Jak to w końcu jest-astygmatyzm sie poglębia czy nie?

Czytałam,że nie i że ma się taka wadę z jaką sie urodziło.Tylko że ja jako dziecko miałam dobry wzrok,zaczął mi sie psuć w podstawówce i doszlo do tego,że muszę nosić okulary.Zawsze myslałam,że to krotkowzroczność,ale przy ostatniej wizycie (dopiero!)dowiedziałam sie że mam astygmatyzm,nie widziałam nawet,że mam okulary z cylindrami.Przez ostatnie 4 lata tylko jedno oko minimalnie mi sie pogorszyło,ale teraz mam wrażenie,ze widzę jeszcze gorzej.To jak to w kocu jest?

w końcu*

też jestem astygmatyczką...niestety wada może się pogłębiać :(

A od czego?Bo chyba nie od czytania jak zawsze wmawiała mi matka :O To super,jak tak dalej pójdzie to za jakis czas nic już nie będę widzieć....

spokojnie, -20 to ty chyba nie masz ?

mi lekarz powiedział że czytanie, zbyt blisko telewizor i przede wszystkim komputer, do tego brak ćwiczeń wzrokowych i jest komplet. Po prostu siatkówka jest nierówna :( NIe pogłębia się to tak szybko jak normalna wada wzroku, ale może się pogłębić.

No to ja spełniam wszytskie przeciwwskazania :O Mam niby niewielką wadę,jedno oko -2,drugie -2,5 mniej więcej,ale widzę fatalnie,nie wiem czy dałabym radę iść sama ulicą bez okularów.Nie wiem jak widzą ludzie którzy maja np -7

na jedno oko -3,5 na drugie -2,5 i astygmatyzm. On się nie tyle pogłębia, co zmienia. I nie jest wrodzony. W dzisiejszych czasach każdy normalny młody człowiek czyta, no i korzysta z komputera. ja w pracy korzystam przez 8 godzin dziennie. I dla przyjemności czasami też:)

No ja na szczęście mniej,ale przeraża mnie jak czuje że gorzej widzę,aż sie boję iść do okulisty.A jak będę nosic soczewki bez cylindrów to może mi sie pogorszyć?