Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Em...

zdrada?

Polecane posty

Nie wiem dlaczego, nie potrafię zaakceptować takich zachowań. Po co się ludzie pobierają? Żeby potem się puszczać, ranić na boku z nadzieją, że się nie wyda? Zawsze się to wydaje, to tylko kwestia czasu. Potem jest ktoś, kto rani i ktoś, kto został zraniony. Czasami cierpią potem obie strony, bo kogoś swędziało. Jakie to przykre, gdy ta jedyna/ten jedyny po czasie wydaje się nieatrakcyjny i szuka się kogoś na boku. Udając, że nic się nie dzieje. Smutne. Ja bym tego nie zaakceptował. Uczciwiej byłoby rozstać się z mężem/żoną i odejść bez bagażu cierpień po obu stronach. Nie wolno budować własnego szczęścia na cudzym nieszczęściu. To zawsze do nas potem wraca i zemści się podwójnie. Ale to już nie mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w naszym społeczenstwie o moralności katolickiej nadrzędną wartością dopuszczającą legalność stosunków seksualnych jest małżeństwo.Problem w tym że wsółczesne życie codzienne nasycone jest rozbudzaniem potrzeb seksualnych .Kobiety tak jak mężczyzni podswiadomie szukają tego rozładowania a najłatwiejszą drogą żeby kobieta nie miała określenia dziwki ( małe miasta w szczególności) dąży do ślubu a facet chcąć zaspokoić ciekawość jak ona sie bzyka zgadza się i po jakimś czasie okazuje się ze zupełnie do siebie nie pasują pod względem seksualnym ,uczuciowym, emocjonalnym ,zainteresowań. Zaczynają zdradzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmzeco
Em... zejdz na ziemie, tyle CI powiem. Jak zdradzisz wyzbedziesz sie honoru, a to zauroczenie w koncu przeminie i zostanie Ci dol po zdradzie, a gorzej jak juz i np. po rozwodzie. Nie badz zalosna, jak by kazdy mial sie rzucac na zauroczenia nowe to by w gole nie bylo trwalych zwiazkow. Mowa o szukaniu idealu jest mitem, kazdy predzej czy pozniej sie moze znudzic, nawet niewiadomo jaki PLAYBOY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyjuzzdradzilas
w sumie to rzeczywiscie Ty juz zdradzilas, jestes wiec zdrajac, a do tego taka zdrada jest niewybaczalna. Jednym slowem zaakceptuj siebie jako szmate. Zjebalas swoj zwiazek, wpiz du z Toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie, ze jestem szmata... Myslicie, ze wszystkiemu ja jestem winna. Dlaczego wszyscy jezdza na mnie a nie na facecie, ktory podrywal mezatke. Ok, ja nie jestem w porzadku. Ale nikt nie ma prawa tak mnie nazywac... Zwlaszcza faceci, ktorzy sami wabia mlode dziewczyny, a pozniej wyzywaja je od dziwek... To wlasnie wy jestescie zalosni!! Mam nadzieje, ze was to nigdy nie spotka, bo inaczej od razu byscie sie puscili. Niech nie wypowiada sie ten, kto tego nie przezyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie rozumiem jednego. Dla wszystkich kochanka=sex. Ale przeciez to nie o to chodzi. Kochanka moze byc przyjaciolka, ktora jest nieszczesliwa w malzenstwie i potrzebuje jedynie przytulenia i czulosci... A nie sexu czy erotycznych pieszczot... Czemu nikt tego nie bierze pod uwage?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaqwertyaao
Zapraszam do lektury. Może kogoś dziś pobudzi... Jeżeli sie spodoba, zostawcie komentarz, może sugestie.. napiszę więcej w oparciu o wysłane fantazje... czasem wystarczy parę słów żeby uchwycić klimat - jeśli go poczuję, opiszę na pewno. beztrzymanki.blox.pl/html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha, niestety, nie moge przejsc obojetnie na to, co o mnie pisza... Obrazaja mnie nic o mnie nie wiedzac... A ja tylko tesknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xczv
ale nikt Ci nie zabrania tęsknić! Większość stara Ci się wytłumaczyć że skoro uważasz swoje małżeństwo za błąd to je zakończ bo nie masz prawa ranić tego człowieka który jest twoim mężem:| Chcesz kogoś innego -ok, nie ułożyło Ci się, nie jesteś jedyna. Ale dlaczego ktoś inny będzie musiał cierpieć- naprawdę cierpieć- bo ty tęsknisz. To egoistyczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko ze ja nie moge byc z Nim... Wiem, ze to egoistyczne ale nie chce byc sama... Dlatego tesknie i kocham w jakis sposob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xczv
