Do wszystkich kobiet które już rodziły

Hej,wiem ze temat moze sie wydać głupi i zaraz niektóre na mnie naskoczą.Zastanawiałam się ostatnio gdyż móz zegar już tyka nad wszystkimi niekoniecznie sympatycznymi rzeczami związanymi z ciąża i porodem jak: 1.zmiany nastroju związane z burza hormonów, 2.mdłości i wymioty, 3.bóle krzyża, 4.nietrzymanie moczu, 5.hemoroidy (matko,mojej kolezanki siostra miala takie ze nie mogla chodzić :( 6.cały poród, 7.nacinanie krocza, 8.rozciągnięta pochwa, 9.rozstępy i worek na brzuchu po ciąży, 10.żylaki :( i wiele wiele innych o których nie wiem.możecie mi powiedzieć dziewczyny czy miałyście wszystkie te dolegliwości związane z ciążą czy niektóre z was przeszły ciąże i poród że tak powiem prawie "bezboleśnie"? pytam bo mam 28 lat...i jestem tak przerażona,że stresuję się iż niedługo będę musiała zdecydować się na dziecko,a chyba nie jestem do tego absolutnie przygotowana :( dzięki za słowa wsparcia

najlepsza jest wpadka, wtedy byś się nie zastanawiala.

Z tego, co mama opowiadala jedyne, co jej po ciazy zostalo to rozstepy 2 ledwo widoczne (pod swiatlo) na biodrach, ktore juz z reszta zniknely Druga rzecza byla rozciagnieta troche pochwa, ale mowi, ze jezeli dba sie potem o higiene a wczesniej wykonuje odpowiednie cwiczenia- nic zlego sie nie dzieje A mdlosci? Chyba kazda je ma, a mama miala tylko 1,5 miesiaca w pierwszym trymestrze :) Mysle, ze wiekszosc zdecydowana dolegliwosci zalezy od genow i indywidualnosc organizmu! Druga czesc od tego, jak kto sie do ciazy przygotowuje i jak o siebie dba! :)

Gdyby ciąża była taka przerażająca,to kobiety miałyby tylko jedno dziecko

mialam mdłości i wymioty, no poród norma:) naturalny ale źle nie było, naciete krocze ale wogóle tego nie odczuwam, nie wiem o co to całe halo, i w zasadzie tyle. Brzucha nie mam, rozstepow tez nie.... Wyglądam jak z przed ciąży.

ja nie mam zadnych doleglwosci, ale cale te zylaki, rozstepy, nie mowiac juz o bolu i porodzie obrzydzaja mnie niesamowicie..tym bardziej, ze mam hematofobie i nie moge patrzec na krew itp..fuj

1 brak 2 mdłości niecały miesiąc wymioty raz 3 troszkę pod koniec 4 brak 5 brak 6 cudowna chwila 7 lekkie uszczypniecie 8 seks taki jak przed porodem 9 rozstępy brak worka brak ( na plucie 9 kg ) 10 brak

zastanawiam się czy któraś miała takiego stracha jak ja :( boże nie wiem czy rodzenie po 30 to taki najlepszy pomysl,ale jak chyba jeszcze psychicznie nie dorosłam do tego :( straszne to jest jeśli mam być szczera :(

1 niestety miałam 2 brak 3 w trzecim trymestrze bolal mnie kregosłup 4 brak 5 brak 6 koszmarny :( ale warto było 7 rodziłam 10 godzin potem i tak mialm cc 8 nie, 9 brak , waże mniej niz przed ciaża 10 brak

Swoja droga o tej rozciagnietej pochwie tez bym posluchala... Ponoc u niektorych tak sie rozciaga, ze potem kobieta nie czuje w sobie faceta podczas seksu... To by chyba nie bylo zbyt przyjemne..:( Jak u Was? Odrazu byla taka,jak wczesniej? Czy wrocila do normy, a moze zostala mocno rozciagnieta?? W koncu to nie jest tampon, tylko dziecko! Z "duzą" głową :P

ale pochwa jest rozciągliwa. Ja różnicy nie czuje, mąż też nie. Wszystko wraca do normy. Nacięcie krocza tez nie przeszkadza.

sorki ale kazdemu nacinaja troszke krocze???

