co byscie zrobil ?

dzis poszlam ze swoim chlopakiem do apteki. ma strasznie czerwone(przekrwione)oko, nie wiadomo dlazcego. dzis mi sie przyznal , ze uzyl brevoxylu i mozliwe ze to mu podraznilo oko. wiec ww wymienionej aptece on sie pyta o krople na alaergie, j stalam obok i mowie do pani aptekarki o tym brevoxylu. ona sie usmiechala, a on mnie szarpie za reke i wygania z apteki, mowi ze tutaj mnie nie potrzebuja !!!! poczulam sie jak bym dostala w twarz. on mnie szarpal za ramie !!!!! wyszlam z apteki bez slowa. teraz sie nie odzywamy a mielismy isc na kolacje i pozniej do znajomych.... wyciagnac pierwsza reke ?

chyba żartujesz! żadnej ręki nie wyciągaj.

jeszcze cię tymi pryszczami zarazi :o

nie podszywaj sie pajacu ! komentarz powyzej nie jest moj !

up up up

nikt mnie nie pocieszy/pogada? zaraz zwariuje tu sama w pokoju....

Czekaj aż on Cię przeprosi. Chciałaś dobrze, a on zachował się jak cham, więc niech zatęskni za Toba i zobaczy jak to jest ,jak nie ma Cię obok. Skoro w aptece nie byłaś potrzebna to przy kolacji też sobie poradzi. Naucz go szacunku do siebie.

CojS1RrZEXSmecylLKRd7Rrz