Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kilm

Czy tylko ja nie mam koleżanek?

Polecane posty

Gość monika333c
a juz myslalam ze jestem sama a tak z ciekawosci jest ktos z siedlec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika333c
jakbym siebie widziala mam dwie bliskie kolezanki ale maja calkiem inne zainteresowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika83
o widze juz jedna osobke z Gdańska - Karola1988 ale chyba juz tu nie zagląda... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika83
estranged Też tak mam ze nie piszą bo jak robie sie dostepna na gg to cisza... czasem sie ktos odezwie ale to rzadkosc wiec ja to rozumiem.. Tez do mnie nikt nie dzwoni, jesli juz to w pilnej sprawie wiec Cie rozumiem.. Do mojego to wydzwaniaja praktycznie co chwile z jakimis propozycjami na wypad wiec mu zazdroszcze... zreszta sie nie dziwie bo tych kolegow ma full (ze szkoly , z pracy i z osiedla) U mnie jest tak ze mam wiecej kolegow niz kolezanek przez co chlopak jest juz zazdrosny.. Z jednym czasem sie ustawiam bo co jakis czas zamawia u mnie kosmetyki oriflame chociaz co z tego skoro z kolega nie mozna pogadac o wszystkim, zwierzyc sie, wyżalić itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Veronique8222
Witam, ja rowniez jestem samotna.Odkad skonczylam studia bardzo mi brakuje damskich pogaduszek, wspolnych wyjsc na imprezy. Moje kolezanki wrocily do swoich miejscowosci i zyja swoim zyciem, a moj chlopak jest domatorem i lubi spedzac wolny czas w domu. Moze mialby ktos ochote ze mna sympatycznie porozmawiac. Bedzie mi bardzo milo Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Priya
To jest takie smutne jak sie nie ma znajomych... a kolezanki to juz wogole sie ode mnie odwrocily jak sie dowiedzialy ze w ciazy jestem.... Mam przez to coraz wiekszogo dola.. Moze ma ktos ochote milo pogadac..??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika83
Priya, Veronique8222 Ja zawsze moge porozmawiac jak chcecie, mi rowniez bedzie milo bo doluje sie stanem mojej babci ktora jest w szpitalu ;/ stan ciezki ale co zrobic... zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stella921
mam tylko dwie dosc dobre przyjaciolki, i jedna serdeczna kolezanke, ale to w klasie. mam tez ze trzy-cztery osoby ze szkoly, z ktorymi moge sobie pogadac \'tak o\', jedna kolezanke jeszcze z czasow przedszkola, jedna poznana niedawno w jednej miejscowosci, ale kontaktujemy sie glownie przez neta, jakos sie nie sklada spotkac. i jeszcze trzy z kursu angielskiego, ale tez takie od gadania o pogodzie. no i z jednego forum tez mam kilkoro znajomych, ale to tylko netowe kontakty. poza tym- nic. no, ale nie jest mi z tym zle, zreszta i tak jestem samotnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Priya
Ja z miła chęcią pogadam z kimś serdecznym i miłym... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ML...
