nauczyciel powinien pracowac 50 godzin tygodniowo

a nie smieszne 18

Jakbym pracowala 50 godzin to moi koledzy nie mieliby pracy a poza tym wszyscy bysmy znalezli sie w wariatkowie. Nie masz pojecia jaka to ciezka praca-30 osob w grupie a ty jedna i wiecznie uspakajajaca, w tym dwie osoby z adhd.

czemu tylko 50?? może od razu z 75, albo i 80!!! poza tym - skoro tak cię fascynuje, że nauczyciel ma 18 godzin (dydaktycznych!!!!) etatu DLACZEGO NIE ZOSTAŁEŚ NAUCZYCIELEM?????????????????????????????????

Niby dlaczego 50 skoro normalnie pracuje się 40?

a twoje dzieci ile godz dziennie powinny siedziec w szkole?

bo nauczcielami zostaja przewaznie najslabsi studenci bez abmicji, a inni rozwijaja sie i podejmuja lepiej platne prace

a ile macie urlopu nieroby?

w szkole 50 godzin tygodniowo , a gwarantuje Ci, ze bedzie to o cały miesiac za długo :O i jka się nie znasz na pracy nauczyciela to się nie wypowiadaj

Kobieto, na pierwszy rzut oka widać, że nie wiesz jak wygląda praca nauczyciela.... Jak myślisz, lekcje, to się same przygotowują? A klasówki, kartkówki, testy, wypracowania, próbne egzaminy też się same sprawdzają? A na wywiadówkach, dniach otwartych itp, to kto siedzi? A jak ktoś ma wychowawstwo, to dziennik mu krasnoludki prowadza? I całą dokumentacje uczniów też? I telefony od rodziców odbiera wynajęta sekretarka, tak? Ja nie mówię, że nauczyciele maja jakoś strasznie źle, ja nie narzekam, ale bądźmy realistami! Ludzi zazdrość zżera, bo są wakacje, ferie.....ale drugiej strony medalu już nikt nie widzi. Wesołych Świat!

oczywiście :) bo kto o zdrowych zmysłach chciałby się użerać z bandą rozwrzeszczanych dzieciaków? albo - o zgrozo - kto lubiłby dzieci i taki mało ambitny zawód??????? kto chciałby po nocach klasówki sprawdzać, kto chciałby narażać się na krytycyzm ludzi kompletnie nie mających pojęcia o pracy z dziećmi? kto chciałby narażać się na uwagi typu "nauczyciele powinni pracować 50 godzin tygodniowo" z ust człowieka, który nigdy nie próbował nauczyć dziecko z upośledzenie liczyć np resztę z 20 zł??? no kto??? masochista chyba :p

kto was zmuszal aby wybrac ten zawod?Typowe dla polaczkow ponarzekac i dopierdolic temu co ma wiecej!

moment - kto tu narzeka? ja nie :) tylko nie rozumiem - skoro ktoś tak bardzo mi zazdrości mojej pracy nie popróbuje też tego zawodu. Też będzie mógł być nierobem :)

wspominając moich niektórych nauczycieli z szkoły- śmiech na sali. czy siedzenie w internecie i kompletne nic nie robienie ( podkreślam- NIC), nawet nie zapisywanie tematu lekcji to cięzka praca? ale kobieta od angielskiego, która przez 3 lata zrobiła z nami tylko 2 czas- teraźniejszy i jeden z przeszłych? wg mnie to żenada, co się dzieje w szkolach. oczywiście są dobrzy nauczyciele, ale są też ludzie, którzy biorą pieniądze ze nic :)

Już pisałam niejednokrotnie na podobnych wątkach, jak cię tak rażą przywileje nauczycielskie, wolne wakacje, święta, weekendy i jeszcze te nieszczęsne 18 godzin, to zapraszam na filologię polską, zostań nauczycielem :)

kazdy wybiera sobie zawod jaki chce, kto komu bronil zosatc nauczycielem?? nauczyciel pracuje 18 godzin w szkole, a 2 razy tyle w domu i nie ma urlopu jak kazdy inny pracownik z ma wolne kiedy tylko zechce a tylko wtedy kiedy dzieci nie chodza i nie rozumiem jak tkos mi tu piszesz ze ma za dobrze a kto tovbie bronil zostac nauczycielem?? kazdy sam dokonal wyboru... a nauczycielami nie sa najslabsi i bez ambicji, skonczylam chemie...bylo nas na 1 roku 80 osob a skonczylo 15 i o czym to moiwe? ze trudny kierunek koncza tylko najlepsi a nie jak w jednym watku autoprka napisała " Jestka bo nauczcielami zostaja przewaznie najslabsi studenci bez abmicji, a inni rozwijaja sie i podejmuja lepiej platne prace JESTKA IDZ SIE LECZYC MOZE NABIERZESZ ROZUMI...ZALASNA JESTES

ja jestem studentka i dorabiam sobie prowadzac j francuski w gimnazjum 4h tygodniowo. w miesiacu wychodzi 14-16 h. nie powiem zebym sie jakos wysialala (mowie im ze kto chce sie uczyc to niech sie uczy a reszta niech robi wypad z lekcji bo nie bede nikogo zmuszac) wiec chodza tylko ambitni ok, 10 osob. dzieciaki sa zachwycone, podoba im sie sposob prowadzenia lekcji, nie wstydza sie mowic, popelniac bledow, same prosza o dodaktkowe slowka, zadaja pyt w zwiazku z gram ale to wlasnie jest grupa CHETNYCH a nie cala klasa. na poczatku zglosilo sie duzo dzieci, i szczerze powiem ze bylo okropnie... wrzeszczaly, rozpraszaly sie nawzajem, nie przynosil y zeszytow, nei odrabialy lekcji... bylam zmeczona i nie chcialo mi sie prowadzic tych zajec. odkad chodza tylko ci co sie ucza jest super... weic nie zazdroszcze nauczyc ktora musi uczyc cala klase , ktora nierzadko ma te pania w dupie..