to w czym problem? skoro nie możesz z nim być zapomnij. nie wiem jaka masz sytuację w małżeństwie ale bez sensu jest być razem, a raczej koło siebie jeśli czujesz że to nie to czego potrzebujesz. nikt nie ma prawa ranić drugiej osoby bo tak jest wygodniej:( jejku nie chciałbym nigdy znaleźć się w takiej sytuacji jak Twój mąż- załamałbym się psychicznie. zastanów się jak długo potrwa Twoje małżeństwo jeśli już teraz masz wątpliwości. Lepiej zakończyć to wcześniej albo spróbować odbudować to co było kiedyś między wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Em... piszesz, że \"Niech nie wypowiada sie ten, kto tego nie przezyl\". OK, więc ja moge Ci nawrzucać. Był czas, gdy zbłądziłem, ale po miesiącu sam opowiedziałem żonie całą historię. Mieliśmy wtedy pierwszy kryzys w małżeństwie, więc popełniłem błąd sądząc, że w innym będzie lepiej. Niestety, tamta tak samo się zachowywała... Wybaczyła mi moja Pani, przyznała, że wina była po obu stronach. Zapomnieliśmy i jesteśmy od wielu już lat spokojnym, zrównoważonym małżeństwem. Czasem takie sprawy potrafią rozdzielić. Nas - wzmocniły i scaliły. A teraz o Tobie. Moim zdaniem będziesz \"szmatą\" jak napisali moi poprzednicy, brnąc w nowy związek, zanim nie uregulujesz spraw w starym. Krzywdzisz swojego męża i tyle. I nie pisz bzdur o przytulaniu tylko i o przyjaźni, bo ja już za stary jestem na takie bajki. Bądź uczciwa i pożegnaj się z mężem, skoro do niego nie czujesz już tej namiętności i nie dasz rady dalej tak żyć. Znam też historie takich kochających żon, które potem wracają z brzuchem do męża i wmawiają mu, że to jego dziecko. Słyszałem o teorii, że dobry kochanek i dobry ojciec dla dzieci, to nie zawsze musi być ta sama osoba. Ale tak robią tylko kukułki jebane, a nie ludzie. Sama zaklasyfikuj się teraz i nie licz na to, że ktokolwiek poradzi Ci coś innego. Apeluję więc do resztek Twojej przyzwoitości. Zachowaj się, jak przystało na odpowiedzialną osobę, nie kurewkę. I to tyle. Którą \"bramkę\" wybierzesz? Nie ma znaczenia. Zawsze ktoś będzie cierpiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, ze zawsze bede cierpiec ja... Ale i tak tego nie zrozumiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestancierpiec
i sie pozbieraj, bo do kurwy nedzy milosc/sex/przyjazn to nie wysztko, poza tym gdzie mialas oczy jak sie hajtalas z obecnym??? No gdzie powiedz mi? A jesli cos bylo miedzy wami, to jaka masz pewnosc ze ten nowy Ci sie nie znudzi i znowu polgniesz za innym? Ja nie ufam tym, ktorzy sprowkowali rozwod bo przestali kochac, takie osoby sa nieufne po prostu, bo skoro raz sie pomylily to i drugi i trzeci raz moga sie pomylic. Co na to Twoja rodzina?? Wes pomysl o wszystkim a nie tylko o sobie. To jest egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartofel lechu s
Oh pewnie że nie rozumiemy. Powinnaś zdradzić swego męża. Każda prawdziwa wyzwolona kobieta teraz tak robi a mąz jest często tylko dla ozdoby i kasy. Nowoczesna kobieta powinna mieć kochanka i taka jest moda a najlepiej przyjaciela kochanka z pracy , a jaka zazdrość u koleżanek a do tego te emocje u dreszczyk. A do tego zabezpieczenie finansowe podwójne. dobra a teraz na serio JESTEŚ DZIFFKA BEZ SERCA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damski Krawiec
Em! Nie ty jedna znalazłaś druga połówke pomarańczy gdy obydwie połówki były zajęte. Przede wszystkim - bądź egoistyczna podążając za uczuciem, za marzeniem. Zrób "to" z im jeszcze w tym roku! Weź go na wszystkie znane starozytnym hindusom sposoby! Oczywiscie będzie moralniak, ale po pierwsze cipka nie mydło, nie wymydli sie, a po drugie - twój małzonek będzie z tego też miał pożtek - gdy "moralniak" przełoży sie na pyszne obiadki, staranne wypełnianie obowiązków małżeńskich (myśląc o tym drugim;-) itp. A jak sie upewnisz co do twoich uczuć - to w te lub wewte! Albo jesteśmy ze soba, albo wom! Ludyie si roywodzą, zmieniają partnerów... Jego dziecko bedzie miało szczęśliwszego ojca, a wasze dzieci - kochających się rodziców. A może uda się... wyswatać jego żonę z twoim małżonkiem;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa zawsze dwie strony
