Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PannaMłoda2009

chcę być piękna w tym dniu

Polecane posty

Gość PannaMłoda2009

Cześć dziewczyny. Mam do Was pytanie. Za mniej wiecej pół roku mam ślub no i wiadomo, chciałabym wyglądać cudnie - bo któraż z was nie prawda?? Suknia już wybrana - jak dla mnie bomba !! Pozostaje drobny problem w postaci mało bombowej figury. Od razu zaznaczam nie szukam diety cud, która sprawi ze w dwa miesiace strace 10kilo nie nie!! Ja szukam osób, które może znają, bo sprawdziły na sobie, jakieś diety albo raczej racjonalne sposoby odżywiania się, żeby schudnąć dosłownie parę kilo - 5- 6, i też nie od razu ale trwale. Wiem, że podstawową zasadą jest mniej żrec, uprawiać sport, ale wierzcie mi ja już to próbowałam. Chodziłam ponad pół roku na aerobik, starałam sie mniej jesc, rezygnowałam z pieczywa i nic - wrecz przeciwnie ciuchy stawały się coaz bardziej opięte. Nie jestem osobą otyła -jednak w tym wyjątkowym dniu chciałabym wyglądać cudnie. Wiem, że przed śłubem dziewczyny chudną bo nerwy i ta cała bieganina. Ae ja nie chce liczyć ylko na to. Dlatego proszę piszcie- czy znacie jakies dobre i rozsadne sposoby. Czekam na wasz mądre rady i zaznaczam - nie piszcie mi o jakiś dietach cud - bo w te po prostu nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OstatnieTango
Witaj. Ja też mam za ok. pół roku ślub. Będzie piękna sceneria - na zamku, ja mam śliczną suknię - podkreślającą kształty, ale też chcę zrzucić z 6-7-8 kg. Suknie mam taką: zaraz wkleję Ja chodzę narazie raz w tyg. na basen, 1-2 na siłownię, no i mam taką dietę, iż: np. poniedziałek - sam ryż, wafle ryżowe wtorek - sam nabiał, jogurty środa - same warzywa, surowe, gotowane, smażone czwartek - same owoce, piątek - sam drób, sobota - same soki - bez cukrów, woda mineralna, śniadanie rano - twarożek, 2 kanapki razowego chleba niedziela - dzień owocowy- ten najbardziej lubię i tydzień przewy i następny znowu, schudłam już tak 4 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;] hehe ja juz prawie 4 miesiace po slubie :] po pierwsze nie jedz po 18 po drugie ogranicz cukier do minimum jedz duzo warzyw, ogranicz owoce bo maja duzo cukru czerwona, zielona herbatka :] no ijak najbardziej wszelki ruch wskazany :pp ale spokojnie, gwarantuje ze przed slubem tak ze dwa tygodnie z nerwow spadnie ci pare kilo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piekna :D spokojnie, bedziesz pieknie wygladala :] i nie przejmuj sie tymi kilogramami ktore chcesz zgubic :] uwiez spadna same, mowie z wlasnego doswiadczenia :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaMłoda2009
do OstatnieTango: Dzieki , ale powiedz jak często jesz?? Kiedy jestes głodna?? czy o jakiś konkretnych godzinach?? Mówię oczywiście o tych dniach co stosujesz dietę. A jak masz tydzień przerwy to jadasz wtedy normalnie?? I jeszcze jednonie jestes osłabiona?? JAk organizm reaguje na takie zmiany ?? do gościnka: staram sie jesc najpóżniej o 20 i własnie zaraz zjem małe co nieco:) przerzuciłam sie na zielona i biała herbate. Czarną piję głównie w pracy. Herbaty nie słodze gorzej z kawą - 2 łyżeczki. W domu staram sie ćwiczyć - trochę brzuszków, wymachy na nogi. Niestety tryb pracy nie pozwala mi na chodzenie na siłownie czy jakiekolwiek inne zorganizowane zajęcia. A jak dodam do tego spłukanie po kupnie i remoncie mieszkania to wszystko bedzie jasne. Ale zaznaczam nie oczekuje ze sama dieta wszystko zdziała więc jakiś tam ruch mam. Staram się też jak najczęściej spacerowac na przykłąd wracaja z pracy - no to około godzinki :) - ale to zawdzięczam akurat kiepskiej komunikacji miejskiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaMłoda2009
