mam juz doś tych wszystkich zakochanych par w koło...

normalnie gdzie z kim pojde to kazdy kogos ma, wszedzie całusy przytulanki a ja co?????? sama kiedys mi to nie przeszkadzało ale teraz mnie juz to wkurza... nie rozumie jednego-czemu tak trudno mi kogos znalezdz??? ma ktos tak jak ja

nie przejmuj sie tym, choć mi to też czasem gra na nerwach... nie jesteś sama. Ja sie postanowiłam tym nie przejmować, moje 4 koleżanki w 2009 roku wychodzą juz za mąż, kuzynka w sierpniu 2009 też wychodzi; w tym roku 2 koleżanki wzięły ślub, 2 jeszcze nie wzięły, ale są zaręczone i w ciązy,... mi sie narazie nie śpieszy, ale wkurza mnie to szczerze (choć tego nie pokazuje po sobie), że moje najbliższe koleżanki są już zaręczone a ja nie... trudno trzeba z tym jakos żyć, nie można sie zamartwiać, na świecie jest o wiele wiecej, i za to poważniejszych katastrof niż takie, nasze "katastrofki związkowe".

no masz racje... moje kolezanki tez wyszły za maz, niektóre maja juz dzieci normalnie maskara mamy dopiero 21 lat a one juz tak szaleja, wiem ze ta miłosc robi swoje ale tak mnie to wkurza normalnie wybucham juz czasami