Trzymajcie kciuki za miłość...

....aby wygrala z pozadaniem. Abym ja nie zrobila nic, czego z pewnoscia bede zalowac...w szczesliwym zwiazku 2 lata-chce z nim byc, jest mi przyjacielem, tesknie do niego, nie wyobrazam sobie bez niego swiata... i ten drugi, do ktorego czuje fizyczny pociag, ale wiem ze nie jestemy dla siebie storezni...do tego pciagu nawet samej przed soba jest mi sie ciezko przyznac i chcialabym zeby zniknal...:(

jak zniknął?

A ja bym chciała mieć takie dylematy jak Ty. :(

Trzymam kciuki z calego serca. Bylam w podobnej sytuacji. Czasem jest tak ze zjawia sie ktos i na chwile burzy nasz spokoj...prawidziwa milosc jednak jest silna i jesli jestes madra i kochasz wlasnie taka miloscia nie pozowolisz sobie na glupi skok w bok.

masakra

zeby zniknal ten pociag! jak ja rozmawiam z tym drugim facetem, to w trakcie tej rozmowy nic nie czuje...ale potem o nim mysle mniej lub bardziej intensywnie.

przecież pociągi nie tylko łączą ludzi .....to bardzo ciekawa jazda!

Po dwoch latach to juz trzebna niestety troche walczyc o zwiazek. Ogien sie ciut wypala ale za to przychodzi przywiazanie, szacunek i inna jakosc milosci do drugiej osoby. To normalne. Kochasz swojego faceta, bo gdyby tak nie bylo nie woalalbys tu o pomoc. Wiesz co jest najwazniejsze. Ja swego czasu nie wiedzialem- mialam wspaniala dziewczyne, oddana ciepla, wierna. Poszlaby za mna w gien. Byla za dobra. Bylismy razem dlugo-zapomnialem jak to jest z innymi,poznalem dziewczyne piekna, seksowna. Zdradzilem z nia moja kobiete bo mialem cisnienie. Moje zauoczenia nia porzeszlo po wspolnej nocy. Jej charklter byl do dupy. Chialem wrocic do mojej milosc, dowiedziala sie o wszytskim, zranilem ja. Odeszla. A ja teraz jestem sam jak palec.

To w sumie sie czesto zdarza. Pokusy... Mozna z nimi wygrac, jesli sie wie jak w twoim przypadku ze niewarto...:) Trzymam kciuki. zawsze trzymam kciuki za milosc.