OstatnieTango Suknia jest cudna no ja niestety na taka nie mogłam sobie pozwolić zbyt krągłe biodra i zaznaczona pupa. Ja niestety swojej nie zamieszcze gdyż jest szyta na miarę. Gościnka: Ja słyszałam, ze przed slubem sie chudnie ale w moim przypadku moze być ciezko gdyż nie zauważyłam abym w sytuacjach stresujących traciła na wadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do PannaMloda piszesz ze nie chcesz duzo schudnac wiec to co robisz powinno dac jakies efekty :] plus do tego stres, nawet jezeli nie bedziesz chudla ze stresu to zgubisz 1-2 kilo z braku czasu na jedzenie :} nie wiem jak bedzie u ciebie ale ja ostatnie dwa tygodnie nie mialam czasu na nic. ciagle cos wyskakiwalo nowego :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaMłoda2009
ha moje wesele będzie mniej wiecej 300 km od miejca gdzie aktualnie przebywam wiec sadze ze ta cała latanina mnie ominie i spadnie na moją Mamę dlatego własnie nie chce liczyć tylko na te ostatnie dwa tygodnie. Poza tym nie oszukujmy sie dziewczyny, wesele to tylko pretekst - taka konkretna motywacja a tak naprawde zależy mi na długotrwałych efektach. Na śłubie chce wygladac cudnie żeby gościom dech zaparło, a później chcę wyglądać pięknie dla męża, żeby jemu dech zapierało :) I chciałabym, żeby to wrażenie trwało bardzo dłuuuuuuuugo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do gościnki
OGRANICZYĆ OWOCE?? Z jakiego drzewa spadłaś na łeb?? Owoce są źródłem witamin i ZDROWEGO cukru, nie wolno tego ograniczać, bo organizm będzie się go dopominał!! Nie dawaj durnych rad, idiotko! Do autorki posta: najlepiej przejdź się do dietetyka, który ustali dietę odpowiednią dla Ciebie i Twojej grupy krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaMłoda2009
no dobra a wiecie może ile taki dietetyk liczy sobie za poradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OstatnieTango
Co do mojego jadłospisu, polecago. To w dwóch-trzech pierwszych dniach było ciężko się przestawić, ale to tak zawsze z dietą. Jesz wszystkie ile chcesz, aby się najeść, ale nie przeżreć. Ja jem ok. 5 razy dziennie, chyba że to ryż to więcej, bo tym to trudno się najeść. Nie, nie jestem jakaś osłabiona. Jak mam tydzień przerwy to jem normalne jedzenie, tylko: - chleb ciemny, - zamiarst ziemniaków ryż lub kasza, - nie jem słodyczy dużo - max. 2 batony na tydzień :) - cukier do herbaty w moim przypadku tylko pół łyżeczki, - no i oczywiście w ten czas też jem owoce, warzywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaMłoda2009
ufff Dzięki Ci za te batony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika1234
no to moze bedziecie zainteresowane opinia dziewczyny ktora raczej nigdy nie mialam problemow z waga. nie jestem szkapka, ale tez nigdy nie bylam przy kosci czy tez otyla. swojego czasu, w wieku ok. 18 lat wpadlam w bulimie, ale to juz od wielu lat za mna. wychodzac z choroby wypracowalam zasady zywieniowe ktorych sie trzymam od lat, nie stosujac zadnej diety. to co powie Ci kazdy trener: musisz to polubic, ja lubie moj styl zycia i odzywiania, wiec nie jest to dla mnie dopust bozy lecz zwyczajnosc i przyjemnosc jedz malo a czesto (co 2 - 3 godz) czyli unikaj zasady: male sniadanko, potem batonik i w domu ok. 18 obiad pij duzo plynow najlepiej wody nie obzeraj sie nigdy, ja czujesz ze masz dosc po prostu przestan jesc, i nie martw sie tym "ze sie zmarnuje" odmawiaj stanowczo kazdem kto wmusza w ciebie jedzienie: mam na mysli mame, tesciowa, siostre, kolezanke, ktore non stop powtarzaja: zjedz jeszcze troche, taka jestes drobinka, albo "ja sie tyle orobilam, a ty nie sprobujesz"??, itp. itd. duzo ruchu: zamiast stac w korku idz na nogach zamiast jezdzic wszedzie samochodem - przestraw sie na spacery + komunikacja miejska; + cwiczenia: ale to co lubisz! jak lubisz plywac chodz na basen, jak lubisz biegac: biegaj na swiezym powietrzu albo na silowni, jak lubisz aerobic - cwicz, etc. i rob to regularnie: 