Hej dziewczyny. Czy ktoś tu jeszcze w ogóle zagląda? Ja od niedawna też mam taki problem jak Wy. Kiedyś miałam dużo koleżanek, ale to niestety się skończyło, myślałam, że są w porządku względem mnie, ale się pomyliłam i to bardzo. A teraz jestem sama jak palec... Chociaż zupełnie sama to nie jestem, bo mam chociaż chłopaka, jest naprawdę super razem, nie mogę narzekać, ale z facetem to nie to samo, czasem chciałabym wyjść gdzieś z koleżanką, pogadać o babskich sprawach. Załamujące jest to, że mój facet ma duużo znajomych, a ja no cóż...Też pewnie od czasu do czasu chciałby wyjść z kolegami na piwo, ale pewnie mu głupio, że ja musiałabym spędzić ten czas sama... Mówię Wam dziewczyny załamka :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisiaa
Ja mam taką sytuację moja koleżanka zabrała mi po prostu wszystkie przyjaciółki miałam ich bardzo wiele ale już ani jednej w dodatku się z nimi pokuciłam nie chcą mi wybaczyć już wszystkiego próbowałam ale to na nic POMOCY ;(;(;( ja co dziennie płaczę bo nie mam z kim po gadać ;( nawet jak piszę to mi łzy lecą ;( ja z nimi tak wielę już przeszłąm ;( ;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Priya
Boże.. już żyć mi się odechciewa.. Gdyby nie moja córeczka i mąż chyba bym je sobie odebrała.. DO nikogo nie ma gęby odezwać... tzw. koleżanki mnie olały, bo mam dziecko, i co z tego przecież nie jestem przez to gorsza... niby czasu nie mają i zmęczone są, ciekawe czym, nie mają ani dzieci ani mężów, są na garnuszku u rodziców i zmęczone są..;-/ Jedynie co to gadam ze swoją szwagierką i tylko tyle... ale potrzebuje koleżanki.. denerwują mnie samotne spacery z dzidzią, a jak widzę mamuśki które się śmieją, gadają to aż płakać się chce.. czemu akurat mnie taki los spotkał, że oprócz mojego kochanego męża i dziecka nie mam nikogo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O szoooook
A ja myślałam że tylko ja tak mam, że mam faceta a poza nim nikogo. Już się zastanawiałam co ze mną nie tak Ciekawe w czym problem skoro tyle nas, dlaczego na siebie nie trafiamy w realu? A może nie mamy śmiałości się odezwać, bo boimy się że na jakieś nieudaczniki wyjdziemy Ja mam taką blokadę niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Priya
Ja jestem odważna,towarzyska, lubię ludzi i w ogóle, chyba problem tkwi w tzw. koleżankach, bo się ode mnie wszystkie odwróciły jak zaszłam w ciążę, bo przecież na imprezy z nimi chodzić nie będę ani nie będę miała z nimi żadnego tematu do rozmowy... a przecież w życiu nie tylko imprezy się liczą.. ja jestem bardzo szczęśliwa, że mam rodzinę-kochającego męża i piękną córeczkę, tylko nie mam z kim się tym szczęściem pochwalić i w ogóle... a przez to, że ja nie mam znajomych mój ukochany się odcina od swoich , bo przykro mi jest ogromnie jak on wychodzi gdzieś ze swoimi czy w ogóle jak do niego dzwonią, bo do mnie nikt.. jakie życie jest nie sprawiedliwe..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety są z natury zazdrosne...nie nadają się do przyjaźni i trzeba już się z tym pogodzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietruszek
a ja z chęcią bym sobie z wami pogadała... bo u mnie z koleżankami też kiepsko... nie to żebym jakoś narzekała, bo mam siostre, kuzynki.. ale kolezanki nie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietruszek
zatem jak coś to odzywajcie się :)) ja będę zaglądać :) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egggtreeweeeeeee
a ja od zawsze jestem typem samotnicy kolezanki wciaz mnie zawodzily;/ mialam w mlodosci duzo przyjaciolek teraz mam jedna ktora na dodatek wykrecila mi niezly numer i uwaga teraz ona udaje obrazona chociaz ja wybaczylam heh kid z tym juz wole byc sama i wcale nie jest mi z tym zle;)) nawet nie mam faceta bo moj poprzedni byl toksycznym dupkiem ktory strasznie mnie zranil wole byc sama i tak mi od zawsze bylo najlepiej szkola, praca i zycie leci;)moze z czasem cos sie zmieni ale jesli nie to trudno napewno nie mam ochoty zabijac sie jak nietore bo nie mam kolezanek trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, jak też mam ten sam problem, do tego dobija mnie to, że mój chłopak ma masę znajomych, często piszą do niego kumple i zapraszają na piwo, jemu jest oczywiście głupio mnie samą zostawić dlatego często odmawia... A wiem dobrze, że pewnie chciałby się wyrwać. Ostatnio zaprosił nas kolega na urodziny, było pełno kolegów mojego chłopaka, przyszli z dziewczynami, niby fajnie było, tylko, że gadałam z samymi facetami, a te dziewczyny oczywiście między sobą, znają się od dawna mają wspólne tematy, a ja siedziałam jak głupia i czułam się jak piate koło u wozu... Mówię Wam masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asmutnoMi
