dziwna faza,prosze o pomoc.

Od jakiegos czasu moj 17 mie synek swiruje na moim punkcie,tzn nie moze sie ode mnie odklic,ja natomiast nie moge wziac prysznica,ubrac sie,posprzatac,ugotowac,drze sie w nieboglosy gdy tylko wyjde z pokoju swoim slodkim roszczeniowym glosem MAMA!! nie chce isc na spacer z tata,babcia... nic nowego w naszym zyciu sie nie stalo ostatnio,jestem zdrowym malzenswtwem,daje synkowi mnostwo milosci, duzo uwagi i zabawy. jesli ktos ma jakies rady dla zwatpionej mamy, bardzo prosze podzielcie sie ze mna....

W pewnym wieku tak ok.12 miesiąca u dziecka pojawia się ,,lęk przed rozstaniem" większość dzieci przez to przechodzi z czasem mija może twoje dziecko przez to przechodzi trzeba cierpliwie przeczekać pomagają zabawy w a-kuku nakrywasz się pieluszką a dziecko Cię odkrywa widzi wtedy że jak Ciebie nie widzi to i tak jesteś

nie wiem, mam wrazenie ze on wie ze ja jestem w pokoju obok bo przeciez gadam do niego, on juz rozumie 80proc co mu mowie, a jak tylko powiem ze zaraz przyjde bo ide do lazienki to juz sie klei do nogi i chce na rece, dziwne i meczace...

Dziecko musi Cię widzieć wtedy wie że jesteś to że ciebie słyszy raczej może nie wystarczyć trzeba cierpliwie przeczekać zostawiając na krótko i cały czas mówić do dziecka może się przyzwyczai

lęki separacyjne... nie można tego bagatelizować bo jeśli dziecko nie nauczy się być samo to może mu się odezwać w wieku nawet 20 lat (kiedy już jako młody człowiek będzie panicznie bać się rozstań) dlatego nie radziłabym być na każde żądanie, i ogólnie być non-stop przy nim... no ale to taka najgorsza wersja...

masz racje, ciezko mi odmowic mu, a lepi sie jak nie wiem co....ciezko mi tez obiektywnie stwierdzic ile nalezaloby sie dzieckiem zajmowac, patrz zabawiac