Hmm, jeszcze nie rodziłam, ale tak myślę sobie, że z chwilą kiedy dowiedziałam sie o tym, że jestem w ciąży, jak i później kiedy minęło już trochę czasu... nie zastanawiałam się, czy będę mieć rozstępy, worek na brzuchu, jak będzie wyglądał poród i inne tego typu rzeczy, które sprawiłyby, że nie chciałabym tego dziecka, czy bałabym się wizji ciąży. Każda kobieta przechodzi przez to inaczej, także nie ma co się sugerować czyjąś opinią. Albo jesteś na to gotowa albo nie.

ja ma dwoje dzieci jeśli chodzi o objawy, to każdy przechodzi ciążę indywidualnie - nawet pierwsza jest inna od dugiej, druga od trzeciej itp. każda ciąża jest inna, więc te wszystkie rzeczy, które wymieniłaś musisz traktować z przymrużeniem oka, a najlepie nie myślec o nich wcale, bo przysłonią Ci (juz to robia, jak widać.. ;-) wszystkie uroki macierzyństwa no to po kolei jak było u mnie: zmiany nastroju są, owszem, ale niekoniecznie negatywne - ja miałam euforię przez obie ciąże :-) mdłości miałam przy drugiej ciąży (chłopiec) ale na początku i pod koniec; w pierwszej ciąży NIC - mogłam jeść wszystko absolutnie, w drugiej ciąży odrzuciło mnie od ...herbaty :-) i nie miałam żadnych łaknień (niektórzy piszą o ogórkach kiszonych, suszonych śliwkach itp. poza tym, weź pod uwagę, że niektóre kobiety (całkiem spoko) traktuja ciążę jako usprawiedliwianie samych siebie - to, że jedzą za \"dwoje\" i tyją, alboto, że na wszystkich \"warczą\" - jedne tyją inne nie, to też sprawa indywidualna ja na przykład dwa tygodnie p ciąży schudłam bardziej niz kiedykolwiek i tak mi zostało :-) bóli krzyża, hemoroidów nie miałam wcale, trzymałam i trzymam mocz jak kiedyś, niećwiczyłam ani nie przesadzałam z dietą ani z objadaniem się - wszystko trzeba robić z umiarem jeśli chodzi o sam poród, to u mnie były oba bardzo długie i bolesne, ale znam mnóstwo dziewczyn, które urodziła soje pierwsze dzieci (podobno pierwszy poród może byc troszkę dłuższy) w ciagu godziny i wcale nie wyły z bólu poza tym, jest tyle znieczulań, że możesz tego wclae nie odczuć pochwa jest przystosowana do rozciagania się - i wracania do poprzedniego stanu, podobnie jak skóra na brzuchu - to wszystko zależy od rodzaju skóry, stanów mięśni, ale worki po ciąży maja osoby ze skłonnościami do tycia i to też nie koniecznie rozstępów nie mam żadncyh, ani jednego, żylaków też nie musisz poprostu zmienić podejście, bo ciąża to bardzo fajny okres w życiu kobiety, a przede wszystkim musiz przestać myśleć o tym jak o jakiejś strasznej rzeczy, której robisz swojemu ciału, bo to jest tylko etap który prowadzi do olbrzymiej zmiany, jaką jest pojawienie się na świecie dziecka, TWOJEGO dziecka i wszystkie te opisane przez Ciebie rzeczy, nawet jeśli Ci się przytrafia są niczym w porównaniu do przeżyć po tym, kiedy weźmiesz w ramiona swoje dziecko nie należę do osób rozpływających się nad ciąża czy dziećmi, są miłe i niemiłe chwile, jak zawsze, czasem są łzy, czasem boli, ale wszystko zależy od podejścia, bo jak się ma złe podejście to i bez ciąży można znaleźć wiele problemów poza tym, nie musisz być w ciąży, żeby pojawiły Ci się rozstępy na brzuchu za parę lat, czy żylaki, hemoroidy to tez nie tylko sprawa związana z ciążą tak więc mniej przejmowania się a więcej optymizmu życzę!

i nie wiem co ma wspólnego higiena intymna z tym:) no wiadomo w czasie ciazy trzebna dbac o higiene podwójnie bo wtedy czeste mogą byc infekcje, a wtedy są bardzo groźne.