2, 3 razy w tygodniu, chocby tylko po pol godziny ja nie jadam slodyczy: bo nie lubie, i nigdy nie lubilam(najwyzej jakis knoppers przedokresowy) ale jezeli lubisz to wszystko jest dla ludzi tylko w rozsadnych ilosciach i o okreslonych porach (slodkie jedz rano zeby organizm mial czas spalic) nie wiem czy ci cos pomoglam, ale generalnie moim zdaniem wszsytko sprowadza sie do nastawienia naszego: dieta schudniesz na chwile, i najczesciej jej nienawidzisz, a stylem zycia wypracujesz sobie zdrowy prawidlowy wyglad ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaa
teraz chudniecie a po slubie znowu zaczniecie tyc:? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaa
pozatym z tymi owocami ktos tam dobrze napisal. nie wszystkie mozna jjesc bez iograniczen. bo np. takie jakblka czy winogrona maja bardzo duzo cukrow i wcale nie jest on taki zdrowy jak sie wydaje. wszystko z umiarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika1234
czytaj ze krolewno doklandie: przeciez autorka pisze ze nie chodzi jej o diete cud by zrzucic dyszke w miesiac i byc super laseczka na slub, tylko o trwale zrzucenie kilku kg. a slub jest tylko swoista mobilizacja i deadlinem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaa
yhy jasne, duzo dziewczyn mowi ze tak slub to takie zdopingowanie dos chudniecia zdowego pla pla pla ale prawda taka ze jak ktos caly czas o siebie nie dba i nie ma w zwyczaju cwiczenia i zdrowego odzywania to po slubie takie dziewczyny szybko wracaja sdo swoich nawykow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika1234
aaaa, to zgadzam sie z toba :) i wlasnie o tym pisalam, ze wazny jest odpowiedni styl zycia i odzywiania a nie dieta czy chudniecie. kazdy ma swoja wage i figure w ktorej czuje sie i najczesciej tez wyglada najlepiej, a dobre zdrowe nawyki, to wlasnie taka figura na lata (oczywiscie dotyczy kobiet bez problemow zdrowotnych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaa
:) otoz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaMłoda2009
do princessa droga Koleżanko - masz rację to jak wyglądamy to kwestia tego jak dbamy o siebie i jak się odzywiamy. Tylko wez pod uwage, że przy dzisiejszym stylu zycia, przy ciągłym pedzie, nadmiarze obowiązkow trudno dbac o siebie tak jakby sie chciało. Nie masz czasu na obiad - skoczysz do baru szybkiej obsługi, rano spiesząc się do pracy przegryziesz w locie kanapke albo nawet nie , tylko wypijesz kawe. tu spotkanie z przyjaciólmi tam piwko. W domu też masa obowiązkow, pranie, prasowanie - w moim przypadku rowniez nauka... A i inne kobiety maja sporo obowiązkow bo jeszcze dzieci. Cięzko obecnie znależć czas dla siebie, na ćwiczenia, pichcenie smakołykow żeby jesc zdrowo, ale to nie oznacza że czlowiek nie chce. Poza tym jak się wyrobi dobre nawyki- chociaz kilka da rade przy tym wytrwać. Nie chce od razu przestawiac sie na diete która wiem dokladnie, iż może przez tydzień czy miesiąc zastosuje bo to nie ma sensu. Pytam o sposoby racjonalnego dopasowywania produktow. Co można z czym laczyc a czego nie. a jeżeli ktoś przy okazji podsunie parę fajnych niezbyt pracochlonnych przepisow to super. Bo po co przykładowo mam sie męczyc i zyc na sucharach typu WASA skoro i tak przykładowo nic to nie daje?? - wiem bo swoja drogą probowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko i córko
Jak mnie denerwuje to gadanie "Nie jedz po 18" Największa bzdura, wyczytana w poradnikach dla nastolatek. I sprawdza się, owszem, u osób, które kładą się spać o 22. Prawda jest taka, że nie powinno się jeść 4 godziny przed snem, więc jeśli ktoś kładzie się pać o 2 w nocy to nie je od 22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika1234