ja również dzisiaj doszłam do takiego wniosku... Miałam całkiem fajną ekipę dziewczyn na studiach ale jedna niedawno wyszła za mąż, okazało się że zapoznała sobie jakieś ciekawsze znajomwe i nas totalanie olała..:( Smutne to, że tyle sie człowiek przyjazni a potem nagle coś takiego... Chciałabym mieć taką zgraną ekipę, a nie 'kolezanki z doskoku'... Najbardziej boli to, że był potencjał że tak pwoiem, no ale ta koleżanka się na nas jakby wypiełą, choć zrobiła to tak, że niby nasza wina... :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpragniona
ja przyjaźnię się z samymi mężczyznami. mam/miałam cztery koleżanki - jedną na drugim końcu polski a drugą za granica, więc kontakt jest mocno ograniczony. "miejscowo" miałam dwie. pierwsza mnie zawiodła, druga chyba właśnie zawodzi, próbując mataczyc w moim związku. wychodzi na to że nie dogaduję się z kobietami. chyba zwyczajnie ich nie lubię. nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam bardzo podobny
problem mam faceta i jedna kolezanke ktora przeprowadzila sie do innego miasta, okropne uczucie, chlopak ma kolegow na potege aa ja gdy on idzie z nimi na piwo siedze sama,plakac sie chce ehhh to moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asmutnoMi
no właśnie, dochodzę do wniosku równiez ze przyjazn z kobietami nie jest możliwa, moze z jakimis wyjątkami nielicznymi... albo to moze problem tkwi we mnie, ze nie umiem zaufać tym głupim przewrotnym postaciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asmutnoMi
a i na dodatek ja NIE MAM faceta. Dolina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foobia
Ja też się dołączam do tematu:) Brakuje mi koleżanek niby jedną mam taką prawie przyjaciółkę,ale ona rzadko ma czas poza tym jest singielką i spotyka się częściej z kumpelami które nie mają chłopaków czy też mężów.Całe szczęście mam męża ale brakuje mi kumpeli do pogadania buuu...Wszystkie kontakty ze szkoły się urwały każdy zajęty swoimi sprawami. Nie wiem nagle się okazało, że nie ma do kogo buźki odezwać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEYY dołanczam.. miałam kupele... przejrzałam na oczy przegieła równo i juz jest moim wrogiem ;/ nie odzywamy sie ajeszcze 3 lata razem w szk wkl tej samej masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! ja mam 19 lat. W wieku 16 lat wyjechalam do Wielkiej Brytani. Tu sobie jakos zycie ulozylam szkola, praca, chlopak. jest mi tu dobrze ale brakuje mi polskich kolezanek, takich kobiecych. ja nie chce rozmawiac na tematy wychodzenia co piatkowego w celu wypicia takiej ilosci alkoholu zeby sie dobrze bawic nie tylko w klubie ale rowniez z facetem poznanym w jedna noc. Nudzi mnie to w pewnym sensie mozna powiedziec ze odcielam sie o tych osob. Jezeli chodzi o polakow to niestety stwierdzam fakt kazdy ma jakies sekrety nikt Ci prawdy nie powie tak jakby ludzie bali sie ze to mialoby jakis zly wplyw na nich, takze tez jest ciezko. Zostalam sama, jestem bardzo niesmiala tymbardziej jezeli chodzi o zrobienie tego pierwszego kroku "po angielsku" mam kochajacego faceta ale on gra w pilke on ma kolegow ja chyba musze sie czyms zajac bo inaczej tu zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! ja mam 19 lat. W wieku 16 lat wyjechalam do Wielkiej Brytani. Tu sobie jakos zycie ulozylam szkola, praca, chlopak. jest mi tu dobrze ale brakuje mi polskich kolezanek, takich kobiecych. ja nie chce rozmawiac na tematy wychodzenia co piatkowego w celu wypicia takiej ilosci alkoholu zeby sie dobrze bawic nie tylko w klubie ale rowniez z facetem poznanym w jedna noc. Nudzi mnie to w pewnym sensie mozna powiedziec ze odcielam sie o tych osob. Jezeli chodzi o polakow to niestety stwierdzam fakt kazdy ma jakies sekrety nikt Ci prawdy nie powie tak jakby ludzie bali sie ze to mialoby jakis zly wplyw na nich, takze tez jest ciezko. Zostalam sama, jestem bardzo niesmiala tymbardziej jezeli chodzi o zrobienie tego pierwszego kroku "po angielsku" mam kochajacego faceta ale on gra w pilke on ma kolegow ja chyba musze sie czyms zajac bo inaczej tu zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×