medalu. Nie moge sobie wyobrazic ze leze w łózku z męzem o on marzy o innej kobiecie o jej dotyku:O To strasznie upokarzające. jakbys sie czuła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czulabym sie strasznie, dlatego gdy jestem z mezem, to jestem z nim... a kiedy Go nie ma, jestem z kims innym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli, jak będzie trzeci, to będziesz myślała o trzecim? O, kurwa, babo! Jesteś gorsza od dziwki spod latarni. Tamta chociaż wie, dlaczego to robi. Puszczaj się dalej, udawaj, że wszystko jest ok w twoim małżeństwie i pisz na tym forum. Tu ci ludzie dobrze poradzą w stylu: "kup sobie ogórka", "weź wibrator", "spróbuj z Azorkiem". Aż dziwne, że nie było tu żadnego podszywacza. Oni by mieli radochę z ciebie. Swoją drogą, dziekuję ci za coś. Teraz zaczynam mocniej szanować moją żonę, że mi takich numerów na boku nie kręci... Mam nadzieję... Bo przestaję wierzyć kobietom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Em, to nie jest tak jak piszesz.Pada tu mnóstwo epitetów ale tak to z netem jest ze tu łatwiej niż w normalnym życiu. Nie mam zamiairu Cię osądzać, ale wydaje mi sięże Ty sama nie wiesz czego chcesz. Kiedyś tez miałam chwilę zamotania, wydawałomi się ze się zakochałam, myślałam, tęskniłam, dybałam co by było gdyby było, dręczyłam swojego faceta, stałam się opryskliwa bo myślałam że kocham, aż pewneg dnia puknełam się w głowę. W końcyu przy swoim boku miłam miłośc swojego zycia, nie potrzebowłam nikogo innego. Pożegnałam swoje marzenie i zaczełam życ szczesliwie z tym koga naprawdę kochałam. I mimo że czasami szybciej zabije mi serce na widok tego Pana X to wiem że dobrze wybrałam. Przemysl to co robisz, nie truj , tylko wybierz właściwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje poziomu wszystkim, ktorzy wyzwali mnie od szmat... Zycze wam, zebyscie czuli to, co ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie wszystko co piszesz to wymowki....podstawowe pytanie-zle ci z mezem?jesli jest dobrym czlowiekiem,a ty chcesz mu przyprawic rogi,to nie licz na moje zrozumienie...jesli jest kiepskim zyciowym partnerem,to rowniez nie powinnas zdradzac...nikt na to nie zasluguje...chcesz-zostan sie z mezem i zaczynaj nowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko Ty nie potrafisz kochać sama siebie. Nie masz za grosz potencjału szcześliwej, zrównoważonej kobiety... Bo taka nie potrzebuje dwóch facetów, dwóch przytulaczy, podwójnych atrakcji. Prawdziwa kobieta potrafi być szczęśliwa sama ze sobą. Mężczyzna, mąż nie jest tylko po to by mieć w nim oparcie zrozum to. Sama sobie to oparcie daj, zawalcz o siebie a nie przegladaj sie w odbiciach facetów z którymi sypiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsadsadco
Powiem Ci cos kolezanko, rzuc moenta i wybierz tego jednego. Los zawsze dobrze Ci poradzi. hahaha to był zart a teraz fakty: - masz meza, ktorego kochasz jak go widzisz - masz kochanka, ktorego kochasz jak nie widzisz meza wniosek: jestes niezrownowazona emocjonalnie rada: jesli choc troche kochasz meza, to zostan przy nim - w koncu musialas kiedys go kochac, wnioskuje z wypowiedzi ze nie macie dzieci, wiec tym bardziej wasze uczucie nie byly podyktowane musem, koniecznoscia, a zapewne miloscia, przypomnij sobie te chwile z mezem, te pierwsze zauroczenia nim... Zwyczajnie zapomnij o tym panie X, wymasz go z pamieci, olej jak tylko mozesz - trudne? To sobie wyobras jak bedzie sie czul twoj maz jak mu oznajmisz te fakty... Jak Ty bys sie czula na jego meijscu? Maluzenstwo to nie zabawa, to odpowidzialnosc, to najwazniejsza obietnica "nie opuszcze go az do smierci" za nic to masz? Nie zalamuj sie po tym co Ci tu pisza, bo jeszcze masz szanse odbudowac swoje uczucie i uratowac swoj zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie kocham pana X... ja tesknie za tym, co on ma a nie ma moj maz... ale rozumiem, co masz na mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsadsadco
i uratowac honor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EM....
muszę doidac że tęsknię też za solidną kupą o czarnym odcieniu kiedy mój mąż robi na mnie tylko jasnobrązowym, na moje sugestie by poszedł do naszego proktologa ignoruje. Mam nadzieję że pan x mi to da co mi mąż nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam się kim trzeba być żeby anonimowo zwyzywać kogoś tak strasznymi słowami. w prawdziwej rozmowie ktoś taki pewnie by się nie odważył- w necie nikt po pysku nie da. tylko jak samemu nie poczuć się szmatą? nie wiem. w \"moich stronach\" takie historie się nie zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×