zgadzam sie z przemowczynia co do zasady ze dotyczy ona nie konkretnej godziny tylko ilosci godzin przed snem a co do autorki: nie zgadzam sie z twoim rozumowaniem, i wybacz, ale uwazam ze to sa wlasnie latwe WYMOWKI. Bo praca, bo dom, bo inne obowiazki, bo dzieci ... owszem, sa kobiety ktore z tym wszsytkim zostaja same albo z innych powodow po prostu nie moga zajac sie soba tyle ile by chcialy. ale dla znacznej wiekszosci z nas to sa wygodne WYMOWKI, tak, tak. bo na przyklad: kto rano kaze Ci w biegu jesc? Ja wprowadzilam juz dawno zasade domowa: sniadanie najwazniejszym posilkiem w czasie calego dnia: wiec wstajemy kwadrans wczesniej zeby zjesc spokojnie, zdrowo i milo spedzic poranek. Kto kaze Ci jechac do pracy samochodem lub autobusem pod sam budenek: wysiadz wczesniej zrob spacer. Tylko wyjdz odpowiednio wczesnie. Nikt nie kaze Ci chodzic na aerobic po 3 razy w tygodniu na 2 godziny, cwicz rano (najbardziej efektywne cwiczenie to to poranne, to udowodnione!!!) przez 20 min, na poczatek wystarczy. Nie musisz gotowac samych skomplikowanych potraw niskokalorycznych codziennie: jedz warzywa na parze, kasze, ryze, mieso gotowane.To na prawde nie jest tak wiele wysilku, np. w porownaniu do schabowego i kapustki:) a do pracy rob kanapki, warzywa, chuda szyneczka i ciemne pieczywo a nie jak piszesz fast food. Troche samodyscypliny i wiary ze sie uda !!! No nie jest takie trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaMłoda2009
do kika 1234: Koleżanko poczułam się zaatakowana przez Ciebie- byc może niesłusznie. Nie staram się wytłumaczyc, mówię tylko jak jest ogólnie. Nie wiem czy czytałas wcześniejsze wypowiedzi wktórych pisałam iż owszem lubie spacerować i zazwyczaj w ten sposób wracam z pracy - przypominam to około godziny dziennie, chyba ze sie spieszę to maszeruję szybciej. Pisałam również iż ćwiczę w domu własnie około pół godziny - troche brzuszków, trochę wymachów. Z przyczyn zdrowotnych nie mogę sobie pozwolić na fast foody - w ten sposób zniszczyłam sobie wątrobę i teraz takie jedzenie to u mnie święto. Ale zgadzam się z Tobą, że mielone czy schabowe smażone znacznie łatwiej szybciej jest przygotowac, ze już nie wspomnę o walorach smakowych... To co pisałam wcześniej nie do konca odnosi się do mnie aczkolwiek przyznaję, że żyję w biegu i często brak mi czasu na zadbanie o siebie tak jakbym chciała. Ale się staram. I prosze o poradę osoby, które przez to przeszły, znają dobre sposoby na przezwyciężenie złych nawyków. I uroczyscie zaświadczam iz ine wyobrażam sobie dnia bez śniadania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] Do gościnki OGRANICZYĆ OWOCE?? Z jakiego drzewa spadłaś na łeb?? Owoce są źródłem witamin i ZDROWEGO cukru, nie wolno tego ograniczać, bo organizm będzie się go dopominał!! Nie dawaj durnych rad, idiotko! Do autorki posta: najlepiej przejdź się do dietetyka, który ustali dietę odpowiednią dla Ciebie i Twojej grupy krwi. po pierwsze zaczern nick zebym wiedziala do kogo mowie pomaranczowa idiotko a poza tym jak masz tak mala wiedze na temat zdrowego odzywiania to najpierw sie dziecko czegos doczytaj a potem zamieszczaj tu czy tez gdziekolwiek indziej swoje cenne i jakze inteligentne wypowiedzi. po drugie, napisalam zeby nie jesc po 18 poniewaz sama tego nie robie i w moim wypadku to daje efekty [nie tylko to oczywiscie ;] i nie chodze spac o 22 zeby bylo jasne :] trzeba sie tylko przyzwyczaic, a czuje sie o wiele lepiej ;pp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika1234
