Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość snyferka

poznali sie przy bankomacie...

Polecane posty

Gość snyferka

Czesto gdy poznaje fajna pare pytam "gdzie sie poznaliscie?" wiekszosc odpowiada ze na imprezie,u znajomych,przez internet... para o ktorej mowa poznała sie przy bankomacie... on stał przy nim ale cos mu nie szlo a ona za nim go poganiała:) tak sie zaczęło,potem pozwoliła sie odprowadzic na przystanek i tak od razu poznał jej mame ktora tam czekała.Komu z Was przytrafiła sie miłosc tak nieoczekiwanie? powiedzmy bez pomocy osob trzecich,nie wiem wpadliscie na siebie na rogu? on Cie nadepnął w tramwaju?:):) napiszcie... chcialabym wierzyc ze przeznaczenie istnieje i moze nasz wszedzie odszukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to sie pewnie wszyscy w necie poznaja... moja przyjaciolka poznala sie ze swoim facetem w ten sposob, ze beac za granica jej znajomy dal jej swoja karte sim a sam mial nowy telefon. no i na ten jego numer ktory byl juz jej zadzwonil szef tego znajomego... ze niby pomylka, ale i tak ze soba gadali dlugo i potem sie umowili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja poznalam faceta na studiach i to chyba jest dowod na to ze przeznaczenie istnieje;d chodzilismy 3 lata do tej samej grupy i sie przyjaznilismy, a kiedys raz chcielismy sie poczyc razem, w nocy i wyladowalismy w lozku :P od tej pory jestesmy razem :D pprzeznaczenie? :) dodam ze on przez wczesniejsze 3 lata wzdychal do pewnej laski:P o ktorej ja pomoglam mu zapomniec, jestesmy razem 5 lat, mamy dzidziusia 4 letniego i sie kochamy :) powodzenia:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snyferka
lubie takie historie:) miałam w pracy taką starsza "kolezanke" po 50ce;) byla juz wdowa,kiedys napadly mnie inne w pracy i mowia " zeby kogos poznac to musisz z domu wyjsc!" a ta pani ze nie prawda...ona wlasnie w domu meza poznała:) przyszedł do jej ojca kolega z synem z prosba o pomoc,juz nie pamietam przy czym, ale młodzi sie sobie spodobali,ojcowie to zauwazyli...i tak sie zaczeło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×