkałam tylko z córka.Wszystko ładnie pięknie, ale jest pewna kwestia...wydatki..Do tej pory radziłam sobie sama, ale wiadomo, dodatkowa osoba, to większy koszt...szczerze pisząc to i nie chcę uchodzic za kobietę, która wszystko trzyma sama w garści... chciałabym żeby ta druga osoba się o nas teraz trochę potroszczyła. No i przede wszystkim chciałabym żeby wszystko było uczciwe. Nie chcę dostawać pensji partnera bo to nie te czasy, zresztą później to wytykanie o którym się tyle słyszy...na co tyle wydajesz... o nie...Jak wiec podzielić wspólne wydatki? Mięszkanie jest na kredyt, więc rozumiem, że on nie będzie chciał go spłacać..pozostałe opłaty to czynsz itd... no i żywność... gotowanie... Jak się do tego zabrać? Partner czasem pyta...ile potrzebujesz? Ile chcesz? Ale to tak dziwnie brzmi..Nie chce jałmużny... chciałabym żeby wszystko było jasne..a nie jakieś naciąganie...Jakich użyć argumentów? Zresztą są i inne aspekty...ja gotuję, a on? on w zamian co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owłosiine nogi
a ja bym sie z nim umówiła ze np na wydatki biezące będziecie oboje wpłacać jakąś kwotę(np.300zł) i tę kase wydawac na jedzenie, zakupy typu mydło,papier toaletowy i czystości itp.Przedewszystkim musisz z chłopakiem pogadać na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze, jesli razem zyjecie... to jego pytanie nie powinno brzmiec ile chcesz? ile potrzebujesz? mysle ze o wspolnym utrzymaniu powinniscie przeprowadzic rozmowe nim on sie do Was wprowadzil, no ale dobra teraz tez nie jest za pozno... wyjasnijcie to najnormalniej i bez owijania w bawelne, zasady wspolnego pozycia powinny byc jasne... z tego co piszesz wynika, ze stal sie on Twoim utrzymankiem, koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti00000
No nie utrzymankiem. Ale jak podzielić uczciwie opłaty? Mieszkanie jest na kredyt(1200) zł. Ja kredyt, reszta na połowe? Czy ja kredyt on opłaty jak na faceta przystało i zakupy na połowe? Ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×