Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zaza2

Zakochana w ksiedzu ..pomocy .!!

Polecane posty

Gość to porozmawiaj z nim
szczerze. I będzie jasna sytuacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łatwo tobie powiedziec .. porozmawiaj... ale nie wiem jak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnie prosto
bez owijania w bawełnę- powiedz że zaczynasz coś czuć i nie wiesz co masz z tym uczuciem zrobić. Zobaczysz, co Ci odp. Choć pewnie znasz już ta odpowiedź ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka..
wiesz, tylko ze ksieza daja czesto mylne sygnaly. nie wiem jak jest u cuebie.. ale oni sie spotykaja z wieloma dziewczynami.. ja kiedys bylam tez zakochana, oj i to dlugo.. wiec troche zdazylam poznac to srodowisko.. poobserwowac i wyciagnac wnioski..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka..
po paru latach poznalam kogos innego, w kim sie zakochalam :) to jest najlepsze rozwiazanie jesli chodzi o milosc do ksiedza.. ale lat cierpnien nie zapomne..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zwiazalas sie z ksiedzem ... jak wygladal wasz zwiazek..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopkao2o2
olka ma swieta racje!! bylam w takeij samej syt co Ty!! bylam w 2kl LO i przyszedl do nas nowy ks nadodatek uczyl mnie. z czasem zauwazylam ze zawsze nie moglam sie doczekac lekcji religii i tez zwracal na mnie uwage, rozmowy zawsze jak o cos prosil to mnie i tak w kolko. wiec sie zauroczylam na maxa!doszlo do tego ze jak bylam chora odwiedzil mnie wczesniej napisal smsa czy moze ale nie widzialam nic przeciwko. i dla mnie too byly sygnaly...do czasu...jak zorientowalam sie ze on taka ma nature okazalo sie ze kazda dziewczyne z kl odwiedzal bo chcial zobaczyc jak zyja ich rodziny jakie sa ich sytuacje i takie tam. Dlugo byl moim obiektem westchnien ale wszystko przeszlo... nie bylo latwo sny , wyobrazenie i Bog wie co jeszcze ale to jest bardzo ciezkie jak cos takiego sie przytrafi wiec wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopkao2o2
ale nie brnij w to... sama pomysl ... ok chodzby i on sie w Tobie zakochal co dalej?? to bedzie berdzo trudne wiec staraj sie z tym skonczyc na sile sobie wmawiaj ze to nie ma sensu itp POWODZENIA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka..
Nie nie zwiazałam sie z nim i to jest najwieksze szczescie jakie moglo mnie spotkac. bo bedac zakochanym idealizuje sie kazdego.. widzi sie same zalety. to jak cudownie sie z kims gada.. nawet wady przemienia sie w zaltey. ale potem sie otwieraja oczy... szczerze to kazdy ksiadz jakiego znam zachowuje sie podobnie jak ks opisany przez 'lopkao202'. moze nie koniecznie w ten sam sposob-czyli odiwedzanie.. ale rozmowy, pisanie sms'kow, pisanie na gg.. oni nie maja zbyt rozbudowanego zycia osobistego, dlatego staraja sie na sile to zmienic utrzymujac kontakt z mlodymi dziewczynami... i kokietujac je czesto. oczywiscie uogolniac nie mozna.... ale.... sama wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopka2o2o
ja sie ciesze ze zauwazylam te jego zaloty do kazdej kupmpeli chociaz i tak juz bylam zauroczona. to mnie wlansie najbardziej wkurza w ks. wiesz olka dla mnie to byla nowosc w ogole zeby dostac sms od ks to bylo dla mnie nie pojete,albo np po lekcji zostac poproszona o zostanie i np porozmawianie na dany temat dlatego bralam to za jakis znak bo wczesniej nie mialam kontaktu z zadnym ks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka..
ja to doskonale rozumiem, dla mnie tez to byla totalna nowosc. teraz utrzymuje kontakt z paroma ksiezmi - ale bez podteksotw;) ale on byl pierwszzym z ktorym mialam kontakt.. i w sumie dopiero po dluzszym czasie zobaczylam ze ja niestety jestem jedna z b ardzo wielu z ktorymi on ma kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem młodą kobieta i również mnie TO spotkalo..... myslalam, ze przejdzie po jakims czasie, ze to tylko glupie zauroczenie... trwa to juz ponad 3 lata i nie przechodzi.... ale od poczatku. zakochalam sie nagle tak po prostu prawie z dnia na dzien, nie znalam go, tylko z widzenie, jest mlodym wikarym i 3 lata temu przyszedl do naszej parafii... pozniej zaczelam chodzic na spotkania dla mlodziezy ktore on prowadzil i nasza relacja na poczatku stala sie bliska chcialam byc zauwazona przez niego, zagadywalam go, by bylam nowa, z czasem zaczal mnie olewac... bolalo.... tak bardzo bolało ze rozmawia z innymi dziewczynami, okropnie bylam o niego zazdrosna plalalam przez niego caly czas, pozniej mialam z nim pare miesiecy przerwy, bo wyjechalam, jak wrocilam nawet nie zapytal mnie o nic, dopiero pozniej jak sama do niego poszlam z nim porozmaiwac. on o niczym nie wie i nigdy sie nie dowie, a juz napewno nie ode mnie.... bardzo mnie zranil, ale ja nie pozwole, zeby przez tą sytuacje moglo sie cos zepsuc, wole zeby nie wiedzial, dla nas obojga to najlepsze rozwiazanie..... dlatego naprawde da sie z tym zyc, to jeszcze nie koniec swiata :) jesli go naprawde kochacie, to nie pozwolicie zeby cokolwiek sie stalo co mogloby mu zaszkodzic..... dla mnie najlepszym rozwiazaniem jest nie mowic mu o tym :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×