Gość xzxcx Napisano Grudzień 14, 2008 coraz bardziej zaczynam Go nie trawic, on chyba to wyczuwa a i tak nie zmienia swojego postepowania. Bo po prostu chyba nie zalezy i nie mam co sie oszukiwac... -ma 22 lata a zachowuje sie jak dzieciak -ciagle ze wszystkiego zartuje, ze mnie rowniez (nie obrazajac przy tym), ma radoche gdy sie wkurzam -rzadko kiedy mozna pogadac z nim na powazne tematy, a jak juz to i tak to wszystko jest w formie zartu :o -przychodzi kiedy chce, wychodzi kiedy chce -nie liczy sie z moim zdaniem, nie interesuje sie za bardzo moim zyciem, rzadko kiedy pyta co mysle, jak sie zapatruje -przez ostatnie 2 tygodnie olewa mnie totalnie, np dzisiaj w trakcie rozmowy na gg nagle stal sie niedostepny i przez 5 godzin go nie bylo, a teraz nie raczy nic napisac -nie umie przepraszac -bardzo czesto pyta sie czy go lubie, choc wcale nie stara sie o to by tak bylo -wczesniej myslalam ze nie chodzi mu o sex, teraz mam wrazenie ze tak -prawie w ogole nie kontaktuje sie ze mna w ciagu dnia -nie chce ze mna wychodzic tylko sam na sam, zawsze musi byc ktos jeszcze -na imprezach przewaznie ma na mnie wyjebane, dobrze ze ostatnio byl tez jego kumpel bo bylabym sama jak palec -jego priorytetem sa kumple, mozliwosc najebania sie, poswirowania :o Znamy sie dopiero dwa miesiace, a ja chyba nie widze w nim zadnych zalet :o jedynym plusem znajomosci z nim jest to ze zapomnialam o bylym.. czemu nie moge sie po prostu odciac poki sie nie zaanagowalam bardzo :( Musialam sie wyzalic, moze jak to poczytam bedzie mi latwiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach