Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość najnormalniej w świecie

CZY i JAK dbacie o siebie, mamy???????????

Polecane posty

Gość najnormalniej w świecie

Zanim urodzilam dziecko, lubilam kupowac sobie stosy ciuchow, wystroic sie, ogolnie fajnie wygladac, a ze mam bardzo dobra sylwetke, jestem niebrzydka, wiec efekt dawal mi bardzo duzo satysfakcji. Lubilam byc podziwiana, krotko mowiac.... Odkad mam dziecko, takie zachowanie nie sprawia mi juz frajdy. Jak jade do sklepu po ciuch dla siebie, wracam z nareczem ciuchow dla dziecka. Doszlo do tego, ze zaczynam miec braki w garderobie. MAm tego swiadomosc, ale mimo to nie bardzo moge sie zmotywowac. Dodam, ze nie mam zadnej deprechy, nie jestem zaniedbana jakos, ale po prostu nie widze sensu w zbytnim dbaniu o siebie. Satysfakcje daje mi zajmowanie sie dzieckiem, dbanie o niego, wymyslanie rozrywek, wyjazdow, meblowanie pokoiku i tym podobne. Czy tez tak macie???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nie mam tak
Zawsze sprawiało mi dużo przyjemności poczucie, że jestesm sama dla siebie atrakcyjna , a przy okazji dla swojego męża. Owszem, dbam o swoją córkę, lubię ją stroić, ale siebie nie zaniedbuję. Lubię dobrze się czuć we własnej skórze :) Może dlatego, że dziecko nigdy nie było dla mnie sensem życia, a jedynie jego dopełnieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najnormalniej w świecie
dla mnie tez nie bylo... zanim urodzilam wlasne, nie za specjalnie lubilam dzieci... a co jest dla ciebie sensem??? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dbam jestem zapuszczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrzydliwe dziurawce
dbamy a jakze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaaa...23
Ja na początku tzn.zaraz po urodzeniu córci, też nie miałam zbytniej ochoty na spacjalne zabiegi upiększające ... ale po ok.pół roku wszystko się zmieniło :) Teraz (córka ma 20 miesięcy) zawsze mam nienaganny lekki makijaż, staram się ładnie ubierać (owszem kupuję też dużo ciuszków małej, ale nie zapominam o sobie i staram się przynajmniej raz w miesiącu kupić sobie jakiś ciuszek :) ), regularnie chodzę na solarium, stosuję różne balsamy, regularnie odwiedzam fryzjera i robię pasemka :) Kochana, dziecko jest ważne, ale nie możesz tak zupełnie zapomnieć o sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najnormalniej w świecie
wiem o tym, a mimo to jakos nie czuje potrzeby kupowania dla siebie...... moze to jest glupie, na pewno bledne... zalozylam ten topik, bo chcialam wiedziec czy tylko ja tak mam, ale widze ze tak. musze to zmienic, bo wystrzalowa mama jest tez atrakcyjniejsza dla dziecka, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi na solare
to musisz być pojebaną lalą. wspolczuje dzieciakowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melomanmeloman
regularnie chodze na solarium - to jest dbanie o sibie??? bo dla mnie to wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nie mam tak
O sensie życia to by można długo pisać :) A jesli chodzi o dziecko to dla niego mama jest zawsze najpiękniejsza :) Nawet jak jestem chora i wyglądam jak chodząca zaraza to moja córka potrafi mi powiedzieć, że jestem najpiękniejsza na świecie i wymienić co we mnie kocha :D A w jakim wieku jest Twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam to jest
Dużo zależy od tego jaki ma się stan finansów. U mnie jest średnio:) Wiedząc, że mam jakieś ograniczenie w sprawie wydania pieniędzy na ciuchy - po prostu nie chodzę na tego rodzaju zakupy, bo się wolę w nie denerwować. Poza tym nie mam czasu:) Ostatnio ubrania kupuje mi mój facet:P Co oczywiście nie znaczy, że jestem zaniedbana. Kiedy wychodzę z domu zawsze mam makijaż, ułożone włosy i jestem dobrze ubrana (spośród tego co już wisi w szafie hehe). W domu natomiast jestem zwykle naturalnie (ale nie jak kocmołuch:P ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam to jest
najnormalniej w świecie: nie tylko Ty tak masz, nie przejmuj się:) Jak już pisałam wyżej, nie mam ani ochoty, ani nerwów, ani czasu do kupowania sobie czegokolwiek - zawsze, ale to zawsze wydaje mi się, że dziecku jeszcze czegoś brakuje i kupuję jemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najnormalniej w świecie
moje dziecko ma prawie 2 latka.... z finansami... bylo dosc dobrze, dopoki nie wzielismy kredytu na chate :-P teraz nie jest najgorzej, ale bezmyslnie drogich szmat tez wole nie kupowac.. generalnie to nie rozbija sie o kase... tu chodzi raczej o satysfakcje... mam ogromna przyjemnosc w kupowaniu ciuszkow dziecku, w roznych miejscach, zarowno w sklepach tzw. firmowych jak i lubie polowac w lumpkach, z czego 1 wejscie na 5 skutkuje fajnym laszkiem ;-) A kupowanie sobie i strojenie sie juz mi nie daje tej przyjemnosci......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsda
u mnei podobnie dzis kupiłąm dziecku 6 rzeczy w C&A, 1 w tyg jestem w galerii, dla siebei nie umiem kupywac i nie sprawia mi przyjemnosci, nie dbam juz tak o sobie kiedys czesciej kosmetyczka, solarium etc, a teraz to zadkosc.Idac do sklepu zastanwaiam sie gdzie sa dzieciece, kupuje dziecku na wyrost, a bo przeecena, a ze i tak bedzie w tym chodzic.Mam w szafie cały karton ciuszkow za duzych na moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty.........
a ja mam dola przedswiatecznego i tez o siebie nie dbam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×