jestem z nim ale nie wiem czy go kocham

boje sie samotności :( ja mam 22 lata on 30

jesli sie zastanawiasz to znaczy ze to nie to. odpusc sobie pomysl co by bylo za 5 lat... masz jedno zycie i wykorzystaj je!! jestes bardzo mloda jeszcze cale zyie przed Toba!Od Ciebie zalezy, czy spedzisz je w pieknych emocjach, czy do konca zycia tlumaczac sobie, ze ok przestan sie mazgaic, bo tak bylo w miare ok... moim zdaniem gon szczescie!!

chodzi o to ze do kazdego poprzedniego chlopaka czulam to samo - czyli nic :( nie wiem czy jeszcze kogos znajde nie chce odpuscic bo boje sie ze będe sama a teraz jest ok, przynajmniej wiem ze kogos mam :( moze nie swiruje na punkcie tego czlowieka, nie czuje motylkow w brzuszku ale wiem ze moge na niego liczyc ze on jest obok mnie.. a jak będe sama to nie wiem co będzie :(

kobietko kochana... ja 21 lat czekalem na swoja kobiete. nie uznawalem polsrodkow - albo szalona milosc albo nic - oto byla moja dewiza. I najbardziej dziwi mnie sytacja, gdy ktos jest zkims tylko dlatego, ze samemu mu ciezko.. ja tak nie potrafie, musze sie na maksa zakochac :) powtarzam- wyobraz sobie swoj przymuszony zwiazek za kilka lat... przeciez to bedzie porazka..

ja tez jestem w takim zwiazku znam go 1,5 roku, jestem od 2 miesiecy, na pewno go nie kocham, ale czy to znaczy, ze mam z nim zerwac? milosc moze przyjsc duzo pozniej, a teraz jest dobrze tak jak jest ;)

ale on jest taki kochany :( i taki mądry , to on podejmuje decyzje w naszym związku i jest mi z tym dobrze. Ja nie wiem co by powiedzial gdybym z nim zerwała, wydaje mi sie ze nie pozwolilby na to..:( przyzwyczailam sie juz do niego. Lubie z nim spędzac czas, to prawda czasami ma takie nawyki ktorych nie moge zniesc ale pozatym jest oki. amoze milosc przyjdzie z czasem ??:(

z drugiej strony fakt co będzie jesli sie zakocha.... ale ja nie naleze do takich kobiet co lecą ladnym usmiechem i spojrzeniem faceta :( jesli z kims jestem to nie ranie i go nie zdradzam wiec jesli kiedys bym sie zakochala to wybralabym podpowiedz rozumu.. czyli : masz juz swojego faceta i siedz przy nim do konca swych dni :)

boze ale jestes pierdolnieta :/ nawet mi ciebie nie zal w sumie badz sobie z nim bo nie ty bedziesz nadczlowiekiem :/

jesli miałas problem nie czucia w innych związkach to raczej musisz chyba dojrzeć do miości,myslę że może masz szansę pokochac swojego partnera,ja zakochałem się po pół roku znajomości. byłem w związku od tak sobie, niestety gdy się zakochałem ona odeszła i teraz cierpie...

to co szalone i namietne moze sie wypalic. Wazniejsze jest to co laczy dwoje ludzi. Niektore z tych rzeczy wymienilas, wiec mysle ze macie szanse ;)