do PannaMłoda2009: hmm, wierz mi nie bylo moim celem atakowanie ciebie ani kogokolwiek innego :) jezeli tak to zabrzmialo, to sorka :) trzymam kciuki w takim razie za twoje zdyscyplinowane osiaganie celow wagowych i pozniejsze utrzymanie linii. PS. jest na kafe watek dla odchudzajacych sie, nie wiem czy widzialas moze? czesto pojawia sie jako najczesciej odwiedzany na str. glownej forum. moze jeszcze tam doczytasz cos interesujacego ciebie. PS.2 jezeli piszesz ze starasz sie jesc w miare regularnie, cwiczysz i ruszasz sie w ciagu dnia, a figura sie nie zmienia, to moze warto by poszukac przyczyny gdzie indziej? moze to jakies sprawy hormonalne, zatrzymywanie nadmiaru wody w organizmie, albo inne schorzenie (ew. skutki uboczne stosowanych lekow)? pytam, bo np. ja 2 lata temu dobilam do 60kg i czulam sie wyjatkowo zle w tamtym okresie. wystarczyla zmiana tabletek anty jakie bralalam wtedy od ponad roku, i wszystko wrocilo do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja mam ślub w sierpniu 2009 i tez chciałabym zrzucić z 5 kg :) zatem nie jem słodyczy w tygodniu wogóle, w weekendy - mniej niż kiedyś ;) na obiad jem albo ziemniaki albo mięso [nie łączę ich], codziennie ćwiczę co najmniej 20 minut- głównie brzuch bo to właśnie jego chciałabym najwięcej zrzucić. no i nie jem po 18, ale to dlatego że kłade się spać o 22 :) a no i wszystie posiłki o stałych porach - żadnego podjadania między nimi. przez pierwszy miesiąc poszło mi 3 kg, od tamtej pory waga stoi... ale zawsze to 3 kg mniej :) no i mam nadzieję że dzięki ćwiczeniom brzucha troche mi go ubędzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaMłoda2009
do kika1234: Nie biorę zadnych tabletek hormonalnych ani nigdy nie brałam. Moja waga wlasnie wynosi 60 kilo, no teraz moze nawet 62 :( Nie jest to duzo ale jednak chciałabym wrocic do wagi 57 - to chyba naprawde niezbyt wygorowana waga prawda?? Zainteresowało mnie to co mowiłas iz mogą to byc jakies problemy zdrowowtne. Zauwazylam ze bardzo puchna mi palce - widzę to po pierścionku, no i stopy:( Myslicie, ze to moze być to?? Do dziubas 29 Dzięki za dobrą radę. Faktycznie spróbuję odstawic te ziemniaki. Może rzeczywiście nie powinno się ich lączyć z mięsem.... Ale to w takim razie nie powinno sie W OGÓLE nie jesc tych ziemniaków?? - bo wiecie- coprawda nie duzo ale lubie zjesc tak z dwa ziemniaczki od czasu do czasu I powiem Wam szczerze, że najgorzej to będzie z tymi słodyczami. To najgorsze co muszę przezwycięzyc. Chociaz powiem wam, ze jak kiedyś sie zaparłam i nie jadłam slodyczy - a że było lato to mnie nawet nie ciągnelo specjalnie - to jak później zrobiłam sobie badania krwi to mi wyszło, że cukier miałam poniżej normy :( Nic z tego nie kumam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziemniaki mozna jeść - ale nie razem z mięsem :) np jeden dzień na obiad jesz same mięsko z surówką, a następnego tylko ziemniaki z surówką :) chodzi o to aby ziemniaków i mięsa nie jeść jednoczesnie. co do słodyczy - to do nich zaliczają się też chipsy, paluszki, fastfoody, mrożone pizze itp. bez odstawienia takich rzeczy niewiele się zdziała. ja robiętak że raz na jakiś czas jem cos niezdrowego żeby się za bardzo nie męczyć, i w weekend pozwalam sobie na jakiegoś słodycza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika1234
slodycze: nie rezygnuj jezeli lubisz slodkosci, tylko po prostu zjadaj z umiarem i rano - dasz organizmowi wiecej czasu na spalenie tych kalorii. i sprobuj moze zastepowac je czyms: jedz owoce, tez zawieraja cukier ale i witaminy wiec nie zaszkodza zdrowiu :) albo suszone owoce: sliwki, morele, mniam mniam. a co do puchniecia palcow: moze to byc zwykly efekt gwaltownych zmian temperatury: na polu ok. 0 w pomieszczeniu ok. 20, poszerzaja sie gwaltownie naczynia krwionosnie i puchna palce. moze to tez byc efekt zlego krazenia albo odmroozenia. moze to byc rowniez zwiazane z cyklem menstruacyjnym i zatrzymywaniem wody w organizmie, itp. przyczyn moze byc wiele, ja jednak jestesm zwolenniczka przegadywania schorzen z lekarzem niz na internecie, dlatego proponuje ze moze wybierz sie do lekarza pierwszego kontaktu i on cos moze podpowie, albo moze jakis dermatolog ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×