A naciecie krocza u niektorych sie goi supoer, u niektorych paprze Slyszalam o kobiecie, ktorej zszyli krocze nicią, na ktora okazalo sie, ze jest uczulona!:/ Nie podoba mi sie tylko, ze naciecie jest robione zbyt czesto! Nawet powiedzialabym nagminnie...

co do nacinania ja poprostu nie rozumiem tej nagonki zeby nie nacinac. Ja nawet nie wiem kiedy nacinali, szycia nie czułam, szwy sa rozpuszczalne. Teraz juz wogóle nie pamietam o tym.

jak sobie znajdziesz położną z którą będziesz rodzić to można poprosić by nie nacinać krocza no chyba że w ostateczności

no i lepiej niech natną niż ma dziecko utknąć.

mam jeszcze pytanie,czy przy takich paranoidalnych lękach przed porodem,mozna poprosić o cesarskie cięcie,bo słyszałam ze jak matka jest tak zestresowana to bardzo zle wpływa na dziecko i cały poród :(

1 miałam ale nie silne 2 lekkie na początku 3 pod koniec nawet czasem silne,ale znośne 4 nie 5 nie 6 nagła cc po 3 godizinach więc było lekko 7nie 8 nie 9 nie - zero rozstepów,brzuch dosc szybko normalny - obecnie jestem chudsza niż przed ciąża (dziecko ma 16 mieisęcy) 10 jedne mały na udzie, jeden na wejściu do pochwy - zniknęły same z siebie w ciągu ok. 3-4 mcy po porodzie ogolnie - nie było źle :):) nie bój się!!

dziewczyny, nacinania krocza W OGÓLE nie czuć, na prawdę! goi się zazwyczaj normalnie, jak zwykłe skaleczenie... ja też uważam, że leiej naciąć niż...żeby się miało rozerwać :o

przez miesiac mdlosci no i sam porod ( ale tylko pierwszy, drugi byl ok) Mysle,ze rozni ludzie sa podatni na rozne przypadlosci, ale raczej trudno, zeby to wszystko padlo na 1 osobe, musialb ybyc wyjatkowy pech albo wyjatkowo slaby organizm

no właśnie, oni nacinają tyle ile trzeba, minimalnie, a jak pęka to czasami az po odbyt,moja siostra tak miala. A tego naprawde wogóle sie nie czuje, wogóle.

na życzenie nie zrobią Tobie CC. Moja koleżanka chciała CC ale jej powiedzieli że się na to nie kwalifikuje i ma rodzić naturalnie. Chyba że zapłacisz jakieś 1000 zł

że mdłości mnie męczyły, no cóż ale tylko chyba 2 m-ce. Nie rzygałam. Żylaków nie mam. Rok po porodzie ważę tyle ile przed ciążą. Brzuch taki jak był, rozstępy tylko na biuście bo nikt mi nie powiedział kurna że też trzeba smarować. Hemoroidów brak. Poród trudny, wywoływany, nacięcie nie boli, pękłam aż do odbytu ale wszystko się zagoiło. Pochwa ciuteczkę luźniejsza ale to dobrze bo przed byłam za ciasna i mąż miał czasem problemy :-) Krzyża mnie bolały... oj oj

mam dwojke:) pierwszy syn mdlosci lekkie roztepy porod dlugi ciecie krocza ( nawet nie wiem kiedy przy tych bolach) po porodzie mniejsza waga przed ciaza droga coreczka brak mdlosci troszke wiecej roztepow nawet jak smaowalam sie taka moja widocznie natura:P porod w godzine bez ciecia krocza naturalnie i jakbym miala miec jeszcze jedno bylabym szczesliwa:)

1.tak 2.tylko mdłości przez tydz. 3.bóle krzyża, przez ostatnie 3 mieisące ciąży 4.nie 5.tak przez miesiac po porodzi e :O 6. nie, bo miałamcc 7.nie, bo miałamcc 8.nie, bo miałamcc 9.nie, brzuch normalny 10.nie

No więc :) : 1. oczywiście miałam, ale nie jakieś drastyczne :) 2. przez ok. miesiąc męczyły mnie mdłości kilka razy wymiotowałam 3. nie miałam 4. nie miałam 5. nie miałam 6. byłam bardzo mile zaskoczona :) rodziłam naturalnie i okazało się, że nie było tak źle :) 7. miałam nacinane krocze, ale też nie było to nic strasznego 8. no tu niestety czuć różnicę :( 9. mam kilka rozstępów na udach i piersiach (ale są bardzo malutkie i prawie ich nie widać), na brzuchu zero rozstępów, worka nie miałam 10. nie miałam Podsumowując ciąża i poród okazały się być dla mnie miłym zaskoczeniem i na pewno będę miała jeszcze jedno dziecko :)

jeszcze nie mamo....mam to samo-ten strach przed ciaza mnie paralizuje,mam 31 lat (!) i ten strach okropny w glowie,ze cale moje zycie ulegnie zmianie,moje cialo...tego sie boje i rowniez nie czuje ze dojrzalam do ciazy a wiem,ze juz powinnam o tym pomyslec bo zegara biologicznego nie cofne....:(